Nad nami znów zawisł cień EC. Od jakiegoś 1,5 tyg Pimpol przysiada/upada na bok. Tylko tyłkiem. Na zakrętach głównie. Wygląda to zupełnie inaczej niż kiedyś,ale boję się, że to może być nawrót. Jeśli to nie EC to zostaje uraz, zwyrodnienie stawów albo jakiś problem z biodrami lub którąś tylną łapką. Bo generalnie zachowuje się normalnie (apetyt, ruchliwość, bobki). Myje się normalnie - nie traci równowagi. Tylko jakby miał coś nie tak z biodrami. Raczej go nic nie boli, bo szaleje jak zwykle, tupie, skacze. Jak się "przewróci" to zaraz wstaje i jakby nigdy nic się nie stało.
Byliśmy u wet i od dwóch dni podaję mu fenbendazol. Weterynarz nie wymacała "niestety" żadnego urazu kręgosłupa czy łapek. Obejrzała pazury i nic nie widać. Temp w normie. Biorąc pod uwagę jego przeszłość dała fenbendazol. I wysłaliśmy bobki do badania... Czekamy...
Ja już miałam dwa sny o Pimpolu przewracającym się
To naprawdę łamiący serce widok. Ostatnio było ciężko, a teraz jest starszy i boję się, że nie da rady tego pokonać.