Mój Bolsik zaraz kopie, wierzga, i ogólnie fuka i buczy, i jest baaardzo niezadowolony jak zostaje wzięty na ręce, także nie próbujemy
A ja bym tu Laro polemizowala
Moja Sasha podobnie, ale uznalam, ze nie dam za wygrana i bralam ja na rece zawsze jak wracalam do domu albo z rana jak chcialam ja wypuscic
Musze powiedziec, ze pare tygodni i sie przyzwyczaila, a nawet to polubila, bo pokazalam jej, ze chce ja tylko przytulic i poglaskac, a potem niech juz smiga ile dusza zapragnie
Tak czy siak najlepsza rada to poswiecac krolowi czas i zainteresowanie, a na pewno to odwzajemni