witam, mam problema,pomozcie mi, mam doroslego samca (Spaślak)tylko wet nie poinformowal mnie ze krolik zaraz po kastracji nie traci plodnosci wiec kupilam mu dziewczyne dorosla poldzika samice (Młoda) ze sklepu ktora miala byc pytonim obiadem,no i Młoda wpadła, mam ich dwie corki (Szarak i Czarna) i tu sie zaczyna problem,Młoda gwalci Spaślaka i corki a wet mowi ze nic sie nie da z tym zrobic jak mam jej to wyperswadowac? po drugie jest oina strasznie dzika da sie dotknac tylko przy jedzeniu kiedy jest naprawde glodna a najgorsze ze corki tez taki sa!czasami daja sie poglaskac!ale teraz gdy jest cieplo wywalam je na podworko zeby pojadly swiezej trawy i troche sie naslonecznily i tu kolejny problem,z samcem nie mam zadnych problemow ale samice musze ganiac po calym pokoju(klatki sa caly czas otwarte ale one i tak rzadko tam siedza chyba ze uciekaja przede mna ale nie wyciagal ich tylko czekam za same wyjda), kiedy juz wroca do domu wystarczy ze wyjde z pokoju a samice robia sobie z mojego lozka kuwete ale jak tyulko mnie zobacza uciekaja, nie wiem co mam z nimi zrobic chce zeby korzystaly z kapieli slonecznych tylko one sie potem mszcza na mnie i robia sie jeszcze dziksze,wogoel niempozwalaja sie dotykac, Spaślak lubi glaskanie roplaszcza sie wtedy na podlodze ale jesli chodzi o podnoszenie to ma pewne obiekcje ale nie jest zlosliwy im potem podchodzi ze by go pomietosic, poradzcie co mam z nimi zrobic jak oswoic te male dzikusy?Młoda ma ok.1 roku , a corki urodzone sa 14 II br.,jesli sie nie zmienia bede musila je zamykac w klatkach a tego bym ie chciala, pomozcie , pozdrawiam