Emi jest czesana chociaż tego nie lubi, zawsze ucieka, ale jest. Co do kiwi to nie lubi jak go widzi zaraz się odwraca, tylko sok ze strzykawki na siłę.
Lekarz podając lek mówił co jest na co.
Tak siedzę i obserwuję malucha i mam wrażenie jakby go coś bolało po lewej stronie ale to tylko może mi się tak wydawać. Jak się kładzie na boczku i wyciąga tylnie łapki to tylko na prawym, nie umię skojarzyć czy leżał kiedyś na lewym. Dodatkowo kiedy leży na brzuszku z łapkami podkurczonymi i go głaszczę po pleckach, po prawym boczku jest ok ale gdy zaczynam głaskać po lewym zaraz ucieka. Ale to może tylko już moje przeczulenie.
Narazie biega, skacze, coś tam podjada.
Jutro jadę na Brynowską.
@ dori do Rybnika mam ok 60km, do Krakowa ok 80km a do Wrocławia ok 200km wszystko razy 2, więc nie będe jeździł po polsce aby weta znaleźć skoro w samych Katowicach jest ich pełno (tylko który jest dobry)
Czy mam mało lat? zależy jak na to spojrzeć ale czuję się młodo, króliczek nie jest mój tylko córki lecz obowiązek spadł na mnie. Co do doświadczenia fakt tu trafiłaś nie mam ale zapewne Ty kupując pierwszego królika też nie miałaś.
Człowiek całe życie uczy się na błędach.
Gdyby mały umiał mówić to zapewne wiedziałbym odrazu jak mu pomóc.
Twój króliczek ślicznie wygląda,też bym "mojego" poobcinał gdybym wiedział jak