Eh. Właśnie dzwonił do mnie mój tata. Jest na naszej działce na wsi, wraca jutro. Sąsiad ma królika miniaturkę (chodzi o to, że nie hodowlańca). W zeszłym roku go kupili, tyle wiem. Aha, wiem jeszcze, że dzieci już nie chcą się nim opiekować i tata zapytał mnie, czy chcę go wziąć, bo, cytuję, "inaczej sąsiad mówi, że dostanie w łeb". Pozwólcie, że nie będę tego komentować, a moja odpowiedź jest jasna.
O króliku wiem tyle, że to podobno samiczka i jest młoda. Nic innego. Jutro jak przyjadą to napiszę więcej, może jakieś zdjęcia wrzucę.
Błagam was o pomoc. Królik nie może u mnie zostać, nie mam warunków. Milka źle się czuje, potrzebuje spokoju, więc w moim pokoju być nie może. W reszcie domu jest pies myśliwski, które moje króliki wie, że nie może ruszyć, ale na wszystko inne jest bardzo cięty. Nie mam klatki i jeszcze nie wiem, gdzie będzie siedzieć, prawdopodobnie w transporterze (chyba że dostanę go z klatką, nie wiem). Wiem, że póki co to są tylko strzępki informacji, ale naprawdę szukam już teraz pomocy. Nie chcę tutaj mówić, że "zostanie tydzień i ani minuty dłużej", bo wiadomo, że się go nie pozbędę jak sąsiad, ale moja sytuacja jest dosyć napięta i jestem przerażona, jak to będzie funkcjonować. Ledwo starcza mi teraz czasu (i niestety pieniędzy) na moje zwierzęta, co dopiero na jeszcze jednego królika. Prawdopodobnie nie będzie wypuszczany, bo nie ma go gdzie wypuścić (jedynie mój pokój, ale przecież tutaj są moje).
Jak będę coś więcej wiedzieć to dam znać. Póki co szukam DT...