Autor Wątek: Królicza "depresja"czyli smutny i zalękniony królik  (Przeczytany 184344 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: poważny problem psychiczny, nerwy, stres, zagrożenie zycia
« Odpowiedź #120 dnia: Lipiec 16, 2012, 13:21:30 pm »
Ja również sugeruję przebadanie serduszka. Sinienie, duszności są najprawdopodobniej związane z wadą serca. Badanie takie, żeby było miarodajne, powinien wykonać weterynarz znający się na królikach.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Billie_Jean

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 51
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #121 dnia: Lipiec 16, 2012, 13:47:48 pm »
Ja maiłam taką syt. z Maluchem - stawała w jednym miejscu pokoju, patrzyła się zawsze w tę samą stronę i tupała. Aż się zaczęłam zastanawiać czy ducha nie mamy ;)

Też miałam taką sytuację. Fiona wpatrywała się w jeden róg pokoju, oczy wybałuszone, ciało całe napięte, bała się tam zbliżyć i ciągle tupała. Ja też byłam przestraszona nie na żarty, bo nie dało się jej później zagonić do klatki na noc, żadne smakołyki nawet nie działały : O Jeszcze moi rodzice zaczęli opowiadać, że może po prostu ktoś w bloku umarł i Fiona to czuje  :glupek:

Offline czarnaskrzynka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 135
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Chrupuś vel Czaki, Kofi
  • Za TM: Mizia vel Cykoria [*]
Odp: poważny problem psychiczny, nerwy, stres, zagrożenie zycia
« Odpowiedź #122 dnia: Lipiec 16, 2012, 13:51:54 pm »
popieram opinie dziewczyn, to mogą być objawy choroby serduszka. W takim wypadku wypadałoby szybko iść do dobrego króliczego weterynarza i powiedzieć o swoich obawach. Nie chce krakać, ale w przypadku mojej królewny skończyło się to tragicznie (również była bardzo nerwowa aż pewnego dnia zsiniał jej pyszczek, później obrzękła klatka piersiowa i miała trudności z oddychaniem). [przepraszam nie mam zamiaru wprowadzać paniki po prostu się martwię]








Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: poważny problem psychiczny, nerwy, stres, zagrożenie zycia
« Odpowiedź #123 dnia: Lipiec 16, 2012, 14:04:40 pm »
Nie rozumiem takiego weta,co bez zbadania zrzuca objawy na stres. Takiego badania na spanikowanym zwierzątku ani "trzymania na siłę", jak to niektórzy weci stosują, też nie rozumiem. Wystarczy kropla !! Sedalinu i zwierzak nie zejdzie przy zabiegach na zawał. Ale tutaj, jak piszą dziewczyny, najpierw dobry wet i diagnoza.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline czarnaskrzynka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 135
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Chrupuś vel Czaki, Kofi
  • Za TM: Mizia vel Cykoria [*]
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #124 dnia: Lipiec 16, 2012, 14:09:35 pm »
Mnie też się coś takiego przytrafiło. Z tym że mój uszaty wpatrywał się nieustannie we wnękę przy drzwiach... dodam że było koło 2 w nocy i było kompletnie cicho... powtórzyło się to jeszcze 3 razy w przeciągu pół roku. Teoria z duchami chyba zaczyna robić się prawdopodobna :P








Offline Solvieg

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 23459
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Ustka
  • Moje króliki: Gusto, Frania
  • Za TM: Maniuś,Maluś,Hopi,Holly
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #125 dnia: Lipiec 16, 2012, 14:13:17 pm »
To 2 letnia córka (mała ładnie mówi) szwagierki podchodzi do drzwi na korytarz (w mieszkaniu) i mówi "mama patrz, pan", szwagierka pyta "jaki pan?" a mała "zielony, tam, stoi" . Dodam, że mieszkają przy starym, niedziałającym już szpitalu :)
Nasz wątek :) http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13511.0.html :)

