[Dolny Śląsk] Issa czeka na swojego człowieka

[Eni]

Dzisiaj maluchy skończyły 6 tygodni.
Po ważeniu wygląda, że mają się całkiem dobrze. W związku z tym mamusia z dziećmi wybrali się na sesję zdjęciową:

Dumna Issa (równie nie fotogeniczna, co Bizu - za to w realu urocza  ) niespełna 8-mio miesięczna, błękitnooka blondynka






Jaśko waży 625 gram










Bizu 610 g










a Piccolo 565 g









to są całkiem różne charakterki, choć cudowne szkraby i rozbrajające   Już nabierają ostrzejszych rysów pyśków - mają baczki po mamie i czuprynki

a po sesji odpoczynek

[gumijagodowysok]

A Jaśka umaszczenie albo mi się wydaje, albo jest coraz ładniejsze. Nabiera wyrazu. Chociaż wszystkie króliczki się udały, to jakoś tak Jaśka śledzę i wyszukuję na zdjęciach z największą uwagą.

[Eni]

W poniedziałek wybierzemy się do weta, to określi nam płeć maluchów i zrobi im przegląd.
A na razie moje krasnale żyją sobie beztrosko i cieszą się z głasków, zdobytych "szczytów" i otrzymanych smakołyków.

Nie wiem, jak ja je oddam Takie kochane szkraby, co same się ładują na kolana i podsuwają pysiulki do głaskania.

[aniołek99]

Witam wszystkich Z przyjemnością mogę ogłosić, że adoptuję jednego lub dwa króliczki od Issy Najbardziej spodobał mi się Bizu, Jaśko też śliczny, a Piccolo to już w ogóle. Cuda! Jak tylko dojdzie klatka zamówiona na allegro i kupię potrzebne rzeczy dla królika, adoptuję Pozdrawiam serdecznie!

[Eni]

Tak dla wyjaśnienia napiszę, że aniołek99 zamierza  adoptować maluchy, a nie adoptowała. Jak zawsze obowiązuje procedura adopcyjna, czyli nic innego jak kontakt z Pośrednikiem i sprawdzenie, czy królik będzie pasował Rodzinie, a Rodzina królikowi
Trzymamy kciuki, a maluchy łapki, za jak najlepsze domki!

[monika2415]

One są poprostu  Ś L I C Z N E

[juta]

do tej pory nie wpłynął żaden formularz o adopcję maluchów;
króliczki wciąż czekają na kochającego i odpowiedzialnego właściciela!

[gumijagodowysok]

Aniołek99- wyślij formularz. Klatka zdąży dojść na pewno, bo i tak najpierw będzie kontakt mailowy, a do spotkania zawsze trochę czasu mija.

Trzymam kciuki, żeby aniołek99 okazała się wspaniałym opiekunem, u którego dwójka szczęściarzy znajdzie swój stały kącik. Takie piękne kicajki zasługują tylko na to, co najlepsze!

[Eni]

Wątek zaczyna się od słów "urodziły się równie niechciane, jak ich matka" i mijaja prawie 2 miesiące od ich narodzin, a nadal nikt ich nie chce
Są zadbane, dobrze wychowane, zdrowe (wet powinien to potwierdzić w poniedziałek, ale nawet zgryz się chyba unormował), oswojone, mają pogodne usposobienie i są śliczne, a nikt nie chce dać im domku i okazać serca
 Issa jest niewiele od nich starsza, bo o pół roku max, jest już ufna i baaardzo kochana i też nikt się o nią nie dopytuje.

Domku i człowieku tej kochanej czwóreczki, gdzie jesteście?

[Madzia_]

Ja bardzo chciałam Jaśka, ale pani z adopcji napisała, że skoro mam już samiczkę to nie mogę mieć 2.
No niestety. 

Trzymamy kciuki z Tośką za znalezienie domków dla cudnej czwóreczki. *:

[Skittles]

Ahh... takie są piękne!!
Chciałabym jedną dziewuszkę
Niestety na razie nie mogę....szkoda...
Ale trzymam kciuki za cudowne domki dla maluszków

[gumijagodowysok]

Ja bardzo chciałam Jaśka, ale pani z adopcji napisała, że skoro mam już samiczkę to nie mogę mieć 2.
No niestety.  mutny

Nie rozumiem... Dlaczego?

[Eni]

Ja bardzo chciałam Jaśka, ale pani z adopcji napisała, że skoro mam już samiczkę to nie mogę mieć 2.
No niestety.  mutny

Nie rozumiem... Dlaczego?

