Rysia i Kluska właśnie jadą w tej chwili do Poznania... do słodkie_uszy... a potem do nowych domków
Szczerze mówiąc trochę mi smutno i w ogóle... dziwnie jakoś
cieszę się, że będą miały fajne domki i w ogóle odetchnęłam z ulgą ( Ci z Was którzy mieli kiedyś przez dłuższy czas więcej niż 3 króliki
wiedzą o czym piszę- a ja mam jeszcze 2 dzieci i psa i kota... i ech)
że wracamy do "normy" ( która dla wszystkich "normalnych" i tak jest chora
)
Mam nadzieję, że dziewczynki dojadą całe i zdrowe ( pojechały autobusem z moją koleżanką ) żałuję, że nie wyszło moje pojechanie- kłopoty rodzinno- organizacyjno-zdrowotne
miałam nadzieję na poznanie Agnieszki i jej pasztetów osobiście ( mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś uda )
Słodkie_uszy wyrychtowała im kojec i w ogóle wiem, że będą tam miały lepiej niż gdziekolwiek
...
ale jednak chce mi się
a Ryśka była wczoraj nerwowa i niespokojna a dzisiaj smutna i tak na mnie na przystanku patrzyła z tej przenoski
Mam nadzieję, ze wszystko pójdzie dobrze- Aga czekam na relacje!!