Autor Wątek: Kolor moczu, mocz poza kuwetą  (Przeczytany 18544 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

marcia18

  • Gość
Kolor moczu, mocz poza kuwetą
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 31, 2010, 00:24:42 am »
wiecie co ja zauważyłam odkąd dałam maluchowi karton jako domek... ze on sobie na nim siada w rogu i sika sobie z góry za domkiem... miedzy innymi jest oblana ściana podłoga za klatką...zastanawiam się dlaczego on tak robi... ładnie załatwia się do kuwety a czasami ma takie odpały że za tym domkiem :P bobki to tam mnie nie ruszają bo je zbieram i tak ...:)

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Kolor moczu, mocz poza kuwetą
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 31, 2010, 00:52:21 am »
Być może dobrze się bawi i nie chce tracić czasu na dojście do kuwety w klatce albo uważa mój teren-mój zapach. :diabelek

nuka

  • Gość
Kolor moczu, mocz poza kuwetą
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 31, 2010, 05:58:12 am »
Do., trzymam kciuki za szybkie wyleczenie Kubusia. Dobrze, że już macie rozpoznaną chorobę i ustawione leki.

Wypieść bąbla  :przytul

Do.

  • Gość
Kolor moczu, mocz poza kuwetą
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 31, 2010, 12:17:23 pm »
Dzięki. Jednak każdy wyjazd do wetki to dla niego taki stres, że trzęsie się przez całą drogę a po powrocie ucieka do kąta za klatką i dalej się trzęsie. Biedny, nawet nie zjadł smakołyku - nagrody. Mam nadzieję, że nie stanie mu się nic złego z powodu stresu. Mamy jeździć na zastrzyki do środy... Na szczęście z siuśkaniem jest poprawa - nie ma już kałuż poza kuwetą. Żeby tylko wszystko dobrze się skończyło! Odpukać...

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Kolor moczu, mocz poza kuwetą
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 31, 2010, 12:21:53 pm »
Kurczę, Do., jak on się tak biedak stresuje, nie ma opcji, żebys mu robiła sama w domu zastrzyk? Albo żeby wet przychodził? Biedaczysko :(
Na pewno wszystko będzie dobrze  :przytul
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Do.

  • Gość
Kolor moczu, mocz poza kuwetą
« Odpowiedź #45 dnia: Styczeń 31, 2010, 13:03:51 pm »
Kurczę blade, nigdy nikomu nie robiłam zastrzyku. Nie mam pojęcia jak to się robi i jestem tchórzem - gdybym coś zrobiła źle i coś by się stało? Z kolei nie wiem, czy wetka przyjechałaby dać królikowi zastrzyk. Wiem, że jeździ do pacjentów w jakichś nagłych, ciężkich przypadkach, czy do porodów, ale, żeby dać zastrzyk, to nawet nie pytałam. Była dzisiaj przede mną kobieta z psem i właśnie chciała, żeby wetka przyjechała jutro dać zastrzyk jej psu, ale lekarka powiedziała, że to może być trudne, bo są tylko we dwie, a mają wielu pacjentów i po prostu może być z tym kłopot. Może rzeczywiście trzeba by się nauczyć robić te zastrzyki, ale jak przełamać strach przed popełnieniem błędu?  :oh: W sumie Kuba wyjeżdża z nami na wakacje, u wetki też był już nie raz. Tylko, że w wakacje jedzie się i dopiero za kilka dni wraca, a tu problem jest taki, że to kilka dni pod rząd zabierania z bezpiecznego kącika, jazdy i kłucia. O losie, jak tu wbić igłę takiemu Kubusiowi? I to jeszcze ma bardzo grubą skórę. Jak widzę wetkę, jak się przebija przez tę grubą skórę, to mi słabo, to jak ja mam to zrobić? No nie wiem...