czyli jednak zamarza
zamarza, zamarza, trzeba ją zmienić kilka razy dziennie, to samo dotyczy dostępu do świeżych warzyw, mniejsze porcje kilka razy dziennie a i tak dużo się wyrzuca ;/
nie myslalas zeby sama tez sie do ogrodka przeprowadzic na okres zimowy z domu skoro to takie zdrowe ?! najlepiej od lata, wtedy sie zahartujesz od razu przez kilka mcy
tez wez kogos zeby sie wzajemnie dogrzewac ...
IMHO nikt nie trzyma zwierzakow w takiej temperaturze na dworze
zreszta ustawa mowi wyrazne o minimum zawarunkow jakie nalezy zapewnic zwierzakom, tez na zime ,...
z tego co piszesz w ogole jestes z tym na bakier
i w mieszkaniu temperarure i wilgotnosc mozna regulowac, na dworze nie ...
Moje zające mieszkały wcześniej w domu, również bezklatkowo, na okrągła liniały, i ciągle się tymi kłakami przytykały. Latałam jak wściekła od weterynarza do weterynarza, masowałam brzuszki po nocach i siałam panikę na forum... ;/ Pasty odkłaczające, babka lancetowata, lakcid... Nic nie pomagało. Pomagał tylko ruch, a w ciepłym domu królikom nie chciało się biegać, szczególnie leniuszkowi Ciapkowi ;/ Wymyśliłam kocie drzwiczki i dałam im wybór, wychodziły kiedy chciały. Po pewnym czasie przychodziły wyłącznie kiedy słyszały dźwięk sypanego granulatu, nawet w trzaskające mrozy wolą przebywać na dworze. Obecnie do domu wchodzą jedynie z ciekawości, od czasu do czasu, mimo że w domu też zawsze czeka na nie miska ze świeżą wodą. Więc nie wmawiaj mi że królik w domu jest szczęśliwszy niż na wolności, bo jeśli dasz mu wybór to Ci gwarantuje że nawet największy domowy pieszczoch wybierze mieszkanie na dworze, bo taka już jego natura

Ale cena za króliczą wolność to zryty norami ogród, obgryzione z kory drzewka i popodgryzane korzenie ;/
I żeby było jasne, nie próbuje nikogo przekonać że wszystkie króliki będą miały lepiej na dworze, moim Uszakom warunki mieszkaniowe nie służyły a i mróz im nie szkodzi. Biorąc pod uwagę że królik to zwierze towarzyszące wiadomo że chcemy mieć je jak najbliżej siebie, ale nie zawsze jest to możliwe. A uwagi Pana powyżej, który próbuje udowodnić swoją wyższość nie mając pojęcia o sytuacji mnie wkurzyły. i jeszcze jedno, dużo więcej poświęceń wymaga królik na dworze niż królik w domu. W domu zawsze nam będzie wygodniej, szybciej i łatwiej zając się uszakiem, bo wszystko pod ręką. Życzę wszystkim wesołych