Cierpię
Bunia miała być dziewczynką! Wetka mi tak powiedziała (chociaż miała wątpliwości i poszła na konsultacje do drugiego, który potwierdził że to dziewczynka). Sprzedawczyni też (choć jej to tam nie wierzę...). A oto zachowania Buni z ostatnich dni:
1. Biega dookoło nóg. Zawsze za mną biegała, ale raczej jak piesek, a teraz robi slalomy. Boje się, że ją zabiję. Nawet jak przysypia, a słyszy, że gdzieś idę, to zaczyna te swoje slalomy.
2. Fuczy jakoś dziwnie. Myślałam, że jest chora i chciałam już jechać do weta, ale przeczytałam, że SAMCE tak robią podczas dojrzewania. Najlepsze jest to, że fuczy (mruczy, sapie- dziwny odgłos) podczas ruchów; jak biega, porusza się- jak leży to nie wydaje żadnych odgłosów.
3. Bunia pięknie siusiała i kupkowała do kuwety, a teraz? Nie nadążam ze sprzątaniem. Nawet święte miejsce- łóżko- jest w bobkach, co wcześniej było nie do pomyślenia! No i te kropelki moczu wszedzie...
4. Najważniejsze: tej nocy coś mnie obudziło. Poczułam cos dziwnego na swojej stopie (śpię z Buńką). RUCHAŁA MI STOPĘ! I nie chciała przestać! W końcu przykryłam się cała wystrasznona, co ją porąbało, za przeproszeniem. Jak uciakałam ze stopą, to ona przygryzała ją i "kopała" w niej. Agresor jej się włączył. Rano z kolei przerzuciła się na łókieć.
Nie chcę takiej Buńki
Celowo chciałam samiczkę, ze względu na znaczenie terenu i gwałcenie.
Czy ktoś mi może powiedzieć, co to ma znaczyć? Czy to na pewno samiec? Do weta jadę w sobotę, a ja nie wytrzymam do tego czasu!