Autor Wątek: sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..  (Przeczytany 11055 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mandżeta

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« dnia: Czerwiec 14, 2008, 17:29:42 pm »
Witam Was serdecznie! W piątek 13"ego czyli wczoraj nabyłam przepięknego króliczka-Baran, karzełek, angora- ma szaro- niebieskie oczy i jest srebrno-asfaltową angorką! Moj Unikat! Kroliczek od razu po zakupie był ze mna u Veta, jest z Hodowli Alexa, zdrowy, chłopczyk(wynależli mu gdzieś veterynarze miniaturowego interesa ponoć  :jupi ). Wczoraj odrazu jak wszedl do klatki czul się dosyć swobodnie pomimo tych wszystkich stresow. Odrazu skumał z kad się bierze woda- z pojnika!  :hahaha , zaczol jeśc i zwiedzać swoj nowy domek, nawet nie boi sie ludziof- od razu jak tylko się troszkę wyspal wziełam go na łózko i trochę poprzytulałam i dalam się obwąchać, dzisiaj to sam do mnie pare razy wklatce podchodzil i olizał mnie po ręce i udzie  :*  ..wszystko by bylo pięknie...zdaje sobie sprawę z teg, że to jeszcze dzidziuś- ma 6 tygodni i bombarduje bobkami gdzie popadnie ale nie rozumiem czemu na boga on NIE NASIKA DO KLATKI!!! Trzyma do upadłego siuski w pęcherzu i tylko jak go z klaty wyciągnę i położe na wyrko albo na nogi odralu LEJE!! :wow  :buu  Pisze leje nie bez powodu...uwierzcie- to ni jest mały sik tylko jedna wielka KALUŻA SIKÓW!! ;( wczoraj nalał mi na spodnie- śmiałam się, że mnie "ochrzcil" i wieczorek zapoznawczy dobiegl konca ale jak bardzo sie myliłam! Tak jest za każdym razem! Co mam robić!? Przecież nie bede trzymała cwaniaka w klatce cały dzień!?!  :(  Ale jak tego uniknąc skoro zalewa mnie i mód dom  :hahaha  Z bobkami tez jest problem ale zdaje sobie z tego sprawę, że to trochę może potrwać zamim wycyka, od czego jest kuweta...Jak narazie wkładam tam wszystie jego kupcoki z nadzieją że chłopak jest kumaty  ??  Jeszcze jedno jestem początkująca w "królikarni" i nie mam doświadczenia w tej dziedzinie więc powiedzcie mi czy dobrze robie jak odrazu po jego zsiusianiu (lub w trakcie  :DD ) szybciutko zanoszę go z powrotem do klatki i kłade w kuwecie, żeby sobie utrwalił i połączyl te siki z miejscem do tego odpowiednim? Nie znam innej metody więc POMÓŻCIE truchlejącej i zmartwionej amatorce  :bukiet

Sen

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 14, 2008, 17:38:32 pm »
Ma 6 tygodni i z dobrej hodowli? Powinien być jeszcze co najmniej dwa tygodnie z mamą.  
A co do sikania to niestety nie wiem. Jeśli to samczyk to moze znaczy teren, ale w tym wieku? A moze po prostu daj mu się wybiegać i zapoznać sie z otoczeniem, rozstaw kuwety tam gdzie nasika.  A bobki to jest naturalny znacznik terenu, a samce dodatkowo znaczą właśnie moczem.

Nuna

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 14, 2008, 17:40:36 pm »
To jeszcze maluszek, poczytaj tu na temat czystosci:
http://www.aseti.strefa.pl/naukaczystosci.php
i tu tez :
http://www.uszata.com/eksplorer/opieka/kuwety.html
Kroliki bardzo lubia sikac na posciel i lozka, pewnie chca przebic nasz zapach.

mandżeta

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 14, 2008, 18:03:21 pm »
Dziękuję Wam za pomoc. Wiem, że jest za mały na sprzedaż i tez mnie to trochę oburzylo ale miałam go nie kupić? Jeszcze gorzej chyba przedluzać malcowi meki- lepiej ma w domku niż w tych akwariach sklepowych.

Z tym rozstawianiem kuwet to bym się chyba nie wyrobiła narazie  :rotfl2  tyle tego... :wow A z sikaniem to też slyszałam, że samce znaczą teren ale podobno początki takich zachowań wychodza na światlo dzienne po osiągnięciu dojrzałości płciowej króliczka czyli po 3 m. ż., a temu malcowi jeszcze daleko do tego.. :hmmm może rzeczywiście chce "przebic" moj zapach? Ale jak tego uniknąć, bo nie będę przecierz codziennie prała pościeli i ubrań.. :bejzbol  Trzeba tu zrobić porządek!  :diabelek  Dzięki też za linki- zaraz zaglądam!

Acha! coś jeszcze  :hmmm czy to normalne, ze mój królik śpi i 80% czasu spędza na swoim "tarasie widokowym"? Dodam, ze jest dosyć spory i jest tam zamieszczony pojnik i miseczka z żarciem. On uwielbia to mce, a domek pod spodem musiałam zlikwidować, bo nie chciał tam w ogole wchodzić- 2 razy zajrzal i dzisiaj go zdemontowałam- pod tarasem powstala tylko taka spora nora ale bez zamkniecia i osłony jak było wcześniej- tam w srodku mu fajnie wyścialiłam posłanko i dywanik rozlozyłam, ale chetny do odwiedzin tego rwiruto on nie jest...Zrobiłam mu więc jeszze jeden kocyk na tarasiku i na nim to się wyleguje non stop! Czy to normalne? Z tego co wiem to kroliczki lubia mieć takie jedno lub pare "bezpiecznych" miejsc, gdzie mogą się schować, odpocząć czy poprostu pospać sobie a mój Gizmek nie  ??  :hmmm  :hmmm
 Pozdrawiam ciepło!

