ja pączka nie kupiłam, .... dostałam w prezencie
ale on też nie był kupny, tylko przez rodzinę zrobiony
wracając do tematu: ja czekałam bardzo niecierpliwie, po g. 12 co 10 minut patrzyłam na telefon, sprawdzałam czy mi się nie zepsuł i czy jest połączenie(bo tu gdzie jestem, są takie dziury połączeniowe);
wpierw zadzwoniła subaru, bo ona z Szyszakiem i Radkiem wyszła wcześniej, ale już otrzymałam info, że Lilluś zyje
i będziemy o niego walczyć
w międzyczasie dobijała się już Sicca, więc natychmiast oddzwoniłam;
Liluś miał pełną obsługę medyczną, wręcz konsylium(dr Piasecki, lek. Dziwak, neurolog Wrzosek)
USG, RTG bez zmian, ani śladu widocznych zmian nowotworowych(czego się tak bałam!)
pomimo korekty trzonowców 10 stycznia, niezbędna korekta trzonowców po drugiej stronie, co nie zostało zrobione, bo Lilly jest tak chudzieńki, że premedykacja zagrażałaby jego życiu;
te zęby ponoć mogą trochę poczekać, a królika należy jak najszybciej mocno podtuczyć;
to chudnięcie ... nie sprecyzowano przyczyny
od poniedziałku Lilly stracił na wadze kolejne 24gramy, czyli wciąż chudnie
może wyniki badania krwi coś zasugerują (wyniki będą na jutro)
mavee wczoraj wysłała próbkę moczu na badanie w kierunku e. cuniculi, więc jeszcze może to ...
mam nadzieję, że w relacji nic nie "pokręciłam", jakby co to Sicca mnie poprawi, ale wpierw muszą wrócić do domu, gdzie pewnie niecierpliwie czeka całe stado zwierząt do obrządzenia
, a dopiero wówczas Sicca napisze nam coś na forum;
obecnie Sicca jest w podróży