Czasem nawet odebranie królika na 1 dzień pomaga, bo juta ma czas podesłać go np. na taki dziki Zachod,jak Głogów.
Ale poza DT potrzeba osob, ktore by rozpowszechniały info o adopcjach, królikach w potrzebie, no i wiedzę o zajęczakach- czasem trzeba pani od biologii podrzucić adres miniaturki, czasem upomnieć kolegę żeby nie karmił ziarnem, etc.
Bardzo potrzebna jest też pomoc dla DT, czyli Wirtualni Opiekunowie. Wcale nie chodzi ani o wielkie kwoty. Czasem niewiele potrzeba: podrzucenie warzyw z ogrodka w sezonie, przywiezienie siana od rodziny na wsi, oddanie gałązek drzewek owocowych dla króli zamiast spalenie. Czasem ktoś ma rabat w sklepie internetowym albo robi wieksze zakupy i dostanie coś gratis-może się podzielić z uszakami w potrzebie. Można się dogadać i kupując wspólnie pellet (żwirek) część na uszy w potrzebie oddać.
Można też pomagać transportem-nie każdy DT ma jak wozić uszy do weta albo nawet zrobić zapas siana (np. to z Carrefoura wiele kroli lubi,ale ile paczek wezmiesz do autobusu?). Poza tym transport do DT w innych miastach pewnie pomógłby się zdecydować ludziom na zostanie DT- zdarza się, że jestem jedynym wolnym dt,a na złość nie mam jak jechać po króla do Wrocka.
Przydadzą się też osoby bardziej przebojowe, które by pomogły w szukaniu sponsorów, pisaniu projektow czy choćby ustaleniu współpracy ze schroniskiem.
Dolnoślązacy zgłaszać się!