Dieta króliczka po 4 r.ż.

[milka37]

Pewnie gdzieś już był poruszany ten problem, ale jak przeglądałam wątki, to nie znalazłam nic konkretnego

Jogobelce w styczniu stuknęła 4-eczka, Mercedes we wrześniu też stuknie, Puszek ma już prawie 6... chociaż Puszek to oddzielny problem żywieniowy

Zauwazyłam ostatnio, że Jogobelka zaczęła mocno tyć,nie zmieniłam diety zanadto. Najpierw myślałam, że to po zimie, bo zimą była rozleniwiona i nie chciała za bardzo biegać, ale problem trwa nadal pomimo ograniczenia granulatu i tuczących owoców (Mercedes też się tyczy, chociaż zdecydowanie mniej), oraz tego, że Jogobelka biega dużo więcej.
Podejrzewałam ją już o podjadanie z łazienki puszkowych zapasów, ale to tez nie to

Czy zauważyliście u Waszych uszu mniej więcej w tym wieku takie tendencje? Jak żywicie swoje 4 letnie uszęta?

Zastanawiam się nad całkowitym zrezygnowaniem z granulatu, ale obawiam się, czy zielenina, suszki i te zdechłe albo spryskane warzywa (rzedko udaje mi się w Warszawie zdobyc coś naprawde wartościowego) to nie będzie dieta zbyt uboga?

podzielcie się ze mną przemyśleniami, bo mi to ostatnio sen z powiek spędza :p

[Madzia7]

Dietka bez granulatu bylaby super.
Sianko, suszki i sama zielenina jest wystarczajaca. Mamy wiosne i jakoś w miare mozliwosci mozesz pozyskiwac jakas teawke, mlecze itd.

[bosniak]

Milka, większość króli, które aktualnie są u mnie, jest starsza niż 4 lata Karmię wszystkie tak samo, nic nie zmieniałam, nie widzę też spektakularnego tycia ani chudnięcia (są ważone regularnie i wahania występują w granicach 10 dkg). Daję dużo siana i dużo siana jedzą, granulatu nie daję (a raczej daję naprawdę sporadycznie), przez cały rok jadą na warzywach, zieleninie, owocach, w lecie dodatkowo trawa i gałązki z liśćmi. I jest gites.

[miguelle]

Mój Trut, pięcioletnia królica odrobinę też przywaliła (20 dag), winą obarczam nastanie letniego sezonu w żywieniu, ale w jej przypadku się nie przejmuję zbytnio, bo na ogół to mi się zawsze za chuda wydawała. Karmię ją podobnie jak Bośniak - granulat jest ale jako zachęta, wabik, nagroda, max. raz na tydzień. Nie wiem jak problem wygląda w mieście z żywieniem uszu, bo ja ze wsi jestem ale może częściowo problem by rozwiązał kontakt z jakimiś znajomymi mającymi działkę? Na działce oprócz "chwastów" - mleczy, babek itp. są też tak zbędne człowiekowi rzeczy jak np. nać marchwi czy liście rzodkiewek. Wizyta chociaż raz w tygodniu na takiej działce to zawsze jakieś uzupełnienie diety, niektóre warzywa i inne roślinki mogą postać parę dni w odpowiednich warunkach i krzywda im się nie stanie. Może też jakaś uprawa parapetowo-balkonowa?

[marta1984]

u mnie z wiekiem snickers miał co najwyżej probemy z utrzymaniem wagi jak był starszy - migdałki były w użyciu:)-- po prostu sie panna rozleniwiła- proponuje spacerki:)

[milka37]

Może faktycznie to lenistwo...

Na pewno zrezygnujemy narazie z granulatu, bo faktycznie mieszkam na granicy Warszawy i mam blisko miejsce, gdzie zieleninke można zbierać spokojnie. Z warzywami jest problem, bo żeby zdobyć jakieś fajniesze trzeba mieć czas, zeby właśnie, albo gdzieś pojechac na działkę czyjąś, albo szukać handlarzy własnymi warzywami. Więc czasem wolę dać im coś innego, suszki, czy mlecz niż jakąś marketową warzywnopodobną masę

Marta, a Wy gdzie się w warzywa zaopatrujecie?

Zastanawiam się czy nie powinnam Jogobelce jakiś badań zrobić. Czy jest jakaś dolegliwość, która objawia się tyciem?

[marta1984]

tak- leniwus pospolitus:) hehe żartowałam - u ludzi to zazwyczaj niedoczynnosć tarczycy, ale przecież ona teoretycznie moźe nie tyca puchnac wiec tez nerki i serce wchodzi w gre ale po sterylce zazwyczaj zwalnia sie przemiana materii - nam dr rzepka poleciła zmniejszyc ilosc podawanego jedzenia (warzywa od 70- do 110g) stopniowo dodawac i obserwowac czy tyje, granulat i przyspaki pod kontrola) i duzo ruchu
a w warzywa no cóż- w realu:(
ale zioła mam w doniczkach i własnie próbuje wyhodować pomidory cherry z ziarenek widze przed sobą ogromny sukces sadowniczy - niektóre juz 15 cm maja:)

[milka37]

I te realowe jakoś się trzymają? Bo jak ja czasem zakupię coś w markecie, to mi zaraz więdnie.

Może zrobię jej badanie krwi i moczu na wszelki wypadek, bo strasznie się nią zamartwiam...
Swoją drogą na uprawę doniczkową też się trochę czaję... Zastanawiam się, czy nie wziąć kuwet od 100 i nie zasadzić tam jakiejś bazylki... Na balkonie by urosła?

[marta1984]

z ziarenek tez robiłam- powiem tak trwa to długoooooooooo i efekty nie zawsze sa- w koncu kupilam tez ziola w doniczkach i przesadziłam do skrzynek
mamy bazylie ( plus moje wypierdki z ziarenek  tzn bazylia cytrynowa, zwyczajna i drobnolistna które rosna), majeranek który pada, szałwie, oregano, miete, melise, rozmaryn, tymianek no i sadzonki pomidorów
mtsle jeszce nad estragonem, kolendrą i moze pietruszka no chyba ze te moje nasionka posadze