Słuchajcie, nie wiem czy sie już martwić, czy jeszcze nie.
Od niedzieli mamy Śnieżynki. Dostałam od Iwony spis tego co jedzą, niczego nie zmieniłam, trzymam sie tez ustalonych dawek i pór. Siano i woda przegotowana non-stop. Jedzą bardzo dużo siana.
Bobki robią piękne, okrągłe, duże, suche i całkowicie bezwonne. Ceko nie znalazłam, czyli zjadają.
Ale codziennie rano, czyli dziś drugi raz, znajduję brązowa plamę poza kuwetą. Jedna plama, nie śmierdzi ale jest całkowicie płynna, jednolitej konsystencji.
Pod omykami czysto, więc nie wiem która to. Przegrzebałam całą kuwetę, ale nie ma tam nic poza pięknymi bobkami.
Co o tym sądzicie? Czy to może być ze względu na stres? Co moge robić źle?