Wirtualny opiekun Florka z Sopockiego Uszakowa

Offline czarnaskrzynka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 135
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Chrupuś vel Czaki, Kofi
  • Za TM: Mizia vel Cykoria [*]
Odp: poważny problem psychiczny, nerwy, stres, zagrożenie zycia
« Odpowiedź #126 dnia: Lipiec 16, 2012, 14:16:48 pm »
ja trafiłam na takiego który stwierdził że "roślinożerców [królików] się nie operuje, leczy" więc zatrutemu królikowi podał tylko witaminki wzmacniające i powiedział "może sobie poradzi" więc na prawdę radzę znaleźć blisko siebie weterynarza, któremu można zaufać i zna się na rzeczy.
Furia o chorobach serca możesz też poczytać na http://www.medirabbit.com/PL/index_pl.htm








Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #127 dnia: Lipiec 16, 2012, 14:17:39 pm »
Duchy wracają tam, gdzie spedziły najwięcej czasu w życiu i teorie te mają coraz więcej powiedzeń. Ostatnio moje kociaki taka "akcję" odwaliły że gapiły się w jeden kąt, albo obudziły się wystraszone bardzo... wiec cos w tym jest na 10000%

sonia

  • Gość
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #128 dnia: Lipiec 16, 2012, 14:43:39 pm »
Nie straszcie prosze,bo ja duchow sie okropnie boje  :niespodzianka wyzional_ducha

Offline Wataha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2099
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #129 dnia: Lipiec 16, 2012, 14:49:27 pm »
oczywiście że zwierzęta widzą duchy i zjawiska paranormalne. Mój pies kiedyś warczał do pustej ściany i wpatrywał się często w jakiś nieokreślony punkt. Czytałam kiedyś na ten temat książkę napisaną w latach powojennych, gdzie spisane były przypadki kontaktu zwierząt z duchami w Polsce. Mój królik też czasem nagle się czegoś przestraszy i zwiewa do transportera, który jest jego kryjówką. Lepiej po prostu o tym na co dzień nie myśleć ;)

Dodam że mój królas ogólnie to nie jest strachliwy, odkurzacz, tupanie, hałasy itp. ma gdzieś, potrafi spać jak odkurzam obok niego (nie, nie jest głuchy bo reaguje jak go wołam :P ). Więc nic dziwnego że zwierzęta tak reagują na kogoś obcego (w sensie ducha), który pewnie nie wygląda jak normalny człowiek i pewnie zwierzęta odbierają też coś w rodzaju wibracji, energii. Boją się nieznanego tak samo jak ludzie. Czy ktoś w to wierzy to już indywidualna sprawa ;)
« Ostatnia zmiana: Lipiec 16, 2012, 14:59:41 pm wysłana przez Wataha »

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #130 dnia: Lipiec 16, 2012, 15:09:28 pm »
Ja tez duchów sie okropnie boje, ale wiem że są i odwiedzają nas czasem. Oby tylko nie trafić na tego złego ducha...

Offline sayaha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 425
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Moje króliki: Choco, Lilo
  • Pozostałe zwierzaki: Bazyl
  • Za TM: Kula
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #131 dnia: Lipiec 16, 2012, 15:10:13 pm »
Wychodzę z założenia, że póki nie mieszam duchowi, nie zakłócam jego spokoju (chociaż akurat robię remont i zdzieram tapety sprzed 30-stu lat więc być może zaburzyłam jego harmonię), póki nie wywołuję go dla wygłupów to nic mi nie będzie. Mam 20 lat i tyle też w tym mieszkaniu spędziłam, pół roku mieszkam sama, gdyby coś miał mi zrobić to już dawno by mi to zrobił, chyba że zabiera mją energię potencjalną wtedy jestem skłonna uwierzyć, że to stąd bierze się moje lenistwo :) Jak byłam mała podobno ducha widziałam, pana i panią. Od tamtej pory nic, czasem tylko drzwi otwarte chociaż były zamknięte ( w moim mniemaniu), przestawiony zegar kuchenki gazowej i dziwne hałasy, ale to raczej kawesia mieszkania w bloku.

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #132 dnia: Lipiec 16, 2012, 15:15:17 pm »
Jak duch jest dobry to nie bedzie miał nic przeciwko ze remontujesz dom (w ducha mniemaniu to nadal jego dom). Gorzej jak sie wkurzy, to mogą dziac sie cuda rożne.

