Tak na dobrą sprawę królik może pić to, co wolno mu jeść - czyli rumianek, miętę, krwawnik, zieloną herbatę i inne zioła można mu parzyć, może pić herbatki owocowe, soki. Są rzeczy, które mu szkodzą w nadmiarze - jak cukier, ten dodawany do napojów i ten naturalnie w nich zawarty (w owocach), kofeina i teina. Są rzeczy, których nie powinien pić, choć od razu go pewnie nie zabiją (podobnie jak nas) jak napoje sztucznie barwione czy z konserwantami, z aspartamem.
Rumianek i słabą zielona herbatę królik może pić nawet codziennie. Zalety picia ziół można znaleźć w internecie, w zielnikach czy na opakowaniu herbatki.
Co do wody, to jak ze wszystkim warto się zastanowić - czy aby królik nie pobiera z niej minerałów i czy na pewno filtrując czy podając wodę dla niemowląt dostarczamy mu w inny sposób potrzebnych minerałów (bo chlor czy zanieczyszczenia z rur nie są najsmaczniejsze, ale czy w danym rejonie woda z kranu na pewno nie nadaje się do spożycia? Wody mineralne też są paskudne - kto pił taką w uzdrowisku, ten wie, o czym mówię
- a jednak wapń, magnez i potas m.in. są do życia niezbędne).
Trzeba też pamiętać, że woda butelkowana to szkoda dla środowiska - nie tylko w postaci butelki, która nas "przeżyje", ale także potrzebnej do jej produkcji energii, wytworzonego CO2 oraz wypompowywania wody ze źródeł i ustawiania jej na półkach...