podejrzane zachowanie samicy.

[barbieri]

witam.

oto co dzisiaj znalazłam obok łóżka:



zdarzało mi się w przeszłości znajdować kłęby sierści, ale ten jest chyba rekordowo duży. czy królica wyrywa sobie sierść i zakłada gniazdo? co prawda od jakiegoś czasu intensywnie linieje, przy głaskaniu na rękach zostaje dużo sierści, ale nie wydaje mi się by taki kłębek wypadł jej na raz. nigdy nie widziałam króliczego gniazda, ale wydaje mi się, że jeśli samica robi coś takiego to w jakimś ustronnym miejscu, a ja poza tym dużym kłębkiem, znalazłam jeszcze kilka mniejszych w przypadkowych miejscach. poza tym nie widziałam żeby wyskubywała sobie sierść.
dzisiaj rano królik nagle stał się przerażony i zaczął co chwile tupać. pierwszy raz coś takiego u niej widziałam. carmen raczej nie należy do bojaźliwych zwierzaków, a przez jakieś kilka minut tupała nawet na szum wiatru za oknem. teraz już się uspokoiła i zachowuje się jak zwykle o tej porze, tzn śpi na środku dywanu na pleckach.
najbardziej martwi mnie ta kupka sierści.

[Branwen]

a czy samiczka jest wysterylizowana? Obstawiałabym ciążę urojoną...

[barbieri]

nie jest wysterylizowana

[F4rba]

więc pewnie Brawen ma rację... ciąża urojona i zakłada gniazdo

[barbieri]

nie znam tego z doświadczenia, ale z tego co czytałam opowieści innych, to samica w czasie urojonej ciąży bywa agresywna, broni gniazda, zachowuje się "inaczej" gdy się to gniazdo zniszczy... a mój królik poza tym zdarzeniem z tupaniem z rana,  przez resztę dnia zachowuje się normalnie. posprzątanie sierści nie zrobiło na niej wrażenia, gdyby miało to być gniazdo to raczej próbowałaby je odbudować. wyczesywałam ją dzisiaj i bardzo dużo sierści z niej wyłazi. przypominam sobie temat, gdzie dziewczyna pokazywała jak królikowi wypadł taki cały placek...
zobaczę jak będzie się zachowywać w najbliższych dniach, ale poza tym kłębkiem "znikąd", zachowanie nie sugeruje rujki, ani ciąży urojonej.

[Solvieg]

Moja Hopiś miała ciąże urojone, budowała gniazda ale nigdy nie wykazywała przy tym agresji -można było spokojnie jej to gniazdo wyjąć i w nim gmerać. Więc ta agresja to nie reguła. A jak wygląda jej skórka, łuszczy się, jest czerwona ?

[kagar]

U mnie ciąże urojone przechodziły dwojako.


Bianka - spokojnie ale budowała gniazdo głównie z siana i szmatek, które miały do zabawy.
Brandy - ciąża urojona poziom maksymalny. Tupanie i piski, a dodatkowo rwanie futra do takiego stopnia, że brzuszek i łapki stawały się praktycznie gołe.

Po jednej takiej ciąży poszliśmy na sposób. Jak tylko były pierwsze symptomy (próby przekopania się przez parkiet stawialiśmy "domek" w klatce gdzie w wejściu mieścił się jeden uszak. Jak widzieliśmy, że domek poszedł w odstawkę to razem z zawartością lądował w koszu

Najlepszym jednak rozwiązaniem jest sterylka, która kończy to definitywnie

[barbieri]

nie wiem jak wygląda jej skóra, bo jest cała zarośnięta futrem, nie ma placków. byliśmy kilka dni temu u weterynarza i dokładnie ją oglądał. rozchylał jej futro, bo wydawało mi się, że ma guzek (a to był tylko sutek : D), więc jakby zwierz miał chorą skórę to by to zostało zauważone. to jest rasa z bardzo gęstym, dwuwarstwowym futrem, okresowo gubi go sporo.
mam nadzieję, że to jednak nie jest urojona ciąża.

[Solvieg]

no to raczej wszystko wskazuje na ciążę urojoną i budowanie gniazdeczka - trzeba pomysleć o sterylce

[barbieri]

póki co nie wiem jakie "wszystko" masz na myśli, na razie pojawił się jeden kłębek sierści... zobaczę jak królik będzie się zachowywał w najbliższych dniach.

[Solvieg]

no te kłęby sierści, zakładam że to co pokazujesz na zdjęciu znalazłaś w jednym miejscu. Miałam kilka królików i zaden nie liniał tak "grupowo" Poobserwuj ją

[barbieri]

no to prawda, ten kłębek był duży, przy czym mój królas to nie miniaturka : D. kiedyś miała na skoku taki kołtun co długo nie mogłam jej zdjąć bo uciekała, aż potem sam odpadł i też był dość pokaźnych rozmiarów.
carmen może czuć się pod specjalnym nadzorem!

[realia]

Spory kłąb, zresztą sama stwierdziłaś - ten jest rekordowo duży na tle pozostałych
Później napisałaś: "dzisiaj rano królik nagle stał się przerażony i zaczął co chwile tupać".
Wybacz, ze Cię cytuję, ale tak mi prościej Czy tupanie nie było czasem spowodowane usunięciem przez Ciebie tej kupki sierści?

[barbieri]

szczerze mówiąc to wszystkie kłębki robią na mnie wrażenie, ale ten rzeczywiście był wyjątkowy bo najbardziej zbity. to tupanie było nietypowe dla mojego królika, jednakże sierść znalazłam później.
jak wygląda wyskubywanie przez samicę sierści? tak jak przy myciu, tylko, że futro zostaje jej w pyszczku? nawet nie za bardzo wiem jak to się odbywa, a chcę wiedzieć czego można się spodziewać.

[rainbow]

Moja Pyśka czasami też ma takie akcje że wyrywa sobie kłębek futra. Ale nie jest przy tym agresywna , nie buduje gniazda i nic nie wykazuje na ciąże urojoną. Po prostu raz na jakiś czas wyrywa sobie trochę futra , też nie do takiego stopnia żeby mieć łyse placki. Raz  na jakiś czas tak ma i nie stwierdzam jakiś strasznych skutków tego działania.