Wiadomo, że można królika położyć na ligninie i ręcznikach papierowych, ale na dłuższą metę to będzie kosztowne, a dwa - Sicca bardzo dużo robi wokół malucha, ma jeszcze swoje zwierzęta i Rakiję na DT, uważam, że pilnowanie, by maluch nie siedział na mokrej ligninie to jednak duże obciążenie.
Dry Bed będzie suchy, dopóki pod spodem będzie chłonna warstwa lub nie zapełni się dno klatki - to pozwoli zostawić bezpiecznie malucha między króplówkami i karmieniem, a tak, Sicca musiałaby ciągle do niego zaglądać - bo starczy chwila na mokrym i skóra popalona
A jak Liluś już się pozbiera, to przecież posłanko będzie mogło służyć innemu potrzebującemu uszaczkowi - nie trafi do kosza, jak lignina.
Kosz to wg mnie opcja do przemyślenia na już - tymczasowa. A pieluchy dla dorosłych, czy podkłady to koszt min 1 zł za sztukę, to po 30 dniach koszt dry bedu wg mnie.
Wiecie, ja mam do czynienia z różnymi rekonwalescentami i jakoś tak mam wrażenie, że na miękkim i miłym, to im raźniej niż na podkładach, ręcznikach czy szmatkach - bo takie opcje przerabiamy.
Ale przecież nie każę nikomu odmawiać sobie jedzenia tylko po to, by chory królik miał miękko i sucho... rozumiem, że to koszta