Szczeciniaki- wątek zbiorczy uszaków ze Szczecina i okolic

[sonia]

  cudownie,ze uratowany krolis
Imie- moze Wojtek? moj tez jest albinos i zyje juz 11 lat,wiec moze to imie przyniesie mu szczescie.
Moze byc tez Bieluszek?

[Iskra]

No skoro Wojtek to takie dobre imię- który królik by nie chciał żyć 11 lat?!- to myślę, że innego nie może dostać

[szyszka]

Terror i Dramat- świetne Mi tam by pasowało
Pewnie śliczny

[MartaP]

zdjęcia Dramata też mogą być!

[Iskra]

A więc oto Dramat obecnie:




Jest naprawdę duża poprawa

Oraz Dorian, na zdechlaczka:


U niego wszystko dobrze Tj. nie ma jeszcze prawie żadnej poprawy, ale nie jest gorzej. Bardzo, bardzo boi się psów Ma duuuży apetyt, jest energiczny. Ma problemy z chodzeniem prosto- ale jakoś sobie radzi.

No i teraz, taki "nietypowy" news. Szukam DT. Pilnie, bardzo, bardzo pilnie. W sumie, to żadna nowość- że jak się weźmie królika z innego miasta, to od razu we własnym robi się "rabbit boom"
To szara miniaturka, wyrzucona w parku w centrum Szczecina. Do soboty muszę gdzieś ją umieścić- a naprawdę nie mam gdzie

[Iskra]

Bardzo dziękuję soni za paczkę, która dzisiaj przyszła  I mnie nawiasem mówiąc obudziła

[Iskra]

Szukam transportu dla Freda.
Do Koszalina- do nowego DT, do którego musi się wybrać. Jest to DT z opcją DS, jeżeli tylko uda się go z rezydentką zaprzyjaźnić
Żeby nie było za lekko- Fred jedzie z klatką 80 cm lub 100 cm, więc PKSem będzie trudno to przewieźć.
Może ktoś jedzie do rodziny do Koszalina ze Szczecina?

http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14280.new.html#new

[Iskra]

Igiełka trafła do nowego domu 
Jutro zawożę do domu stałego Cezarego Pazurę 

A żeby równowaga została zachowana- jutro odbieram wyrzuconego szarego królika  A w Przecławiu jest kolejny królik do adopcji wkrótce dostanę jego zdjęcia.

Jest obecnie naprawdę bardzo, bardzo duży problem  domami tymczasowymi w Szczecini i okolicac więc bardzo, bardzo proszę o pomoc 

[Iskra]

Z ostatniej chwili, kolejna "radość". W trybie ekstremalnie pilnym potrzebny DT dla dwóch świnek- samca i samicy. Mają ok 1 roku.
Może ktoś się zlituje? Dla samca może będę mieć DT, ale z samiczką nie mam kompletnie co zrobić.
Nie pytajcie, czemu wszystko, co "mieści się w klatce" jest zgłaszane do mnie 

[ksianti]

Przepraszam, że kazałam tak długo czekać na zdjęcia Wojtusia. Nie wyrabiam się z realizacją zaciągniętych zobowiązań. Dementuję też opinię, jakoby Wojtuś agresywny był. Zarówno do nas, jak i moich królików jest zupełnie normalny. Co prawda nie puszczałam ich razem, ale jak miały wybieg sekwencyjnie, nie reagowały na siebie wzajem. Na koty też nie reagował. Natomiast bardzo pokojowo i ze wzajemnością poznawał przez klatkę moje koszatniczki i szynszyle. Poza wąchaniem, nie było więcej akcji.
   
   

[siemka]

Ksianti, sprawdź może najpierw tą opinię face to face z drugim królikiem zanim zdementujesz, bo ja jej z palca nie wssałam. (Chociaż bardzo bym się cieszyła jeśli rzeczywiście król się wyluzował). Wojtuś oskalpował innego samczyka, kłaków zostało po ich starciu tyle ile po wyczesywaniu furminatorem ale rzucał się też na samiczkę i maleństwo ok 6-7 tygodniowe. Samicy wyrwał kawał futra ze skórą ze skoka ok 5 cm długi, tak że wszystko trzymało się na cieniutkiej powięzi. A do sekwencyjnego biegania był przyzwyczajony, bo jak sama widziałaś nie bylo innej opcji ich wypuszczania, więc przywykł że poza klatką w której był cos sie przemieszczało, ewentualnie on się przemieszczał podczas gdy inne króliki były w klatce.

