Uwaga! Uwaga! Najnowszy raport.
Wieczorem Ptysia przeszła dość niezdarnie po przekątnej klatki, próbowała wyłożyć się z wyciągniętymi nogami, ale chyba sprawiało jej to zbyt duży dyskomfort. Wstałam o 3 żeby skontrolować sytuację, ale w zasadzie nic się nie ruszyło.
Przełom nastąpił pół godziny temu. Z klatki zniknął cały koperek, przyłapałam małą jak wsuwa pietruszkę zieloną.
Podkład ma czyściutki, tylko w kuwetce zauważyłam dość sporego siura!
Jeszcze bez bobów, ale na to mamy czas.
Teraz księżniczka leży z pampuchami na wierzchu.