Pan Lilly na DT

[Sicca]

Ciotki i Wujkowie Kochani, padł mi internet w Play z uwagi na awarie odbiornika w mojej okolicy. Może to potrwać do jutra, także będę mało osiągalna.. odezwiemy się wieczorem o ile wcześniej nie zaskoczy. Jesteśmy już po konsultacji z dr Piaseckim, steryd już co dwa dni. Żelazo 2 razy w tygodniu, zamiast ornityny Hepatiale Forte. Trzymajcie kciuki za dzidziusia naszego !

[juta]

u Pana Lillego wynik na e.cuniculi jest dodatni;

biedny maluszek 
fenbendazol chłopak bierze od 7 lutego, jak widać - słusznie

[Eni]

u Pana Lillego wynik na e.cuniculi jest dodatni;

A to nie jest tak, że większość królików ma dodatni wynik, a dopiero przy obniżonej odporności chorują? Bo z tego, co pamiętam badania dra Ziętka chyba wykazały, że masa króli ma tego pierwotniaka w sobie, nawet bez objawów.

[marta1984]

nie to nie jest tak- czesc jest nosicielami i choruje przy obnizonej odpornosci, ale wiekszosc nosicielami nie jest

[Sicca]

Moi zdaniem Eni, jest dokładnie tak, jak piszesz. 80% królików będzie dodatnich, zazwyczaj bezobjawowo - potwierdzają to badania.
Lilly na fenbendazolu był i tak i będzie jeszcze przez najbliższe 3 tyg.. Przy jego wątrobie to poważna sprawa, stąd tak ważne jest precyzyjne i systematyczne podawanie leków.

Mały, dzielny pysio - dobrze, że to nie Rakija, bo zamknęliby nas obie w wariatkowie

[juta]

tak też powiedział mi doktor - ale biorąc pod uwagę chorobę, objawy u Pana Lillego, moim zdaniem podanie lekarstwa jest konieczne;
potwierdził mi to w rozmowie pan doktor;

bidulek! nabierze się tych leków tak dużo!

[Eni]

tak też powiedział mi doktor - ale biorąc pod uwagę chorobę, objawy u Pana Lillego, moim zdaniem podanie lekarstwa jest konieczne;
potwierdził mi to w rozmowie pan doktor;

Nie chodziło mi o to, że leki nie są konieczne - bo nie da się ukryć, że maluch odporność to ma aż na minusie, a nie tylko obniżoną i objawy neurologiczne już ma, czyli pasożyt szkody w organizmie czyni. Ale chodzi o to, że E.C. to nie wyrok i nie dyskwalifikuje uszaka jako partnera dla innego zwierzątka. Po wyleczeniu aktualnego choróbska Pan Lily będzie po prostu musiał się regularnie odrobaczać środkami bijącymi także pierwotniaki i pilnować odporności - ot, cała profilaktyka.

Na pewno mu to teraz nie pomaga, ale nie ma co panikować, że wynik jest dodatni. Będziecie walczyć o maluszka i wierzę, że się uda postawić go na łapki

[juta]

nawet jeśli Pan Lilly jest tylko nosicielem, a objawy to nie uaktywniona choroba e.cuniculi,
to jednak przy osłabieniu organizmu, te objawy mogą (nie muszą) wskazywać na uaktywnienie się choroby;
zarówno dr Ziętek jak i dr Piasecki zalecają podanie fenbendazolu;
bezpieczniejsza w tej sytuacji wydaje się reakcja : "na zimne dmuchać, niż na gorącym się sparzyć";
tym bardziej, że wczesne podanie leku zapobiega rozwojowi choroby i nie dopuszcza do powstania nieodwracalnych zmian w organiźmie

Eni - masz rację, że nosicielstwo to nie wyrok!
a ta panika ... to chyba poczucie krzywdy, że i to choróbsko nie zostało uszakowi zaoszczędzone 

ale jesteśmy już na takim etapie leczenia, że wszystko będzie dobrze    musi być dobrze 
wierzę w to!