To chyba sprawa między Pośrednikiem a chętnym do adopcji, więc odpowiedź to tylko gdybanie, ale wg mnie dlatego, że 2 samiczki mogą się nie dogadać i co potem? znów do adopcji? nawet trzymane oddzielnie by się wzajemnie denerwowały, a poza tym nie każdy ma warunki, by odseparować króliki i zapewnić im ruch i itd.

[Madzia_]

Ja bardzo chciałam Jaśka, ale pani z adopcji napisała, że skoro mam już samiczkę to nie mogę mieć 2.
No niestety.  mutny

Nie rozumiem... Dlaczego?

To chyba sprawa między Pośrednikiem a chętnym do adopcji, więc odpowiedź to tylko gdybanie, ale wg mnie dlatego, że 2 samiczki mogą się nie dogadać i co potem? znów do adopcji? nawet trzymane oddzielnie by się wzajemnie denerwowały, a poza tym nie każdy ma warunki, by odseparować króliki i zapewnić im ruch i itd.

No właśnie dlatego.
Szkoda.
Ale napewno jeszcze znajdą kochające domki.

[charme]

Na pewno nie dosłownie to było przyczyna odmowy adopcji. W formularzu jest kilkanaście pytań, które składają się na całokształt. Samiczka Madzi jest pewnie niewysterylizowana? Może dochodzą dodatkowe czynniki przemawiające, ze dwa króliki nie powinny być razem.
Nie piszmy tutaj, ze dwie samice się nie dogadają, bo to nie jest pewnik, a ktoś może się zniechęcić do adopcji myśląc, ze są nie wiadomo jakie wymagania.

[Madzia_]

Witam,
doczytałam w formularzu, że ma Pani w domu samiczę. A Jaśka to też prawdopodobnie samiczka.
Zdecydowanie odradzam wprowadzanie do domu gdzie jest samiczka - drugiej samiczki. Moje doświadczenia wskazują na to, że dwie samice, nawet pomimo sterylizacji, walczą ze sobą do upadłego. Przyjaźnie między samicami są bardzo rzadkie, a zdarza się, że nawet dłuższy czas przebywające ze sobą samice, zazwyczaj siostry z jednego miotu, zaczynają się wzajemnie atakować.
Bardzo proszę raz jeszcze sprawę przemyśleć. Radziłabym dobrać dla samiczki wykastrowanego kawalera. W ten sposób uszczęśliwi Pani zapewne swoją samiczkę, a sama uniknie ogromnych problemów, w postaci życia z dwoma nieszczęśliwymi królikami, które trzeba rozdzielać .

No dostałam coś takiego.
Więc wychodzi na to że to był główny powód.

[zgaga14]

No to nie powiedzieli Ci - nie - tylko proszę przemyśleć sprawę....

Ja bym ukradła Rudego.....

[Madzia_]

No tak.
I przemyślałam to.
Bo nie miałabym później miejsca na 2 zagrody.
Bo pewności bym też nie miała że się zaprzyjaźnią.
Może to była zbyt pochopnie podjęta decyzja.

No trudno. Dużo jest uszaków do adopcji, to jakiemuś napewno dam spokojny, kochający domek.
A one są tak śliczne, że znajdą swoje domki.
Trzymamy z Tośką i reszta gromadki za nie kciuki.

[Eni]

Przypominam tylko, że jest to wątek Issy i maluchów, nie miejsce na rozważanie trafności bądź nie decyzji pośrednika. Po drugie, Madziu, cytujesz treść korespondencji - masz na to zgodę nadawcy listu?
Po trzecie każdy, kto choć trochę poczytał o królikach wie, że najtrudniej zaprzyjaźnić dwie samiczki i że w przypadku każdej adopcji osoba, która ma już królika musi się liczyć z tym, że się króle nie zaprzyjaźnią i mieć możliwość trzymania dwóch zwierząt osobno. Pośrednik zasugerował przemyślenie decyzji wyrażając swoje obawy.

[gumijagodowysok]

Teraz już rozumiem. Nie chciałam prowokować jakiejś dyskusji, tylko po prostu zdziwiłam się, że to jest takie 'nie i już' bez powodu. Ale widzę, że to tylko namowa do przemyślenia decyzji, dobrze, że wyszło to teraz, bez przykrych konsekwencji. Na pewno znajdziesz uszaka, który będzie Ci odpowiadał i któremu Ty będziesz odpowiadała.
A teraz ja się chętnie dowiem co u maluchów, które powoli przestają być maluchami. W końcu to ich wątek. Domku, gdzie się chowasz?