Autor Wątek: Niech to będzie ostrzeżeniem dla wszystkich!  (Przeczytany 5196 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ulpu

  • Gość
Niech to będzie ostrzeżeniem dla wszystkich!
« dnia: Sierpień 22, 2006, 13:10:34 pm »
Nie wiem, gdzie ten temat wstawić. Jeśli to nieodpowiednie miejsce, proszę o przeniesienie do innego działu.

Oto historia Ozziego, skopiowana z Dogomanii:

"NIESTETY MIAŁA TU NA FORUM MIEJSCE NIEUDANA ADOPCJA
trudno opisac co jedna osoba tu zrobiła wykorzystujac wiare w ludzi wolontariuszy z dgm nie każdy z nas wchodzi na watki w pwp ale KAŻDY powinien zaznajomic sie z ta TRAGEDIA

Historia psa ktory był chory i miał szanse wyzdrowiec ale ktos stanał mu na drodze do tegopoleca m lekture od 18 strony wzwyz a ze tego jest tak duzo i jedna osoba napisała streszczenie wkleje to tu i ponwaiam apel o pomoc
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=29280
Golden Ozzy, znaleziony przez dziewczynę z dogomanii, trafił do domu tymczasowego. Był zabiedzony, brudny, okazało się także, że najprawdopodobniej miał raką jąder, miał jednak wielką wolę życia i wszystko wskazywało na to, ze pod dobrą opieką dojdzie do siebie.w wyniku ogłoszenia do GW zgłosiła się osoba, która chciała Ozziego przygarnąć na stałe, dla rodziców, którzy ponoć stracili takiego samego psa w wypadku. Ozzy więc pojechał do nowego, wydawało się, wspaniałego domu..ponieważ nowa właścicielka psa nie przekazywała o nim zadnych informacji, dziewczyny zaczęły się niepokoić - potrzebne były konsultacje weterynaryjne i dalsza specjalistyczna opieka. Po wielu telefonach i rozmowach, niedomówieniach i kłamstwach, okazało się , że pies nie żyje opsoby zaangażowane w sprawę psa nie przyjęły tych wyjaśnień do wiadomości - zmusiły tę dziewczynę, po brawurowo przeprowadzonej, utajnionej akcji, do wskazania miejsca pochówku psa. Po odkopaniu zwłok, zawieziono Ozziego na AR we Wrocławiu, na sekcję. dziś nadeszły wyniki - pies został bestialsko zakatowany tępym narzędziem, miał rozległe obrażenia wewnętrzne, mnóstwo złamań. Po skatowaniu żył jeszcze kilka godzin, nie wiadomo, czy nie został pochowany żywcem. Tyle suche fakty. cała historia rozegrała się w przeciągu jednego tygodnia. Osoba, która psa zaadoptowała, nie wykazała cienia skruchy, odrobiny jakichkolwiek ludzkich uczuć, oczywiście twierdząc cały czas, że pies nie przeżył, bo nie podano mu leków. W tej chwili trwa akcja nagłaśniania tej sprawy w mediach, zawiadomiono również Prokuraturę i policję,oraz TOZ. Jeśli możecie pomóc - pomóżcie. Są tam też zamieszczone bardzo drastyczne zdjęcia psa po śmierci, oraz dokładny opis wyników sekcji zwłok.. Dlatego też ponawiam apel o pomoc - osoby zaangażowane bezpośrednio w sprawę Ozziego, są widoczne na dogomanii, można się z nimi skontaktować poprzez pw.

Foty posmiertne ozziego str49
Wstepne wyniki sekcji str 93

ZbiorAMY FUNDUSZE NA AFN (koszta sadowe itp)
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=23307

Procedury prawne sa wdrazane listy do mediów rozsyłane."


  • [/b] [/size]
    Śpij spokojnie, pieseczku...

    Ja jestem głęboko wstrząśnięta tą historią, uważam, że powinna być ona przestrogą dla WSZYSTKICH, którzy oddają zwierzęta w "dobre ręce". Niestety, nie zawsze są one takie "dobre", jak mogłoby się zdawać.
    Oto link do tematu o psie, który znalazł nowego opiekuna, który okazał się jego katem.
    Prosiłabym wszystkich o nagłośnienie sprawy. Nie może przejść bez echa, a winni muszą zostać ukarani.

bonnie_blue

  • Gość
Niech to będzie ostrzeżeniem dla wszystkich!
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 22, 2006, 14:21:03 pm »
Az sie w glowie nie miesci.

ulpu

  • Gość
Niech to będzie ostrzeżeniem dla wszystkich!
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 23, 2006, 10:01:44 am »
Na forum DGM napisano, że sprawa została nagłośniona, poniformowano organizacje prozwierzęce, media, etc. Myślę, że nie trzeba już sprawy nagłaśniać - o co zresztą proszą już na forum Dogomania.

Wątek chyba powinien tu zostać. Może ci, którzy przeczytają tę koszmarną historię, pomyślą kilka razy, zanim oddadzą komuś zwierzę... I nie zapomną o formularzach adopcyjnych, które na czas wypełnione, w jakiś sposób zabezpieczają przed przykrościami.

SPK też powinno zwrócić uwagę na tą historię. Nigdy nie wiadomo, w czyje ręce może trafić królik z adopcji. Nikomu nie życzę, aby przytrafiła mu się podobna sprawa. Ale warto zwrócić uwagę na to, jakie kroki podjęli ludzie, by dowiedzieć się prawdy, aby w przyszłości móc ewentualnie szybko i sprawnie zareagować.

morsiak

  • Gość
Niech to będzie ostrzeżeniem dla wszystkich!
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 03, 2007, 20:29:37 pm »
Ale ja nie rozumiem, dlaczego ta dziewczyna zakatowała tego psa, jaką miała w tym korzyść? Tak po prostu...?

sonika

  • Gość
Niech to będzie ostrzeżeniem dla wszystkich!
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 03, 2007, 22:57:35 pm »
całkiem możliwe że dla przyjemności