[Eni]

i to choróbsko nie zostało uszakowi zaoszczędzone

Stara prawda mówi: na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą - niestety jak króliś choruje, to się go czepia, co może.

Ale tutaj reakcja była natychmiastowa, leczenie zdrożone i efekty są, więc

musi być dobrze

[joac]

też wierzę, że będzie dobrze - maluch ma opiekę najlepszą z możliwych i tyle ciotek, które się o niego troszczą

[Sicca]

Niestety, nie będzie..

Spotkaliśmy się dzisiaj z Madzią, Lilly został wycałowany i przekupiony mnóstwem przysmaków. Czuł się dobrze, przytył - 1215 g. Miał apetyt, wymiziały go psy.

Lilly odszedł chwilkę temu, na moich rękach. Nie przeżył kolejnego ataku. Reanimowaliśmy go długo, ciągle wierzyłam, że to jakiś zły sen. Nie wiem, co mam napisać - siedzę i ryczę..
Jest mi cholernie przykro, robiliśmy co mogliśmy.

Ostatnie zdjęcie i film z dzisiaj:



<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Ovr2DuXlbLM" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=Ovr2DuXlbLM</a>

Kicaj, Kochanie, za TM, teraz już nic Cię nie męczy, ani nie ogranicza..

 

[Pan_Krolik]

a ja czuje sie jak w sierpniu 2012 ... zle, bardzo zle .... tak samo jak wtedy kiedy odszedl moj Kuba
i pisanie frazesow nie ma sensu ..... i zwierzaczka bardzo szkoda, tym bardziej chorego

[marta1984]

to takie niesprawiedliwe:(

[Elzbieta1950]

Tak mi przykro. Lillusiu kicaj szczęśliwy za Tęczowym Mostem.

[juta]

wciąż nie mogę uwierzyć ....

 

[subaru2009]

Wchodzę zobaczyć co u Lillka, a tu taka wiadomość
Najważniejsze, że chociaż w tym ostatnim czasie miał dużo ciepła , jedzonka i opieki ...
Liluś 

[joac]

O  Boże Co za koszmar Nie wierzę
Sicca, kochana - trzymaj się, - byłaś cudowna, nie mogłaś być lepsza...
Lillusiu 

[Sicca]

Lillusiu,
dla mnie zawsze będziesz
króliczkiem dzielnym, bo cierpliwie znosiłeś wszystkie ćwiczenia i zabiegi, nawet zastrzyki w pupkę przyjmowałeś bez większej emocji. Walczyłeś.
króliczkiem o cudownym charakterze, bo tak kochałeś pieszczoty, noszenie na rękach, świeże pyszne jedzonko.
króliczkiem zabawnym, o słodkim foszku na pysiu, głośno mlaskającym przy karmieniu.
króliczkiem kochanym, bo kochaliśmy Cię tu wszyscy (dla mnie zawsze pozostaniesz moim synusiem, który w porównaniu do humorzastych bab, zawsze mnie uspokajał). Psiaki opiekowały się Tobą, a Hermiona była bardzo grzeczna przy Tobie. Przeżyliśmy razem każdą godzinę z tych dni, które spędziłeś u mnie.
Byłeś króliczkiem idealnym, takim, o jakim marzy każdy człowiek.

[joac]

Sicca, przez ten krótki czas pokochałaś Lillusia, to najwięcej, co można mu było dać, wcześniej (i cały czas) pokochała go mavee, i juta. I ci wszyscy, którzy go nie widzieli, jak ja, ale mu kibicowali, i też przecież kochali...
Tak trudno się pogodzić ze stratą, szczególnie jak się o króliczka walczyło, a przede wszystkim kiedy on walczył...
Nie potrafię nic więcej napisać, też ryczę przed ekranem

[mavee]

Nie wierzę w to co czytam...nie wierzę...ledwo widzę monitor