Ale ma minę na pierwszej fotce  
"nie chce mi się z tobą gadać"

[sonia]

Wojtuś oskalpował innego samczyka, kłaków zostało po ich starciu tyle ile po wyczesywaniu furminatorem ale rzucał się też na samiczkę i

No to imie dostal idealnie do niego pasujace
Jest identyczny i z wygladu i charakteru jak moj dziadzio Wojtus
Moj jest caly czas sam,bo nie chcial sie zaprzyjaznic z zadna samiczka
Wojtusiu kochany,ciocia Sonia zyczy ci duuuzo zdroweczka,milosci w przyszlym DS i zebys tak dlugo zyl jak twoj dziadzio Wojtus

[Iskra]

A czemu ja mam sprawdzić "face to face" jaki jest Wojtek? Toż ja go do DT oddałam, nie siedzi u mnie 

Odebrałam szaro-białego królika. Moim zdaniem- młodziutką samiczkę. Również moim zdaniem- z szansami na bycie kotną.
Jest dosyć fajna i sympatyczna, jutro trafia do weterynarza.

Szukam również DT dla 4-ro letniej samicy.

[siemka]

A z rozpędu ;P
szaro- biała? ehhh

[Iskra]

Oto Agrafka:




Jutro trafi do weterynarza. Mam nadzieję, że nie jest w ciąży, ze to tylko moje przewrażliwienie. Królica w ciąży, to byłby chyba ostatni kamień do mojego załamania 

Ponieważ jednak ostatnio jest troszkę i innych zwierząt do adopcji, także zapraszam do adopcji:
Bostona i Łatka:



Kongo:


Oraz świnki dla których szukałam DT w środku nocy:
Kubuś:


Oraz Portusia:



Jest jeszcze do adopcji Nemorth- niestety, ma pecha tymczasować się u mnie, a u mnie trawy już się na ogrodzie nie znajdzie, więc pięknych zdjęć brak.

Jak widać-mam rozwinięcie nie tylko na króliki 

To żeby dopełnić już czary goryczy- przypominam, że Honorowy Królik wciąż szuka domu. Obecnie jest zaszczepiony, odrobaczony, wysterylizowany, zachipowany. Zachowuje czystość, zaczyna uczyć się podstawowych komend i przychodzenia na zawołanie. Reaguje na imię! "Szczeniak" 
Robi się coraz większy- więc coraz chętniej wydam w dobre ręce. Bo już chyba nie ma osoby wśród moich znajomych, która nie mówi "e tam, i tak zostanie" 

[Iskra]

Jadę właśnie po kolejnego królika... podrzuconego...
Bardzo proszę o pomoc, jak widać, wakacje  A ja powoli już wysiadam 
Zaczyna nam powoli brakować- trocin i żwirku, siano dopiero będę zamawiać, bo już się skończyło 

[Iskra]

Powracam, dopiero teraz- po całym dniu ganiania za króliczymi sprawami.
Tak humorystycznie- oto czym głównie zajmuje się pośrednik w Szczecinie  Więcej czasu zajmuje przewożenie królików, akcesoriów, karmy i żwirku, niż przesiadywanie u weterynarza- jakby to zsumować. No i w sumie siedzenie jest nawet przyjemne- w chłodnym pomieszczeniu, gdzie nie pada deszcz, nie wieje wiatr, nie praży słońce. A zwłaszcza nie męczy nóg i rąk 


A więc, zacznijmy od Agrafki.
Potwierdzone- młodziutka króliczyca, ok 3 miesięczna. Zdrowa, wesoła, radosna i przebojowa. Zgryz poprawny, brak pasożytów zewnętrznych. Ma bardzo, bardzo duży apetyt- na szczęście nie dostała z tego powodu biegunki, bo przeszczęśliwy dom tymczasowy ją karmi na potęgę Zachowuje czystość podczas biegania- co bardzo mnie osobiście zdziwiło.
Waży 1,2 kg, została dzisiaj zaszczepiona przeciwko pomorowi i myksomatozie. Nie jest na szczęście w ciąży 
Oto Grafka:
Większość zdjęć wygląda tak, bo mała non stop prawie się rusza







Psy są mile widziane i wcale nie przerażające


To dla mnie? Naprawdę?



