Warzywa , owoce, ziola, itp..

[black_butterfly]

Kitty27, ja mam już dziurę w nogawce chyba wiem wiem za mocno panikuje ale to juz chyba obsesja nieuleczalna  

[Blacky]

To cytrusy też mogą być?

Ja daję dwa razy w tygodniu po 3-4 plasterki marchewki. ;p Raz w tygodniu daję mu na chwilę do poskubania kolbę, którą dostałam od koleżanki - z Versale Laga, z ziarnami kukurydzy.
I nic poza tym. Chyba za ścisłą dietę mu trzymam i zabieram radość z życia.   Chyba za bardzo się zestresowałam po przeczytaniu tych wszystkich zakazów i nakazów na forum.    W takim razie od jutra wprowadzamy pomału rodzynki albo jabłko.  

[kasiagio]

black_butterfly, ja myję Makiemu trzy porcje warzyw z rana i wrzucam na sito żeby obciekły i obsuszyły się rozdzielam i wstawiam do lodówki w pojemniku

[Kitty27]

Blacky,oprócz rodzynek uszy uwielbiają suszoną żurawinę.
Dawałam także raz w tygodniu truskawki, choć nie jest lubiany przez wszystkich uszaków. Igiełka lubi wszystko co słodkie, a dla Marlonka owoce są niejadalne  

Kolby są be.  

[kasiagio]

To cytrusy też mogą być

mogą ale w niewielkich porcjach np. pomarańczy pół cząstki mandarynkę jedną całą cząstkę

[Misokyaa]

Kolby są be.

zgadzam się.


A tak właściwie, to po co się je suszy? Suszę, suszę ale nie mam pojęcia po co  

[kasiagio]

A tak właściwie, to po co się je suszy? Suszę, suszę ale nie mam pojęcia po co

woda może spowodować wzdęcia z tego co czytałam  

[Blacky]

Myślę, że w porównaniu z bananem i cytrusami kawałek kolby z kukurydzy nie wyrządzi aż tak dużej szkody. Wydaje mi się, że to tak samo jakby dawać pół łyżeczki mieszanki raz w tygodniu.

Co do suszenia, to też mnie to bardzo ciekawi, ale wstydziłam się spytać.  

[Kitty27]

kasiagio, ciekawe, a ta woda z miski też powoduje wzdęcia? nie rozumiem więc czemu te kropelki wody z warzyw miałyby powodować sensacje żołądkowe?

Wytłumaczcie laikowi (czyli mnie) jaka jest różnica między wodą z miski a kropelką wody z zieleniny czy warzyw.

[Misokyaa]

aaaa... śmieszne, no bo w sumie w naturze też jedzą mokre jedzenie, nie czekają aż wyschnie i lis odgryzie im omyk   - tak tylko na głos myślę, no ale suszę oczywiście obowiązkowo.

[ Dodano: Czw Kwi 01, 2010 11:20 pm ]
Blacky, nikt nie mówi, że wyrządzi wielką szkodę - eksperymentujesz na swoim przyjacielu nie na naszym
Co nie zmienia faktu, że podanie owocu zawsze będzie przez nas bardziej popierane niż dawanie kolby, bo jest to naturalniejsze pożywienie niż ziarno, którego króliki w naturze nie jedzą.

[kasiagio]

Misokyaa, Kitty27,  ja tak naprawdę nie mam pojęcia , tak czytałam bo dziewczyny pisały i tak robię    może się ktoś wtajemniczony jak Nuna wypowie i nam wytłumaczy .

[Domi38]

No ciekawie sie zrobilo.

Nie wiem czy dobrze do tego podchodze i nie bladze ale moze chodzi o to ze jedzac suszki bardziej scieraja zabki niz na swiezych warzywach?
Tez jestem ciekawa opini Nuny

[black_butterfly]

Wracająć do mokrych warzyw tez mnie to zastanawia bo wycieram je pół godziny po czym uszole ida do poidełka a w brzuszkach i tak sie wszystko miesza :hmm na każdej stronie jest napisane że trzeba wycierac dokładnie ja nawet czasem wyciskam ;D

[nuka]

Ja w temacie kukurydzy słów kilka napisze.
Kolby kukurydzy sa ok, te włosy na nich także, świeże liście w wakacje są miłym urozmaiceniem diety, ja te liściochy suszę i moje uszy wcinają je całą zime

[alana]

co do mokrych warzyw... ja Muńkowi myję żarcie, potem suszę, a jak żre to i tak jej z mordy cieknie na te wysuszone warzywa. Czyli to co było przeze mnie wysuszone i tak jest mokre bo ona się na to "ślini" i tak czy siak zjada mokre warzywa

[Nuna]

Nie musza byc idealnie suche
Z tym mokrym jedzeniem to glownie o to chodzilo na poczatku, ze mokra zielenina szybko sie zaparza, tzn szybko zaczyna fermentowac szczegolnie jak jest cieplo lub lezy na kupie. Cieple, zwiedniete zielsko , ktore zaczelo juz fermentowac moze byc przyczyna bardzo powaznych wzdec i smierci krolika.
Lekko wilgotne liscie na pewno nie zaszkodza, przetestowalam na swoich krolikach.

Niektore owoce w polaczeniu z woda  powoduja biegunke np. owoce pestkowe.  Nie tylko zreszta u krolikow, bledy mlodosci, czeresnie popite woda i  ... bieg do toalety przez reszte dnia  

[Kitty27]

No to już jestem spokojna, że krzywde moim potworkom nie robię.

[kasiagio]

No to wszystko jasne , teraz po poście Nuna,  możemy być spokojne że nic złego nie robimy , bo moje warzywka dla Makiego też czasami nie są idealnie suche ale zdarzało się że suszyłam jak głupia tymi ręcznikami papierowymi

[black_butterfly]

Wielka ulga dla moich dloni i ręczników papierowych to mamy codziennie godzine zaoszczędzoną no i pyszczki tez to ucieszy!

[jonQuilla]

nie wycierałam do upadłego warzyw dla Teosia...osuszałam je w miarę moich możliwości jak najszybciej
najpierw papierowymi ręcznikami ale stwierdziłam że to spore marnotrawstwo więc wzięłam czystą ściereczkę do wycierania naczyń i na nią kładę warzywa, drugim jej końce je przykrywam i lekko naciskam rękoma...warzywa są tylko troszkę wilgotne

Podstawowym pożywieniem Teośka jest jeszcze granulat VL-CC a ostatnio jako przysmak dostaje Cuni Nature Junior. Czytałam o mieszankach i nie mam zamiaru go nimi futrować tylko stosować jako dodatek do diety.
Tak wygląda, samych ziaren jest nie wiele w tej karmie.