Nie wyobrażam sobie, żeby Semir aż tak wariował:P owszem nawala w pręty, ale dopiero jak idę do łazienki i w czasie aż zrobię siusiu i pójdę do niego to nawala jak opętany. Ale tak wieczorem to dostaje 1 granulata, albo listek bazylii i mówię mu ,,dobranoc Semirku, idziemy spać'' to grzecznie idzie spać. W nocy jeszcze chyba nigdy nie nawalał, nie kojarzę bynajmniej:) spróbuj patentu ze smakołykiem na dobranoc, może to zadziała:)
To samo jak idziemy do pracy- mówimy mu jak do dziecka ,,Semirku my idziemy do pracy, bądź grzeczny. Niedługo przyjdziemy. Papa Semirku'' . Boże wiem, jak to piszę to sądzę, że zwariowałam:D hahaha ale to pomaga. Nasz uszak jest jak dziecko. Jemu trzeba wszystko tłumaczyć i to pomaga (no chyba, że chodzi o gryzienie ściany, to tutaj nic nie pomaga...
)
Boże ja to chyba na prawdę mam aniołka, nie królika;P