Tak, Iskra zdecydowanie śmierdzi jakimiś obcymi królikami


Z tymczasową opiekunką Natalią



Patrzę, może gdzieś się ukrywa mój nowy dom- znacie taki?



I żegnam


- - - - - - - - - - - - - - -

A teraz o drugim króliku, dzisiejszym nabytku. Podrzuconym komuś tam na ogród- nie znam szczegółów, królicę odebrałam prosto z siedziby TOZ.
No bo tak, to samiczka. Raczej nie pierwszej młodości, ale też nie wygląda na babcię. Taki średniak. A na imię dostała- Nadzieja.
Nadzieja, bo jest sama przy nadziei.... panienka jest prawie na pewno kotna. Na karku ma wyrwane futro, a podczas badania też czuć było coś w macicy.
Waży 2,2 kg i ma bardzo dużą nadwagę nawiasem.
Niestety, mojej weterynarz obecnie nie ma- jest na urlopie. W momencie jak wróci będzie już raczej za późno na sterylizację aborcyjną- a nie zamierzam narażać życia Nadziei. Będę musiała poczekać aż do rozwiązania, żeby, huh, rozwiązać problem.
W każdym razie Nadzieja pojechała do dobrego DT. Jest trochę płochliwa- ale kto by nie był. Ma lekką biegunkę. Nie została ani zaszczepiona ani odrobaczona- wiadomo, w ciąży nie wolno.
Cały czas się troszkę ruszała, więc nie ma ostrych zdjęć- są tylko takie, powiedzmy, poglądowe, jak ona wygląda.








Strasznie dziękuję Natalii za pomoc dzisiaj- bo bez niej było by mi bardzo trudno wszystko załatwić 

[Iskra]

Dziękuję za wór żwirku 

Agrafka się coraz bardziej rozbrykuje I stanowczo protestuje zamykaniu jej w klatce- woli bieganie non stop na wolności. W nocy dała nieźle popalić czadu waląc i łupiąc w kraty 

U Dramata jest znowu gorzej, naprawdę gorzej  Dorian zaczął reagować na leki- mniej się wyraźnie kręci- ale nadal też z nim nie jest dobrze 

[Marie1994]

Witam wszystkich.
Mam do oddania króliczka miniaturkę ale chcę, by trafił w dobre ręce.

[Iskra]

Czy to ty pisałaś może do mnie na e-mail?
Jeżeli jeszcze tego nie zrobiłaś, to proszę napisz do mnie: patrycja.sowisz@kroliki.net -> wszystko jutro wyjaśnię.

Odebrałam dzisiaj kolejnego (!) królika miniaturowego. Z zaprzyjaźnionego sklepu zoo, który oddaje mi króliki/świnki/inne które klienci/ludzie postronni przynoszą do sklepu/. Zwierzaki zamiast trafić do "hodowcy" trafiają w moje ręce- dzisiejszy królik i ostatnio dwie świnki morskie.

Króliczyca to samica, w wieku- nieznanym, jednak zdecydowanie dorosła. Bardzo mocno zatuczona... i zdecydowanie wygląda, jakby była w końcowym stadium ciąży. Bardzo, bardzo zdecydowanie.
Los jest okrutny  Generalnie wygląda na zdrową- miała jedynie długie pazury oraz jeden wybity paluszek.
Trafiła na tymczas do ksianti- bardzo dziękuję Jeszcze nie podjęta została decyzja, co się stanie z maluszkami, gdy Tekla- bo takie otrzymała imię- urodzi.

Swoją drogą, mogę napisać przypowieść- był sobie żwirek. Przedwczoraj- 25 kg. Jutro- już cały zostanie rozdany 

Nadal- szukam transportu do Koszalina dla królika. Oraz- transportu Z Koszalina dla królika, koszatniczki, myszoskoczka.  Ten wątek ma prawie 30 tyś odsłon, no koś musi przecież z czytających wiedzieć o kimś kto jedzie 

Oto Tekla: