do mnie do domu może byc daleko - mieszkam prawie w Sulejówku

Mamy własnie nową piekną krolicza parę: Kwinto Bieluszek i Borówka. Borówka waży z 5 razy tyle co Kwinto, a ucieka przed nim w podskokach z radośnie latającymi na wszystkie strony uszami, co chwile sie przytulają do siebie, liżą po głowach, miłość od pierwszego wejrzenia. Borówka to bardzo przyjazna królica dla kastrowanych samców - z Odlotem też chciała sie zaprzyjaźnic, ale okazał sie bestią

Natomiast z Bieluszkiem sie udało. Polecam zatem Borówkę do adopcji jako towarzyszkę królika.
Z ciekawości policzyłam, jakie odległości w Warszawie przemierzyłam między domem, biurem, Dogerią, domem tymczasowym, apteką, Animą, mieszkaniem koordynatorki Vivy i moim domem ponownie, w samej Warszawie i wyszło mi bagatelka 88 kilometrów