Przedstawiam Novą.
Piękna pani spadła z nieba
A zanim spadła, to pewien pan przyniósł ją do weterynarza w Lublinie na ul.Radości i chciał ją uśpić. Powody? Dziecko ma 14 lat i nie chce się zajmować królikiem, a królik jest agresywny i gryzie.
Królinka w maciupkiej klateczce została w gabinecie. Podobno na początku nie dało się nawet podejść do klatki bo rzucała się niesamowicie, później było trochę lepiej. W sumie zanim ją odebrałam przesiedziała tam 4 dni.
Królinka została wstępnie przebadana i odrobaczona. Ma trochę wzdęty brzuszek, na razie zmieniamy dietę na naszą i przyglądamy się co będzie.
Nova ma podobno około 4 lata, ale powiem szczerze że nie wygląda. Waży 1,6kg i poza brzuszkiem jest zdrowa. Nie wiadomo nic o sterylizacji, ale najprawdopodobniej nie przebyła zabiegu.
Dziewczyna jest śliczna, ale widać że nie była dobrze traktowana. Klatka jest pognieciona jakby ktoś nią rzucał, ale nie wnikam dlaczego. Nova boi się jeżeli wyciąga się do niej podniesioną rękę, jest nieufna. Jak jest w klatce i wkłada się rękę to od razu leci z ząbkami. Z chęcią biega po domu, jest ruchliwa, jednak pewnie kładzie się tylko w klatce. Jak się do niej podejdzie kiedy jest poza klatką ucieka. Jak się bierze ją na ręce nie bardzo wie gdzie ma dupkę wsadzić, ale szybko zaczyna łapać że jej krzywdy nie robię i z przyjemnością posiedziała mi na brzusiu jak ją delikatnie głaskałam (z ręką na sercu czy mnie ugryzie
) ale jak tylko przestałam to na wszelki wypadek zeskoczyła na ziemię i pobiegła do klateczki.
Królik na pewno fajniutki, dla cierpliwych
Szukam domu tymczasowego w Lublinie i okolicach bo robi się ciasno. Dla niej lub koleżanki Zuzi. Najlepiej z dużą klatką, bo nie mam więcej
Dziękuję gabinetowi z Radości i Pani która dała znać SPK