szukamy domu dla kolejnego króliczka, który został zabrany ze sklepu zoologicznego
jego historia wygląda tak:
W połowie kwietnia 2 dziewczynki w wieku około 5 - 10 lat podrzuciły do sklepu baranka, tlumacząc że maja alergie i nie mogą go zatrzymać. Podobno tam został kupiony. Sprzedawczynie przyjęły go ale zamknęły na zapleczu, wypuszczając tylko przed otwarciem sklepu. Właścicielowi nie bardzo sie to podobało i kazał go oddać do schroniska( w między czasie, na szczęście, został odebrany przez
Franek wazy mało jak na baranka - 1,4 kg, za to jest dość długi. Ze względu na szalejące hormony:] króliczek wczoraj został odwieziony do Oazy na kastrację.
niedługo będą zdjęcia