Chciałam Wam przedstawić Zapiego, który od piątku przebywa u nas na DT. Zapi to duży baraniasty gość, zwany również przez nas pieszczotliwie ze względu na swe gabaryty Czołgiem
Zapi jest milusińskim, łagodnym baranem. Nadaje się do domu z dziećmi - nie ma nic przeciwko głaskaniu po łepku przez najmłodszych, nic sobie nie robi z zamieszania wokół klatki. Bez problemu poddaje się zabiegom pielęgnacyjnym.
Chłopak jest młody i wykastrowany. Jedyny jego problem to nadwaga - ma minimum pół kilo do zrzucenia. Potrzebuje lekkiej diety i sporo ruchu. Podczas gdy z tym pierwszym jest raczej łatwo - jest etatowym siankożercą, chętnie wcina suszone ziółka, nieco mniej chętnie warzywa i zieleninę. Na granulat ma u nas bana
Niestety ruszać się nie chce
Z własnej woli z klatki nie wychodzi, więc żeby sobie pokicał musimy go wyjmować i zamykać klatkę
Zabaw króliczych też nie zna. Mój małżonek wczoraj uczył go bawić się rolką, komicznie to wyglądało. Jak spytałam co robi, odpowiedział "Ja się z nim nie bawię, ja go trenuje"
A więc Zapi tymczasowo ma trenera
ale czeka na swój prawdziwy domek, w którym będzie kochany i nigdy nie znajdzie się ponownie w schronisku.
A oto zdjęcia czołgisty
A tu czesanko
Dodam jeszcze, że baraniasty korzysta z kuwety nie tylko do spania