hej, to może podzielę się informacją którą zdobyłam wczoraj od weterynarza. Byłam na 1szej wizycie z moim Bunym, który okazał się być samiczką....no i po odrobaczeniu, pytaniach dot. szczepień, zapytalam o kastracje, a wlasciwie sterylizację. Moj kjujik ma dopiero jakies 6 tygodni ( nie mniej) i wet powiedzial,ze moze wogole nie byc potrzeby sterylizacji w przyszlosci. Kiedy powiedzialam , ze slyszalam iz chorują na liczne nowotwory bez kastracji/sterylizacji to poinformował mnie, ze spotkal sie z taka sama liczba chorób- nowotworów narządów u królików wykastrowanych jak i u nie kastrowanych. Powiedzial, ze z doswiadczenia wie iz kastacja nie robi roznicy jesli chodzi o uchronienie przed chorobami. Robi za to roznice (tez nie zawsze) w zachowaniu, znaczeniu itd.
Pozdrawiam