Co powinno się znajdować w klatce

[XannuSS]

na aukcjach piszą, że 1kg to 2l.
pytałam, ponieważ niektórzy podają w kg, ale wychodzi na to że ten jest jednak najtańszy
--> http://www.allegro.pl/item607910549_60_l_zwirek_producent_60_l_kuweta_kot_pies.html

[alison1628]

W ktoryms poscie ktos obliczyl ze 1 litr kosztuje 50gr.

[nuka]

cena jest bardzo korzystna. To promocja czy niska cena bo producent się nie reklamuje?

[Tusiak]

Eh, a mnie zastanawia ile królików oprócz mojego nie cierpi swojego paśnika?
Zakupiłam go kilka dni temu i widzę, że nie przypadł do gustu uszatej, albo ściąga go na podłoże i wtedy wyjada zeń siano, albo zostawia na dnie trochę sianka którego już później nie chce.
Próbowałam z różną wysokością zawieszenia i lipa
A że mnie nie ma w domu codziennie dość długo chciałam zostawiać jej zapas w paśniku, bo tak marnuje się go mniej niż wtedy jak go rzucam na podłogę klatki.

Macie na to jakiś sposób?

[nuka]

to sianko, którego mała już nie ma ochoty zjeść możesz wykorzystać do przykrycia żwirku w kuwecie. Ja mam trzy uszole, jedno wyjada sianko z paśnika, dwa wolą z "podłogi"

[alison1628]

To nie promocja!Taka niska cena-naprawde sie oplaca.

[bosniak]

Eh, a mnie zastanawia ile królików oprócz mojego nie cierpi swojego paśnika?

  Wszystkie moje   Próbowałam różnych sposobów, włącznie w wyginaniem tych drutów, żeby inaczej mocować do klatki i kicha - nic nie podziałało   Problem i tak się sam rozwiązał, bo nie ma klatki - nie ma do czego mocować, więc paśnikom powiedzieliśmy zgodnie "Pa pa"  

[Aneczka]

Mój Bulion paśnikom mówi stanowcze NIE

[Tusiak]

Aha, czyli jednym słowem to dość powszechne, hehe, lol to się uspokoiłam.
Nuka, ja nie mam kuwety w klatce, ani poza nią, bo Tuśka się wypięła na owe ustrojstwo woli robić tradycyjnie - pod północną ścianą (jak nasi przodkowie przed I wojną światową ) a resztę siana która nie jest akceptowana daję myszoskoczkom, one nie pogardzają niczym   .

[nuka]

resztę siana która nie jest akceptowana daję myszoskoczkom, one nie pogardzają niczym  .

nie wiedziałam, że masz jeszcze skaczące myszki z długaśnymi ogonami . Pokaż zdjątka, Ale super, że nic się nie marnuje.

[alison1628]

Moja Balbinka z pasnika zadowolona.Nawet jak troche wypadnie na reczniczek na ktorym siedzi woli zjesc z pasnika.Rano gdy sprzatam klatke reszte z recznika wyrzucam,ale mysle ze cos tam w nocy posmakuje z reczniczka.

[Tusiak]

Nuka, mój pokój obecnie jest istną stajnią jak zauważyła niedawno moja mama   jak tylko będę miała aparat to wrzucę zdjęcia "chłopaków" do wątku o Tuśce

Z resztek słomy myszolce uwiły sobie gniazdko i teraz mają spanie jak w naturze (i pal diabli plastikowe domki) i nie dość że się najedzą to jeszcze wyśpią i ruchu mają więcej przy rozbudowie (mimo że to samce, to i tak non stop ulepszają swoje spanko).

A królik chyba powolutku się przekonuje do paśnika

[nuka]

Tusiak, No i bardzo pięknie. Prawdziwa sielanka w Was w domciu.  

[Tusiak]

Poniekąd żeby jeszcze Tusiak przestała się panicznie bać psa było by idealnie. Chociaż nie miała bym nic przeciwko żeby w moim pokoju zamieszkało jeszcze jakieś stworzenie (np ptasznik, albo wąż ).

Jak się wam sprawdzają domki dla królików w klatce tak z ciekawości?

[Ciapusia]

Wąż? Z królikiem i myszoskoczkami?

[nuka]

Tusiak,
wąż i ptasznik? fuj, obrzydlistwo

[Tusiak]

Hm, może i na pierwszy rzut oka wydają się obrzydliwe, ale... Ja tam mam słabość do wszystkich zwierząt, niezależnie od ilości nóg i sposobu poruszania się
Przy odpowiednich zabezpieczeniach dało by się zrobić, choć na razie to pozostaje w sferze marzeń wyłącznie

To co z tymi domkami? Widzę, że niektóre klatki mają to na wyposażeniu standardowym i ciekawa jestem czy i jak się sprawdza

[Ciapusia]

Dzikie zwierzeta zostaw w spokoju... One na pewno nie sa szczęsliwe w terrariach...

[Tusiak]

Yyyyy, dzikie? Znaczy ja rozumiem mniej więcej o co ci chodzi, chociaż w jakoś nie widzę dzikości w ptaszniku którego wychowałam od pierwszej wylinki To w końcu nie są zwierzęta łapane na wolności, tylko takie, które się w niewoli urodziły, więc co rozumiesz przez "dzikie"?

[Ciapusia]

Przez dzikie rozumiem takie, które nie da się udomowić, które nigdy nie będą szczęśliwe w domu, które potrzebują wolności.
Nie wypowiadam sie o ptasznikach, ale o wężach - z ptasznkami nigdy nie miałam do czynienia i nic o nich nie wiem (arachnofobia).

Rób jak chcesz, dla mnie wąż to nie pupilek domowy, poza tym ja nie miałabym serca karmić takiego gada, ale jesli dla ciebie to nie przeszkoda to...

Koncze OT.