Jedni wiedzą, a inni natomiast nie, że przedwczoraj odbierałam z takich oto warunków rodzinę króliczą
To matka, ojciec i trójka ich około 8 tygodniowych maluchów. Sama samiczka również nie jest najstarsza- ma gdzieś pomiędzy 7 a 12 miesiącami.
Chrupka- takie bowiem imię dostała matka- została od razu aborcyjnie wysterylizowana. Biorąc pod uwagę wiek jej dzieci ciekawość bierze, dlaczego nie ma jeszcze jednego, młodszego miotu...
To nieduża, skołtuniona angorka. Doszła już do siebie po zabiegu, podjada i pije wodę.
Chleb to szacowny ojciec i głowa rodziny. Nie wygląda na bystrzaka. Został wykastrowany.
Dzieciaki- czyli dwie samiczki Kurkuma i Gorczyca, oraz jeden samiec- Bochenek.
Gorczyca wydaje się być zdrową, całkiem kontaktową i śmiałą samicą
Niestety, tego samego nie można powiedzieć o jej rodzeństwie.
Kurkuma ma wyraźne objawy neurologiczne- duży oczopląs, trzęsienie głową, charakterystyczne "skanowanie" terenu. Bochenek może "pochwalić się" zezem.
Podejrzewamy u nich e.cuniculi
W poniedziałek Kurkuma pojedzie na badanie krwi, żeby potwierdzić bądź nie wstępną diagnozę.
Jeśli ktoś może nas (a w zasadzie: mnie, bo króliki są pod moją opieką) wspomóc suszonymi ziołami, żwirkiem czy zostanie Wirtualnym Opiekunem któregoś z uszatków, to bardzo prosiła bym o kontakt:
szczecin@kroliki.net