Autor Wątek: Króliczyca kontra wykastrowany królik  (Przeczytany 5363 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zaharka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 76
Króliczyca kontra wykastrowany królik
« dnia: Grudzień 13, 2012, 18:52:03 pm »
Witajcie, mam problem. Jestem szczęśliwą opiekunką warszawskiego Bigosa oraz mojej własnej Króliczycy. Mimo, że maluchy zaznajomiły się ze sobą od lipca, dogadują się jakoś, to co jakiś czas powtarza się ten sam problem. Mała atakuje dużego - gwałcąc go na wszelkie możliwe sposoby. Bigos, zachowuje spokój ducha bardzo długo, ale jak nie wytrzyma rewanżuje się i jest pisk niemiłosierny. Mała trzęsie się, piszczy, ale w sumie sama się o to prosiła ;-)

Co mam zrobić? Jak rozwiązać problem? Oddzielanie nie rozwiąże problemu na stałe, bo mogą się zdażać takie sytuacje jak mnie nie będzie :(

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Króliczyca kontra wykastrowany królik
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 13, 2012, 19:00:54 pm »
W jakim wieku króliki i czy samiczka sterylizowana?
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline zaharka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 76
Odp: Króliczyca kontra wykastrowany królik
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 13, 2012, 19:18:14 pm »
Bigos ma około 3-4 lat - adoptowany, a moja Króliczyca ma około 1,5 roku. Młoda jest niesterylizowana.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2012, 19:24:54 pm wysłana przez zaharka »

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Króliczyca kontra wykastrowany królik
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 13, 2012, 19:33:39 pm »
No to co się dziwisz, że ona daje upust swoim popędom?
Nawet kastrowany samiec wpływa na niesterylizowane zwierzę. Ona go męczy, gwałci, on się denerwuje.
Gwałt to nie atak - to popęd lub/i próba zdominowania partnera. Sterylka powinna to zmienić.

Dobrze, że ona nie buduje gniazda i nie ma ciągłej rujki, bo i to często się zdarza w obecności samców.

Dopiero po zabiegu, jak jej opadną hormony, to ustalą prawdziwą hierarchię - na razie to ona jest napalona i psuje relacje (choć z tego, co piszesz, to jest nawet dobrze).

Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline zaharka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 76
Odp: Króliczyca kontra wykastrowany królik
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 13, 2012, 19:45:58 pm »
Ogólnie jak mówiłam jest dobrze, leżą i obtulają się całymi dniami, ale raz na jakiś czas Mała zaszaleje :(

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Króliczyca kontra wykastrowany królik
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 13, 2012, 20:20:03 pm »
Bo ją nachodzi "chcica" - tak jak psa przy sucze z cieczką - po prostu instynkt. Nie boisz się, że przy takim stałym - bo samiec jest ciągle - pobudzeniu samiczka może się rozchorować na ropomacicze czy nowotwór? Krew i hormony ciągle buzują w narządach, to sprzyja niefajnym rzeczom :(

Możesz jej podawać szałwię w jakiejkolwiek postaci - do picia, jako zioło, czy nawet posypać zawartością saszetki z herbatą jakieś papu. To powinno trochę ją ostudzić.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliczyca kontra wykastrowany królik
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 14, 2012, 19:11:01 pm »
Temat przenosze do odpowiedniego działu - "zaprzyjaznianie królików" :)