ja miałam długi czas bo w sklepie zoo mieliśmy do wyboru albo to, albo żwirek silikonowy, a wtedy jeszcze nie zamawiała z allegro.
Ogólnie to mi się wydaje że on jednak minimalnie pęcznieje, ale może nie mam racji?

Te kuleczki magazynują w sobie wodę i przy dużych sisusiach odniosłam wrażenie, że kuleczki się robią bardziej okrągłe.
Truffel, zaczął któregoś dnia w kuwecie szamać ten żwir i wydalił w takiej samej postaci w jakiej weszło, bez żadnych problemów z brzuszkiem i kupką, więc pod tym względem polecam, bezpieczny nawet dla królików jedzących pierwsze co im w zęby wpadnie

Cenowo nie polecam, przy trzecim króliku sikającym wszędzie gdzie popadnie i koniecznością napełniania 5 kuwet - zrezygnowałam
Widać kiedy trzeba zmienić kuwetę. Makrela mogła mieć ten sam żwir nawet 3 dni - ale to raczej kwestia tego, że ona leje gdzie popadnie, a rzadko jej się zdarzy tam gdzie powinna

, natomiast u Truffla i Karramby wymieniałam raz dziennie.