Jakiś czas temu przestawiłam królika z Zuzali na Wio-Mar. Zielsko było naprawdę dobrej jakości i byłam zadowolona. Niestety ostatnia partia jaką zamówiłam w Kuchni Pupila przyszła fatalnej jakości. Sam zapach już mi się nie spodobał, bo leciało podmokłą łaką. Zawsze i babka i mniszek były suche, sztywne i królik doslownie się na nie rzucał. Partia z października tego roku była dosłownie jak "szmata". A kupiłam 10 paczek
Od razu wyczułam, że zielsko było zebrane mokre i sprasowane na ciepło. Napisałam do Kuchni Pupila, a oni obiecali przekazać sprawę do producenta. Rozumiem, że sklep nie siedzi w paczce i nie wiedzieli, że ta partia jest felerna bo przez opakowanie wygląda dobrze.
Jakież było moje zdziwienie gdy po paru godzinach dostałam maila od sklepu Niezłe Ziółko, że Kuchnia Pupila udostępnia moje dane osobowe w internecie i że mam to zgłosić do GIODO. Poprosiłam więc Kuchnię o wyjaśnienia. Okazało się, że był to mail odwetowy za to, że z Kuchni ośmielili się do nich zadzwonić wyjaśnić sprawę zielska kiepskiej jakości, którego są producentem. Zebrali za mnie opieprz. A tymi danymi, które udostępnili i to za moją zgodą był... mój adres email.
Wszystko to jest dla mnie mocno podejrzane. Dopiero po tej całej akcji zauważyłam, że na paczkach Wio-Maru nie kompletnie żadnych danych adresowych. Barfzo trudno znaleźć o niej także jakiekolwiek informacje w internecie.
Nie mam facebooka, dlatego ostrzegam tutaj: omijajcie z daleka. Samo to, że zielsko było kiepskiej jakości mogłabym przeboleć ale sposób ich reakcji na tą sytuację jest dla mnie nie do przyjęcia!
Mój sklep stanąl na wysokości zadania i wszystko sobie wyjaśniliśmy, jednak niesmak pozostał i już nie kupię niczego firmy Wio-Mar, bo sprawy się wyjaśnia jak cywilizowani ludzie a nie wrzeszczy w słuchawkę jak ostatni burak i napuszcza klienta za rzekome udostępnianie danych.
