Fafcio ma dużo forumowych ciotek w końcu jest naszym wyjątkowym mieszańcem. Pół angorka pół gładki włos
Jak na prawdziwego uszatego przystojniaka przystało zachwyca swoją uroda (to widać na zdjęciech) ale także charakterkiem. Jest niezwykle łagodny i towarzyski ale także potrafi postawić na swoim. O tym dokładnie przekonały się m. in. bośniak, kasiek i Ola_19, które miały okazję tarmośić go osobiście. Potrafi przesiedzieć na kolanach kilka godzin i poddawać się czułostkom, a dłuższa przerwa w głaskaniu kończy sie trącaniem noskiem i nie ma zmiłuj - miziać trzeba nadal dopóki nie ma dosyć i nie pobiegnie czegoś przekąsić, oznaczyć albo odpocząć z łapkami wyłożonymi do tyłu lub na boczek.
Na polizanie po ręku z jego strony trzeba sobie zapracować ale jak już zacznie lizać to robi to delikatnie i bardzo dokładnie miejsce przy miejscu.
Wspólne nocki są przemiłe, Fafcio albo spi na poduszce albo układa sie za plecami, sam sobie wybiera miejsce. Niczego nie niszczy, jak już oznaczy wszystko co na ten szczególny znak zasługuje (bobki, sik) - jest spokojny
i wie ze wszystko w pokoju to jego królestwo
Dieta - Fafciowi trzeba rozdrabniać twarde warzywa i duże liście, pisałam o tym w którymś z poprzednich postów. Je wszystko co jeśc powinien uszak, ma tylko czasami wstręt do sianka, ale jak dostaje odpowiednią porcję zieleniny i nie jest przekarmiany granulatem sianko też wcina. Rodzynke ulubioną zjada z ręki
, no i natkę marchewki też, reszta na płaskim talerzyku bo z miseczki wykopuje na podłoge.
W przypaku dokarmiania - strzykawka do pyśka i mały je aż mlaska. Gerberek marchewkowo jabłkowy jest najlepszy.
Zdrowie - Fafcio ma usuniete siekacze ponieważ rosły bardzo krzywo, konieczne było ich podcinanie co 2 tyg, ale w jednym z ząbkow zrobił sie krwiak, każde podcięcie to było jak grzebanie w otwartej ranie, dlatego decyzja o trwałym usunięciu siekaczy, pozostał przykurcz niewielki w lewej łapce, zdaniem Doktora może pozostać tak na stałe ale może się także zdarzyć, że Fafik w czasie codziennych ćwiczeń własnych (bieganie, podskoki, wąchanie co jest wysoko, słupki itp) sam rozciągnie łapkę do końca. Fizykoterapia zakończona, leki odstawione. Przykurcz nie przeszkadza Fafciowi w normalnym króliczym życiu w podskokach
Uszatek jest wykastrowany, ze względu na kłopoty z ząbkami i łapką nie był szczepiony. Ma własną książeczkę zdrowia.
Podawanie leków - w całości z ręki prosto do pyszczka, te wymagające rozpuszczenia przed podaniem (lakcid) - ze srzykawki i bez najmniejszego problemu maluszek je przyjmuje, zastrzyki - cierpliwie czeka na ukłucie.
Fafik już nie jest wystraszonym zwierzątkiem, ufa ludziom, nie boi się ich, wręcz sam się do człowieka garnie, jest członkiem ludzkiego stada, albo czlowiek jest członkiem jego stadka. Tego do konca nie wiem. Wiem natomiast, że bardzo miłe jest to, że po jakimś czasie w samotności Fafik biegnie na powitanie opiekuna ile sił w łapkach i domaga sie pieszczot.
Czystość - w klatce kuweta, na wybiegu niestety zdarza mu się ominąc ten pojemnik. Mam inne trzy królaski i to jest przyczyną, każdy musi po swojemu oznaczyć.
Po warunkach w jakich uszatek żył zanim został odebrany pozostał trwały ślad, futerko na łapkach nadal nie jest śnieznobiałe ale zażółcone. Nadal przy nosku futerko ciemne, Fafcio je systematycznie wymywa ale do białości jeszcze trochę brakuje. To normalne przy kłopotach z zębami, że z noska jest wydzielina.
Krolixon czego jeszcze o Fafiku chciałabyś się dowiedzieć?