Autor Wątek: Królicza "depresja"czyli smutny i zalękniony królik  (Przeczytany 184357 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #200 dnia: Marzec 02, 2013, 01:41:42 am »
Tak ...wydaje mi się ,że króliki są pamiętliwe i to bardzo...
Moja teraz na mnie warczy i nie chce nic...a od innych bierze..
Kojarzę się jej z bólem,zastrzykami,karmieniem na siłę...
Ach...rozumiem...i czekam...jak choroba minie...może...
nie wiem...mam nadzieję...i schodzę z drogi.............

Tylko trochę inaczej podejdą do sprawy, jak się lepiej poczują, a tutaj pamięć ataków może pozostać.

Ja nie mogłam zostawić u siebie mamy króliczków, które adoptowałam, bo jak oskalpowała moją samiczkę, to ta dostawała na jej widok ataków paniki pomieszanych z agresją (głównie nieadekwatna do bodźca i skierowaną na cokolwiek). Na każdy szelest reagowała atakiem, przestała jeść, pić, kuliła się, a nawet rzucała w rozpędzie na kraty kojca :(
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline izaf

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 8675
  • Płeć: Kobieta
  • A ser­ca - tak ich mało, a us­ta - ty­le ich.
  • Lokalizacja: Kobyłka
  • Moje króliki: Kleo, Herbi, Puszkin, Sami
  • Pozostałe zwierzaki: Gilbert, Izma, Mysz Stanisław
  • Za TM: Ala, Gabi, Maciek, Unkas, Nala , Franki, Lusia , Bukfa, Kropcia ...
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #201 dnia: Marzec 02, 2013, 08:52:33 am »
To    mój problem jest całkowicie inny chodziło mi o królicze uczucia....a może lęki i fobie....
Po prostu o to ,ze czasami wiemy....albo domyslamy sie o co chodzi....a czasami....nie......
Tak jak z ludzmi....czasmi nikt nie wie dlaczego .....a człowiek choruje....
I o ile tu są specjaliści...psycholodzy,psychiatrzy itp.....to co zrobić z królikiem....

Ja mam jednego....i będę próbować....mamy czas....a jak sie nie uda....no cóz....będę tylko czyscicielem klatki...
A problem Shoti...jest trudny....a rozwiązanie jakie się nasuwa...bardzo przykre....
Bo wiem jak bardzo kocha swoje zwierzaki...

Offline Ko_meta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 939
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Truskawka, Grzybek i Ciastek vel Kudeł
  • Pozostałe zwierzaki: Kaja, Mika, Jinks
  • Za TM: Czaruś (03.10.2016)[*]
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #202 dnia: Marzec 02, 2013, 08:56:42 am »
Eni my mamy dokładnie taką samą sytuacje odkąd Truskawka rozcieła Czarusiowi powiekę.
On się jej panicznie boi. Tylko wcześniej króliki przyjaźniły się. Po rozstaniu zaczęłam zapoznawanie od nowa i było widać postępy. Sytuacja zmieniła się, gdy prawie wydłubała mu oko, wtedy zaczął być przestraszony, a po drugim pobiciu stał się agresywny i to on ją teraz atakuje.
Zamierzam jeszcze spróbować zapoznawanie. Truskawka dobrze na to reaguje, nie jest zestresowana, tylko czasem go zaczepi, za to Czaruś reaguje brakiem bobków na każde spotkanie nawet przez kraty.
Myślicie, że są jakieś szanse na zaprzyjaźnienie, albo chociaż doprowadzenie do tego, żeby spokojnie żyły w jednym pokoju, w dwóch zagrodach?
Musi się udać. Trudna sytuacja. Adoptujàc Truskawkę obiecałam, że zostanie u mnie do końca, bo w życiu wiele przeszła i źle reaguje na nowe otoczenie( zwykle chorobą), a Czaruś potrzebuje specjalnej opieki ze względu na nadal niewyjaśnione choroby.
Cóż wcześniej nie wiedziałam, że króliki mogą tak stresować się swoją obecnością w jednym pokoju.

sonia

  • Gość
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #203 dnia: Marzec 02, 2013, 11:15:00 am »
Zamierzam jeszcze spróbować zapoznawanie.
A po co? chcesz,zeby doszlo do tragedii?

Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #204 dnia: Marzec 03, 2013, 08:06:40 am »
To probowac z ta pralka? W aucie raz jechaly w jednym transporterze, ale po krotkim czasie zaczely sie tluc. To bylo przed sterylka co prawda, ale wydaje mi sie, ze Shila to sie nie boi takich rzeczy... Co robic? Nie wypuszczac wcale z klatki i z kojca? Salsa to i tak nie chce juz wychodzic z klatki za bardzo. Chociaz jak sie zorientuje, ze tamci zamknieci to wyjdzie, ale albo siedzi w kacie za szafa, albo jak stoi pudlo z sianem na lozku to wskoczy i siedzi sobie za nim.

Offline Ko_meta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 939
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Truskawka, Grzybek i Ciastek vel Kudeł
  • Pozostałe zwierzaki: Kaja, Mika, Jinks
  • Za TM: Czaruś (03.10.2016)[*]
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #205 dnia: Marzec 03, 2013, 09:17:58 am »
Zamierzam jeszcze spróbować zapoznawanie.
A po co? chcesz,zeby doszlo do tragedii?

Zamierzam jeszcze spróbować zapoznawanie.
A po co? chcesz,zeby doszlo do tragedii?



