Bazyl poszedł w piątek na szczepienie. Chodzi co pół roku i wcześniej problemów nie było. Po powrocie nie jest sobą. Cały czas śpi, mało je, jest mało towarzyski. Nie ma podstawowych reakcji, które normalnie występują np. na lodówkę, szelest worka z suszkami, itp. Brzuch go raczej nie boli, bo leży wyciągnięty, futro ma ładne, uszy ok, żadnej wysypki, nie są ciepłe. Biegunki nie ma. Byłam z nim dzisiaj u weta, trochę hałasu zrobiłam, dostał jakiś zastrzyk z witaminami na apetyt i mam czekać, jak do jutra nie zacznie jeść to będą działać. Co myślicie ? Ma ktoś doświadczenie w reakcjach na szczepienie ?