Hmm, no wiesz, to jest jak u czlowieka z zatwardzeniem. jesli nie je odpowiednio to niestety ale predzej czy pozniej sie zatka. do tego dochodzi jeszcze konsumpcja siersci dlatego trzeba kroliki wyczesywać (oczywiscie bez przesady) zeby zminimalizować zjadaną sierść podczas mycia. Moje krole dostaly zatoru dopiero po 3 latach - a wszystko od siersci, bo liniały no i się w koncu zatkało, chociaz diete mają dobrą, a i siano wcinają jak dziki. nie ma co sie stresować na zapas, poczytaj co sie w takich wypadkach robi, doksztalc sie na przyszlosc. Ja mam zawsze w domu siemie lniane, espumisan w kropelkach i jakis gerberek stoi w lodowce. w razie jak mama zaobserwuje ze bobki cos male sie robia to podaje im gluta z siemienia profilaktycznie - oczywiscie tez nie za duzo, bo tuczy. co jakis czas zwlaszcza w dobie linienia mamy tabletki z papaji, ale z nimi to roznie bywa - raz flipek je lubi, a pysio nie a za chwile na odwrot.. nigdy nie wiesz czego sie mozesz po nich spodziewać. ale nie ma co sie martwic.