przed dwoma dziewczynami (one już dobrze wiedzą) chylę czoło, bo gdyby nie one .......
Tak, zaczęłam wątek, ale po ostatnim swoim wpisie o g. 13.16, rzuciłam wszystko i pobiegłam do schroniska ratować co się da i do tej pory miałam rozłąkę z netem
więc przepraszam wszystkich, którzy czekali na moją odpowiedź.
Wyjaśniam na jakim jesteśmy etapie:
1. wszystkie króle przejęłam na SPK (dzięki wsparciu w/w)
2. umówiłam się na kolejne odbiory: 5sztuk jedzie w niedzielę do Warszawy na DT, dwa zostają we Wrocławiu. W poniedziałek odbieram jednego, drugi - jeśli nie znajdzie się nic wcześniej to dopiero po 22.09. jedzie na DT do Wałbrzycha. Do tej pory będzie (mam nadzieję) przetrzymywany w schronisku. Dla tego, którego odbiorę, również pilnie potrzebuję DT, gdyż niestety, ja tego na dłużej niż 2tygodnie zaofiarować nie jestem w stanie.
Tak też obecnie
pilnie potrzebuję miejsca dla jednego króla w DT, a może się znajdzie DS?
W związku z tym, że nie wiem w jakich miejscowościach ostatecznie będą przebywały poszczególne króle - na stronie adopcyjnej zostaną umieszczone dopiero za kilka dni. Jeśli ktoś być może już się zdecydował na konkretnego króla (trzeba dać szansę tym bidulom!) to bardzo proszę o przesyłanie formlarza adopcyjnego na adres
julita.gawronska@kroliki.net Jeśli chodzi o schronisko - to nie chcę im zarzucać złej woli. Na pewno nie działają też wbrew prawu. I naprawdę dużo fajnych ludzi tam pracuje - widziałam jaki mają super stosunek do zwierząt. Bardzo proszę się nie oburzać, a jeśli już to na mnie, bo to ja podniosłam larum. Na targach będzie się przezentować wiele stowarzyszeń i organizacji i nie wiem kto tam jeszcze(można sprawdzić na stronie targów). Ja z tego wszystkiego wyłowiłam rzeszę terrarystów i gul mi urósł w gardle, a mgła zaćmiła oczy. No bo dlaczego nie mieliby wyadoptować ze stoiska schroniskowego bezpłatną karmę dla swojego oślizłego?
Tak więc moim zdaniem, schronisko chciało wystawić króle do adopcji podobnie jak koty, które będą mieć na swoim stoisku. A argument był prosty - to była szansa na adopcję, bo jak mówią: w schronisku nikt o króle ani o gryzonie nie pyta. Teraz umówiłam się, że będą mnie powiadamiać o każdym nowym uszatym.