jak juz o allegro mowa to ja tez dorzuce cos z ostatniej chwili:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=454034293Dodam tylko tyle ze ta szanowna Pani dzwonila do mnie kilka dni temu w sprawie adopcji Kazia. Rozmawialam z nia dosc dlugo, dowiedzialam sie ze rozmnaza kroliki i je sprzedaje, obiecywala mi ze krolik z adopcji bedzie dla jej syna, ze bedzie ich prywatnym kroliczkiem, ze chce sie nim zaopiekowac i takie tam. Nie uwierzylam i odmowilam adopcji. Do tego dodalam troche morałów o rozmnazaniu krolikow, o tym ile ich potem jest bezdomnych, ile ich jest potem na naszej stronie adopcyjnej itd itp. Pani milczala. Pozegnalysmy sie i tyle.
Dzis dostalam na gg tego linka z allegro - skojarzylam miejscowosci, skojarzylam nazwe uzytkownika i trafiony zatopiony. Chcialam do tej szanownej Pani zadzwonic ale stwierdzilam ze szkoda moich nerwow i pieniedzy... wiec wyslalam maila. Jak zwykle zadzialalam emocjonalnie - napisalam pewnie wiecej niz powinnam, ale nie zaluje. Jako tako jej nie wyzwalam, moze troche obrazilam ale napisalam to co mysle.
Zreszta sami oceńcie: to jest najistotniejszy fragment mojego maila do niej:
(...) nie rozumiem tylko jednego. Jak taka osoba jak Pani, która pozbywa sie własnego królika z powodu jego PRZEROŚNIĘCIA - co jest totalnym absurdem, może stworzyć nowy, kochajacy dom innemu potrzebującemu zwierzakowi? Za przeproszeniem po cholere zglaszala sie Pani do nas w sprawie adopcji naszych krolikow? Po to zeby po wakacjach oddac je przypadkowej osobie (bo widze ze za duzych wymagan Pani nie ma) być moze komuś na pokarm dla węża, albo jako zwykla zabawke czy nie potrzebna nikomu rzecz? W sumie skoro Pani tez uwaza kroliki za zwykle przedmioty to nie ma co sie dziwic ze nie przeszkadzaloby Pani gdyby ktos inny tez mial je za nic.
Dziekuję tylko Bogu, że nie zaufałam Pani i nie zgodzilam sie na adopcje. Za miesiac okazaloby sie pewnie, ze krolik ma jedno ucho krótsze, ma plamke z lewej a nie z prawej strony albo nie daj Boże trzeba go wypuszczac zeby pobiegal sobie po domu a to jest przeciez takie uciazliwe.
Zreszta z tego co pamietam zajmuje sie Pani rozmnazaniem krolikow (i co jest w tym zlego juz tez probowalam Pani uswiadomic) wiec powinna Pani doskonale wiedziec, ze kazdy krolik kiedys urosnie. Krolik nigdy cale zycie nie bedzie malutki - bo jak chce sie malutkie zwierze to trzeba kupic sobie chomika.
Tak wiec jest to dowod na to jak nieprofesjonalnie podchodzi Pani do tego co robi a raczej stara sie robic.
A moze to jest nawet ta samiczka ktora sluzyla Pani do rozmnazania? Podejrzewam ze tak i najwyrazniej juz sie znudzila i trzeba sie jej zwyczajnie pozbyc. Byc moze trzeba ja zastapic jakas inna biedna samicza, byc moze o innym ciekawszym umaszczeniu - zeby nowonarodzone maluszki byly ciekawsze i lepiej sie sprzedawaly.
Ciesze się tylko, że jest tak mało tak nierozsądnych ludzi jak Pani. Niech sie Pani zastanowi nad tym - czy to, że królik jest kilka centymetrow wiekszy niz by Pani chciala to jest powod do jego oddania? A co by Pani powiedziala gdyby rodzice Panią oddali bo miała być Pani blondynką a jest przykladowo brunetka?
Jest Pani dorosła kobietą, wychowuje Pani dzieci, a zachowuje sie tak nieodpowiedzialnie.
Nie bede Pani pouczac - to jest Pani zycie i co Pani z nim zrobi to nie moja sprawa. Jednak nie bez powodu powstala taka organizacja jak nasza - zeby wlasnie takim ludziom jak Pani uswiadamiac pewne sprawy, nie dyktowac życia a jedynie pokazywac pewne rzeczy ktorych byc może Pani sama nie dostrzegla.
Nie czekam na odpowiedz od Pani - najlepiej prosze nic nie pisac tylko spokojnie sie zastanowic nad tym co kiedys ktos madry powiedzial: "Możemy człowieka ocenić po tym, jak traktuje zwierzęta".
Pozdrawiam"
I co?
troche za ostro nie?