Błagam was o pomoc. Królik się obradza w kołko

[Vesta945]

nie nie nie w czasie zabiegu pczytałam o objawach i podejżewam że to  Encephalitozoon cuniculi . objawy wypisane jak u mojego uszaka. jutro jade do weta ostatni raz jak nie pomoze to do kattowic albo do krakowa

[klaudiapiwo]

Ja nie polecam na wlasnym uszaku sprawdzac wiedzy i umiejetnosci weta - zwlaszcza jak do tej pory sie nie popisala. My chodziliśmy miesiac z naszą Uszatą do dr, która leczyla najpierw grzyba na uszach [20 dawek silnego leku] a potem oslabila odpornosc.. i leczymy infekcje - tym razem juz pod okiem i kierownictwem dr Barana.

[Eni]

Zgadzam się z klaudiapiwo. Niestety EC wielu wetów potrafi źle leczyć i zamiast wyleczyć całkowicie (uszak zostaje tylko nosicielem) to dochodzi do śmierci.
Trzeba zacząć szybko terapię, bo uszak ma już poważne objawy neurologiczne, a te zmiany są trwałe często

[SremoGirl]

Szczerze? Nie polecam Rybickiego do ciężkich przypadków. Potknęłam się na nim przy ropniu, dlatego nie zawitam już tam jeśli chodzi o coś cięższego. Bo ogólnie jest tam ok. Jestem z Katowic i przynajmniej raz w miesiącu dojeżdżam do Krakowa- do dr Barana właśnie. Bardzo go sobie chwalę i jestem ogromnie wdzięczna dziewczynom z forum za namiary na niego. Dlatego polecam Ci przejechanie się tam. Naprawdę bardzo fachowy człowiek.

[Vesta945]

witam was. teraz jadę z ucholem na badania krwi jezeli sie potwierdzi e.c nie martwie sie p doktor baran powiedzial ze bedzie w kontakcie tel z moim wet i pomoze doradzi jak leczyc itp jesli moj wet nie da sobie rade zawioze go do p.doktora barana. naraazie trzymajcie kciuki zeby nic mu nie bylo. ah i dzis nie bylo objawów neurologicznych nie było

[joac]

Trzymamy kciuki! E. cuniculi da się leczyć, moja Trusia jest tego najlepszym dowodem. życzę dużo zdrowia Twojemu uszaczkowi, a Ty się trzymaj!

[kagar]

Rybicki przyjmuje popołudniu w poniedziałek, środę i czwartek z tego co pamiętam od 14:00.

[bosniak]

Królik rano przyjechał do Krakowa. Na razie nie wygląda na cierpiącego na E.cuniculi. Zobaczymy, co wyjdzie w trakcie badań. Dam znać.

[joac]

Czekamy na wieści i trzymamy kciuki!

[miła]

cos wiadomo o krolisiu ?

[bosniak]

Jestem umówiona na jutro, więc jutro napiszę co i jak

[miła]

trzymamy kciuki zeby nie bylo to nic strasznego , my tu z nad morza ludziki i uszolki 

[bosniak]

Bardzo dziękuję

Króliczek od wtorku bez zmian, czyli kiepskawo. Nie je samodzielnie, jest dokarmiany na siłę, jest osłabiony, mało co się rusza, dostaje baterię leków na wszystko po kolei. Ma jakiś paraliż niektórych mięśni (np. na pyszczku), stąd niemożność otwierania oka i brak reakcji na dotyk (wrażenie zapadania się gałki). Martwica na uchu jest ogromna i prawdopodobnie ucho odpadnie. Całokształt wygląda raczej nieszczególnie.

Zobaczymy, co będzie, na razie podajemy leki, jedzenie i czekamy.

Minimalnie pocieszające jest to, że np. Auris czy Antonina na początku leczenia wyglądali "na oko" znacznie gorzej niż Baks (zwłaszcza Antonina, która wyglądała tragicznie i na ledwo żywą), a ładnie udało się im przywrócić sprawność i witalność...

Po weekendzie napiszę, jak sprawa wygląda.

[mika2680]

Już minął łikend więc przychodzę z zapytaniem co u królisia i jak się czuje?

[Vesta945]

Z tego co wiem co Pani I.Kamionka mi mówiła to nie jest za ciekawe. Ale jednak w poniedziałek zaczynał jeść więc jest mala nadzieje na razie czekam dzisiaj na telefon P. I. Kamionki mam nadzieję że wszystko będzie w porządku ehh bardzo się martwię
 Jednak jak stan będzie bez mnie do końca tygodnia to uszaczka będzie trza było uśpić a tego nie chcę

[Tuptusiowa]

o nie!    bądźmy dobrej nadziei! Z tego co pisałaś wygląda na to że uszak jest bardzo waleczny,może jednak mu się uda!
Trzymam kciuki,aby było coraz lepiej    

[miła]

trzymaj sie maly , dasz rade , walcz , tzrymamy kciuki bardzo bardzo

[Vesta945]

Witam was. Dzwoniłam do P. Dr. Barana. i nie mam dobrych wieści była jedno dniowa poprawa zaczął jeść ale niestety po tym pokazała się biegunka. i stan wrócił do punku wyjścia czyli króliczek od 10 lipca bez zmian. Jeżeli tak będzie do piątku i niestety doktor powiedział że będzie trza był zrobić eutanazję. Bo to jest sztucznie podtrzymywanie przy życiu. Króliczek ma problemy z układem krążenia nie je sam, właściwie tylko leży. Na razie nie jestem w stanie nic więcej napisać.
Dziękuję wam za wszystko. W szczególności P.I. Kamionce za bardzo dużą pomoc, naprawdę nie wiem jak mam się odwdzięczyć

[Tuptusiowa]

to nie dobrze;( miejmy nadzieję,że jeszcze wszystko się zmieni trzeba być dobrej myśli!

[bosniak]

Szanse są niestety marne. Byłam w klinice we wtorek przed pracą z worem smakołyków dla Moony i Baksia - o ile Moona chętnie się poczęstowała, tak Baksio po poniedziałkowym zrywie oklapł i wrócił do katatonii.

Strasznie szkoda króliczka...

Vesto, odwdzięczysz się, lecząc kolejne króliki u polecanego specjalisty. Daj znać, jak po wizycie.