Chce zacząć zapoznawanie kładąc je obok siebie, przyciśnięte do ziemi. Nie ma opcji, żeby w ten sposób sobie zrobiły krzywdę. Pusze je dopiero jak nie będą już walczyć, choćby to miało potrwać kilka miesięcy. Nadal wierzę, że one się zaprzyjaźnią.

sonia

  • Gość
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #206 dnia: Marzec 03, 2013, 11:58:43 am »
Jesli nie masz mozliwosci Salsy dac do innego pomieszczenia,to moze oddaj ja do adopcji...
po co dziewczyna ma sie meczyc jak widac,ze nie ma szans na zaprzyjaznienie wszystkich razem.
Na sile nic nie wolno,...

Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #207 dnia: Marzec 03, 2013, 13:42:55 pm »
Szczerze mowiac mam takie mysli od jakiegos czau i balam sie, ze ktos to zasugeruje w tym watku... Dziewczynka jest u mnie prawie trzy lata i bardzo ja kocham... Tak mi sie wlasnie wydaje, ze jest to egoistyczne trzymac ja na sile... Sama nie wiem juz...

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #208 dnia: Marzec 03, 2013, 23:45:15 pm »
Ko_meto, myślę, że u Ciebie są szanse na ponowną przyjaźń, ale chyba za szybko próbowałaś i przez te pogryzienia będzie to dłuższy proces.
Nie jestem zwolennikiem zbytnich ingerencji w królicze relacje, ale nigdy nie można dopuścić do  prawdziwych ataków i walk bo królik zapamięta to na długo.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #209 dnia: Marzec 04, 2013, 07:47:23 am »
A moze wzialby ja ktos na hotelik taki na 2 lata? Ja sie wybieram na studia, jak sie wyprowadze to bedzie jakas kuchnia do dyspozycji. A ona by miala takie sanatorium. Moze jednak by troche zapomniala, a i Shila na nowym terenie nie bedzie taka odwazna.

Offline magda=)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2813
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Moje króliki: Lukier
  • Za TM: Kruszynka, Maro i Mała Niusia
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #210 dnia: Marzec 04, 2013, 16:29:46 pm »
chyba nikt nie weźmie królika na dt, który miałby trwać 2lata... Potem byłoby bardzo trudno się z nią rozstać
Suwaczek z babyboom.pl" border="0 

Is­to­ty ludzkie to je­dyny ga­tunek zwierząt, których szczerze się obawiam.

Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #211 dnia: Marzec 04, 2013, 17:56:08 pm »
No, ale ja bym ją utrzymywała. To jedyna szansa, żeby dziewczynka nie musiała szukać nowego domu...

Offline magda=)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2813
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Moje króliki: Lukier
  • Za TM: Kruszynka, Maro i Mała Niusia
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #212 dnia: Marzec 04, 2013, 18:02:15 pm »
ale ktoś by ją karmił, tulił i się przywiązał...  Mi trudno oddać królika po kilku miesiącach, a co by było po 2latach
Suwaczek z babyboom.pl" border="0 

Is­to­ty ludzkie to je­dyny ga­tunek zwierząt, których szczerze się obawiam.

Offline Ko_meta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 939
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Truskawka, Grzybek i Ciastek vel Kudeł
  • Pozostałe zwierzaki: Kaja, Mika, Jinks
  • Za TM: Czaruś (03.10.2016)[*]
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #213 dnia: Marzec 04, 2013, 18:07:47 pm »
A ja myśle, że taki dt może się znaleźć tylko trzeba dobrze poszukać...
Wiele osòb nie może sobie pozwolić na kròlika, bo jego sytuacja w najbliższych latach się zmieni np. dzieci, wyjazd...

Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #214 dnia: Marzec 06, 2013, 18:26:00 pm »
Teraz ich wcale nie wypuszczam i Salsa znormalniała, bobki ładne i je dość dużo.
Nie wiem tylko czy takie życie w zamknięciu można nazwać życiem.

sonia

  • Gość
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #215 dnia: Marzec 06, 2013, 18:37:35 pm »
Nie wiem tylko czy takie życie w zamknięciu można nazwać życiem.
Zalezy ile ma miejsca..moja wielka hodowlana Pamuk siedzi caly czas w takiej zagrodzie
http://www.schwab.de/is-bin/INTERSHOP.enfinity/WFS/Schwab-SchwabDe-Site/de_DE/-/EUR/DisplayProductInformation-CMSShopID;sid=lteFWHYjT8JxRCcU6Nl3MRoprCDGBG16-i7Kv0L7x_t0CjLVVKfKv0L7ECLFesDwVmg=?ArticleNo=266257&gr=
Ja do niej wchodze ,zeby ja wycalowac i wypiescic i mysle,ze ma miejsca wystarczajaco duzo.

Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #216 dnia: Marzec 06, 2013, 18:56:27 pm »
Shila z Beniem mają zagrodę 108/108, a Salsa ma 120tkę. No dużo miejsca to tam nie ma.

sonia

  • Gość
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #217 dnia: Marzec 06, 2013, 20:01:25 pm »
no fakt,caly czas siedziec w takim malym pomieszczeniu to nie bardzo.

Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #218 dnia: Marzec 06, 2013, 21:29:32 pm »
Już wysłałam formularz do PK, ale nie... Nie mogę jej oddać! Nie chcę. Musi się dać jakoś je zaprzyjaźnić, przecież nie ma agresji, nie ma odgryzania ogona czy uszu! Tylko Salsa jest panikara. A gdyby... Gdyby dać jej coś na uspokojenie?

sonia

  • Gość
Odp: Ciągle zalękniony królik
« Odpowiedź #219 dnia: Marzec 06, 2013, 21:34:35 pm »
shoti,to tak jak z ludzmi,niektorzy nie moga sie zniesc i wtedy lepiej sie unikac.
Na uspokojenie z tego powodu nic nie wolno dawac!
Kitty,napewno jej znajdzie dobry domek.