Izolda to wulkan energii. Nie ma czasu zjeść BO TRZEBA LECIEĆ , bo może drzwi gdzieś otworzą, a za jednymi drzwiami Stefan a za drugimi trójka. Na posiłki zamykam ją w klatce , bo inaczej łapie w pyszczek coś do jedzenia i LECI
Po drodze zgubi i tyle z jej posiłku. Zamknięta zjada ładnie , apetyt dopisuje.
Ulubione miejsce do leżakowania to łóżko mojej mamy . Potrafi przytulić się i razem z nią oglądać telewizor. Bardzo lubi głaskanie. Biorę ją na kolana i głaskam a panna usypia
Żaden z moich królików nie pozwala brać się na kolana , zwiewają zaraz gdzie pieprz rośnie, a na pieszczoty trzeba zniżać się do ich poziomu , czyli podłogi.
To bardzo miła i kochana króliczka , łagodna dla ludzi , ale do moich uszatych już nie za bardzo
W klatce nie brudzi , załatwia się do kuwety i nigdy jeszcze nie nasikała w łóżku - widziałam kilka razy jak zeskoczyła i pobiegła do zewnętrznej kuwetki za potrzebą
. Natomiast biegając, bobkuje i sika , najczęściej pod drzwiami pokoi, gdzie są inne króliki. Sterylizacja pewnie ukróci ten proceder i Izunia będzie czyściutka panienką.
A od wczoraj STAŁO SIĘ - Iza ma ciąże urojoną i wariuje niemiłosiernie. Zbiera wszystko co wpadnie w pyszczek i zanosi za wersalkę u mamy.
Firanki pozakładane na parapety, bo panna wymyśliła sobie ,że to fajny materiał budulcowy
Izunia to wspaniały króliczek - kto pokocha to małe cudo?