Autor Wątek: 2 Króliczek i kilka problemów  (Przeczytany 8937 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline widelko

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 561
  • Płeć: Kobieta
2 Króliczek i kilka problemów
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 02, 2010, 16:59:29 pm »
Jak Chiyo zostanie pozbawiona macicy i jajników to nie ma szans na ciążę :]
.: zezwierzęconego nie boli człowieczeństwo :.
Galeria Sałatki i Gerarda - http://forum.kroliki.net/index.php?topic=7100.0
Specyfika hodowli królików miniaturowych http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11209.new#new
http://widelko.500px.com/ - moja galeria zdjęć
Zapraszam wszystkich właścicieli psów i kotów z Żywca i okolic www.groomer-zywiec.cba.pl

DziDzi

  • Gość
2 Króliczek i kilka problemów
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 02, 2010, 20:53:17 pm »
No w sumie logiczne :oh:  hehe
Czyli po jej sterylizacji jak wyzdrowieje to będę mogła zacząć ich zaprzyjaźniać :jupi
Chiyo już zaczyna kłaść się koło klatki Chipsa, liżą się przez klatkę i tak smutno mi było ,że muszą tak długo czekać :(  Ale w takim wypadku jak Chiyo będzie po zabiegu i w pełni wyzdrowieje zacznę proces zaprzyjaźniania :heart

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
2 Króliczek i kilka problemów
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 02, 2010, 23:09:03 pm »
Ja bym po sterylizacji odczekała, w końcu to operacja a nie zwykły zabieg. Nie wiem ile, bo tutaj muszą się wypowiedzieć doświadczone osoby a ja tylko kastrowałam samca. Ale wiem, ze przed upływem 2 miesięcy od kastracji samiec będzie zamęczał samiczkę - przynajmniej u nas tak było.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

DziDzi

  • Gość
2 Króliczek i kilka problemów
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 08, 2010, 13:03:22 pm »
Troszkę nowych informacji z klatki ^^:

Czips już ponad tydzień jest po kastracji, niestety od tamtej pory nadal nie daje się dotknąć  :(  w klatce burdel taki robi ,że aż szkoda "gadać" , sam jest cały w żwirku drewnianym, sianku itp  :oh:  Ledwo wejdę do pokoju (nawet na palcach) a już ucieka z hukiem do klatki :(  już nie wspomnę jak obgryza w nocy pręty klatki, a mi tak snu brak... :buu

Chiyo od czwartku jest po sterylizacji, za 10 dni ściągniecie szwów :lol Mała ma wygolone uszko lewe (do podłączenia welfronu) i na dole. Taaak słodko wygląda taka wygolona :rotfl2 Już następnego dnia jadła wszystko i od wczoraj wyskakuje poza klatkę na spacerki :dookola:  . Oczywiście podusie pomagają jej wdrapywać się na jej ukochane łóżko.

Cóż pozostało tylko odczekać i potem zaprzyjaźnić uszatych :heart  Mam tylko nadzieję ,że Czips się uspokoi :(

Pytanko: Czy w przyszłości w ich wspólnej klatce może być jedno duuuże poidełko, kuweta i miska czy lepiej dla każdego oddzielnie?

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
2 Króliczek i kilka problemów
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 08, 2010, 17:04:33 pm »
DziDzi, jeżeli zaprzyjaźnianie pójdzie dobrze to wszystko może być pojedyncze, ale jeżeli jeszcze nie kupiłaś im dużej klatki to na twoim miejscu zainwestowałabym w kojec [o ile masz na niego miejsce :) ]
Pierwszy raz też słyszę, żeby podłączać wenflon do ucha, ale może ja jakaś niedoinformowana jestem, nie wiem. W każdym razie moje uszole nie miały podłączanego.

DziDzi

  • Gość
2 Króliczek i kilka problemów
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 08, 2010, 21:08:26 pm »
Misokyaa Mam 12o Casity z Ferplasta większej nie zmieszczę w mojej "kanciapie" zwanej domem :lol Zagródkę dostaną jak się przeprowadzę w przyszłym roku... może nawet dostaną własny pokój lub stryszek :icon_biggrin A co do welfronu to może źle zrozumiałam weta w tym całym stresie. Bynajmniej coś przez uszko było podawane:) Na razie łobuzy są wypuszczane na zmiane, zasiałam im trawkę w 2 doniczki ale zamiast ją jeść to sobie nawzajem brodkują :oh:  hehe i jeszcze jedna ciekawostka: po ich sterylizacji Chiyo teraz boi się Czipsa a przedtem było na odwrót  :hahaha po prostu radocha z nich jak nie wiem i ciesze się ,że Chiyo ma towarzysza :jupi  :heart