Witam wszystkich!
Zaraz poczytam tematy o odchowaniu małych króliczków, ale na razie proszę o rady na szybko...
Dzisiaj podczas nocnego spaceru z psami zobaczyłam małego króliczka / zająca skaczącego na ulicy - kicał wzdłuż chodnika, w ulewnym deszczu, po brzuch w wodzie... W tej okolicy mamy rozległe łąki i często zdarza się, że widzimy króliki/zające, ale dorosłe... malec próbował ode mnie uciekać, ale gdy podbiegłam do niego, zamarł i dał się wziąć na ręce (trochę mnie ofukał). Nie mogłam go zostawić samego na ulicy, bałam się, że utonie albo upolują go psy, których pełno na osiedlu...
Od lat mam szczury, miałam też jako nastolatka chomiki i myszoskoczki, ale nigdy nie miałam do czynienia z królikami/zającami...
Wydaje mi się, że to zając - ma uszy dłuższe niż głowa, czarne na końcówkach, ogonek ma czarny i od dołu biały... zajączek jest niewielki, akurat na długość dłoni mojego męża. Jedno oczko ma czerwone (zbite?). Obmacaliśmy go, nie wydaje się, żeby miał coś złamanego. Nie wiem, czy jest zdrowy, jutro pójdziemy z nim do weta.
Niestety nie wiem, jak karmić małego zająca... nie wiem nawet, czy on jest wystarczająco duży by jeść stały pokarm, czy muszę karmić go mlekiem dla małych kociąt?... Wyczytałam, że zające/króli jedzą siano, granulat, zioła i warzywka.
Zajączek jest wystraszony, jeszcze w szoku - wtulił się w ręcznik i nie rusza się, tylko nosek mu "chodzi". Malec był totalnie przemoczony, więc obecnie schnie. Przygotowałam mu na szybko klatkę z drewnianymi kołeczkami, miską z wodą i miską z bezmięsną karmą dla szczurów...
Jeśli macie jakieś rady, jak się zająć takim zajączkiem, czym go karmić, co mu włożyć do klatki, itp., to bardzo proszę o odpowiedź.