Offline sayaha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 425
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Moje króliki: Choco, Lilo
  • Pozostałe zwierzaki: Bazyl
  • Za TM: Kula
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #133 dnia: Lipiec 16, 2012, 15:26:07 pm »
Jak duch jest dobry to nie bedzie miał nic przeciwko ze remontujesz dom (w ducha mniemaniu to nadal jego dom). Gorzej jak sie wkurzy, to mogą dziac sie cuda rożne.
Zdarłam takie piękne lamperie, które były tujeszcze przedemną i ostatnio dzieją się cuda nie widy, może duch nie potrafi się odnaleźć.

sonia

  • Gość
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #134 dnia: Lipiec 16, 2012, 15:29:50 pm »
ostatnio dzieją się cuda nie widy
:D :D :D co sie dzieje ???

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #135 dnia: Lipiec 16, 2012, 15:30:01 pm »
No byc moze za duzo zmian jak dla niego :)

Offline sayaha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 425
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Moje króliki: Choco, Lilo
  • Pozostałe zwierzaki: Bazyl
  • Za TM: Kula
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #136 dnia: Lipiec 16, 2012, 18:41:32 pm »
ostatnio dzieją się cuda nie widy
:D :D :D co sie dzieje ???

przerażone króliki, czasem mam wrażenie że ktoś kluczami gmera w zamku, drzwi mi się otwierają, ciągle coś kątem oka widzę, chyba już się przyzwyczaiłam bo nawet w nocy do ubikacji chodzę po ciemku :)

Offline Solvieg

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 23459
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Ustka
  • Moje króliki: Gusto, Frania
  • Za TM: Maniuś,Maluś,Hopi,Holly
Odp: Dziwne lęki
« Odpowiedź #137 dnia: Lipiec 16, 2012, 19:56:43 pm »
Ja ostatnio miałam stracha, w nocy wstałam do łazienki a w mieszkaniu chrapanie słychać (nie męża i nie królików:) ) , łażę, nasłuchuję i ... okazało się, że to sąsiad taki donośny :D
Nasz wątek :) http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13511.0.html :)

Wirtualny opiekun Florka z Sopockiego Uszakowa

Offline furia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 71
Odp: poważny problem psychiczny, nerwy, stres, zagrożenie zycia
« Odpowiedź #138 dnia: Lipiec 17, 2012, 12:29:12 pm »
dzieki ;) żeby zrobić jej ECHO tez musi dostac coś na uspokojenie. Aczkolwiek ja bym nie wyciagała pochopnych wniosków z jej stresu, że to od razu choroba serca. Ale może kiedyś zrobimy usg, tylko najpierw MUSZE miec cos na uspokojenie, bo to co sie dzieje w gabinecie nie da sie opisac, uwierzcie.

skąd mam wziąć kropelki,  o których pisalyście? czy istnieją jeszcze jakieś preparaty? czy można podawać np hydroxyzynę? czy na te leki o których pisałyście trzeba jakąś receptę i w ogóle? chetnie je kupię.

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: poważny problem psychiczny, nerwy, stres, zagrożenie zycia
« Odpowiedź #139 dnia: Lipiec 17, 2012, 12:54:45 pm »
Sedalin można kupić u weta, każda lecznica na pewno ma i powinna podać zwierzakowi panikującemu przy badaniu. Strach i panika u królika przy badaniu weterynaryjnym nie jest niczym nowym - mój wet mówił, że jeszcze 5 lat temu wiele króliczków potrafiło umrzeć przy badaniu właśnie ze stresu. Stąd on się uczył technik uspokajania zwierzęcia, a w trudnych przypadkach podaje Sedalin w dawce minimalnej - z jego doświadczeń wynika, że choćby ubrudzenie noska żelem Sedalin (potwierdzam własnym doświadczeniem) daje efekty, a nie wiąże się z objawami jak przy narkozie (właściciele często panikują, bo przy standardowej dawce zwierzak jest ospały i rozjeżdżają mu się łapki). Ja stosowałam wielokrotnie Sedalin i mogę polecić jak zwierzątko takie spanikowane - efekty natychmiast i nawet do 12 godzin.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...