Bywało, że zwierzaki po tym chorują, karmy te mają zły skład i mnóstwo chemii.
Nie martw się, lepiej późno niż wcale. Ja od razu zaczęłam szukać stron o królikach, potem Wataha mi wszystko wyjaśniła, wyszkoliła i powiedziała o adopcjach. Miałam wielkie szczęście, że od razu kupiłam klatkę 100, granulat, siano, zioła itp. Prędzej czy później trafiłabym na forum ale Śnieżka dzięki temu wszystkiemu ma domek i bardzo ją kochamy.
Mieć kuzynkę z królikiem i doświadczeniem to szczęście, a nie każdy miał wcześniej kontakt z kimś kto sie zna na królikach. A sprzedawcom zależy na zysku a nie na zwierzętach, czasami zdarzy się ktos doswiadczony i doradzi. Ale niestety rzadko. A już o żywieniu to kompletna klapa.