Autor Wątek: Dwa maluszki z Koszalina  (Przeczytany 5076 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
Dwa maluszki z Koszalina
« dnia: Luty 08, 2007, 16:26:18 pm »
Króliczki - dziewczynka i chłopczyk czekają na nowe domki. Mają 14 miesięcy, są rudziutkie, zdrowe i wesołe. Są wynikiem zagapienia się właścicielki, która zbyt późno wykastrowała samczyka. No cóż, i tak się zdarza. Poratujcie i przygarnijcie . :)

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Dwa maluszki z Koszalina
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 08, 2007, 16:31:01 pm »
foto na naszej stronie adopcyjnej
http://www.adopcje.kroliki.net/maluchy.html

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
Dwa maluszki z Koszalina
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 08, 2007, 16:37:32 pm »
Zobacz, najpierw napisałam, a potem zobaczyłam , że jest już ogłoszenie na stronie. Dziękuję moje Ty guru :)
Informacje o szczepieniach i diecie w najbliższym czasie, zapomniałam zapytać.

budhha

  • Gość
Dwa maluszki z Koszalina
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 21, 2007, 08:59:28 am »
Czy króliczki mają już dom?
Właśnie skończyłam pisać do Pani maila, potem weszłam na forum i zobaczyłam, że można je przygarnąć w Koszalinie (!) To w miarę blisko, mogłabym załatwić jakoś dojazd. (albo byśmy się dogadały)
Niestety, mój pomysł z wzięciem dwóch (czyt: mail) nie jest dobry. Po przemyśleniu sprawy wiem, że nie dostanę "zgody" od reszty rodziny. Nie wiem, czy te maluchy można rozdzielać, czy są ze sobą bardzo zżyte? Chętnie przygarnę chociaż jednego z nich, ale serce mi się kraje na myśl o tym, że jeden z nich nie będzie miał domu :(
Mam doświadczenie w opiece nad króliczkami, posiadam wiedzę, sprzęt i ogromne serce. Po stracie mojego malucha Szczypka jak najszybciej chcę zapewnić jakiemuś innemu misiakowi nowy, prawdziwy dom.
Nie potrafię przestawić się na tryb "nie ma królika w domu", rany są jeszcze swieże ale po wczorajszej rozmowie z moim facetem wiemy, że nie ma na co czekać. Są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie życia bez opieki nad zwierzętami i jak do nich należę.

Agatq

  • Gość
Dwa maluszki z Koszalina
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 16, 2007, 18:10:44 pm »
Czy króliczki mają już dom , jesli nie to bardzo chętnie przygarnę jednego ...