Sen

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 14, 2008, 18:28:02 pm »
Jaki taras? O pięterko chodzi? Królik nie powinien mieć pięterka. Potem i tak sie na nie nie zmieści. Jak sie wyleguje to znaczy, że mu się podoba. Równie dobrze mógłby byle gdzie sie wylegiwać. Może chce przebić zapach, bo nowe otoczenie. Na ile czasu go wypuszczasz?

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 14, 2008, 21:55:34 pm »
a dlaczego króliki nie mogą mieć pięterka?  :>
Mysza ma w swojej klatce transporter i równie chętnie siedzi w środku, co na "dachu" - leży przypłaszczona, z uszami po bokach  :hahaha ale twarda jest  :lol po prostu kiedyś odkryła tą bonusową przestrzeń i ją chętnie okupuje - może sobie leżeć i bez zbędnej gimnastyki podjadać sianko z paśnika :>
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Nuna

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 14, 2008, 22:07:23 pm »
Moje tez uwielbiaja pieterko, zawsze to lepszy widok z "gory" :)

Sen

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 14, 2008, 22:29:54 pm »
Nie no, chodziło mi o takie plastikowe zawieszane  :co_jest  Bo ja tak czasami idiotycznie coś napiszę  :oh:
Ale taka góra transportera to sie nie załamie przecież ;)
A taras od razu mi sie skojarzył z piętrami w klatce szynszyli albo z klatką chomika  :oh:

mandżeta

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 14, 2008, 23:58:37 pm »
Hej! Żle sie zrozumiałyśmy ;-) Napisalam taras , bo te królikowe pięterko to jest naprade spore :icon_3m_sie  Ma 50 cm długości i około 25 szerokości, a kroliczek jest maluszek i ma tam uwierzcie sporo miejsca :icon_lol Klatka też jest duża i jest typową klatką dla krolików: Ferplast 100'tka ta skladana z pomarańczową otwieraną klapą-daszkiem z gory. Królikowi się spodobala w każdym bądź razie i jak narazie oswaja się z nią i spędza w niej najwięcej czasu.

I tu druga odpowiedź na pytanie jak dlugo jest poza klatką..hm..kroliczek jest w sumie u mnie 1,5 dnia więc jak go wypuszczam z klatki to biorę na ręce, przytulam do serca żeby  poczul mój zapach, bliskośc i poznawal mnie i kłade na lóżeczko gdzie sobie kica pod moja asekuracja. Tak narazie go próbuje oswoić. Jak narazie z bardzo dobrym skutkiem, bo już sam do mnie przychodzi zaciekawiony i dzisiaj mnie w końcu polizał, najpierw po udzie, potem ręce i teraz już jak przychodze do niego do klatki to sam przychodzi jeszcze z niepewnościa ale jednak i czasem mnie liżnie i obwąchuje moje dlonie  :*  Jest strasznie słodziutki i nie chce go zabardzo poganiać ze wszystkim i stresować- chyba najgorszym by było zrazic go do siebie teraz. Ja probuje spokojnie i delikatnie. Nie wiem czy to dobrze czy źle, bo znowóż moja sasiadka, ktora ma krolika uznała mnie za nienormalną  :oh:  Ze ja go nie wzielam odrazu zamiast do klatki to nosic po całym domu i wszędzie odrazu puszczać i głaskać go i jak ona to ujeła "przyciskać do siebie", zeby niby się oswoił..Przecież te zwierze bylo tak zestresowane juz po transporcie i weterynarzu, że moim skromnym zdaniem takie potraktowanie jeszcze by bidaka dobiło. Dodam, ze ta kobieta ma jest niby dojżała i wie co mówi i taka doswiadczona i zbulwersowana była- nawet tym, że go zabrałam w transporterze z zoologicznego a nie odrazu pod pachę go wziaść i do domu :wow Jest lekarzem a takie głupoty pociska? A może to ja jestem rzeczywiście nieuświadomiona?  :/  Zreszta jaki to autorytet w wychowaniu krolików skoro jej krolik którego ma juz ponad 5 lat nie umie załatwiać swoich potrzeb do kuwety (?)...

No i wracajac do poprzedniego wątku- czy wasze kroliki też nie lubia ciemnych miejsc, norek, domków itp gzie moga się schować czy sobie pospać?

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 15, 2008, 01:57:55 am »
chyba każdy królik lubi zakamarki - moje sypiają "gdzie popadnie" - w kuwecie, pod szafą, koło klatki..
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Sen

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 15, 2008, 10:02:18 am »
Moja Śnieżka jak sie czegoś nastraszy to ucieka pod biurko, bardzo lubi tam przesiadywać, Milo Watahy też lubiła tam siedzieć jak u nas była. Podobno króliki lubią ciemne i ciasne miejsca, bo przypominają norkę. A ta sąsiadka to jakaś dziwna jest. Jasne, że w transporterze, jasne, że najpierw do klatki bo i tak zestresowany zmianą otoczenia. Dziwna ta sąsiadka  :co_jest  Nie wyobrażam sobie wziąć królika pod pachę i do domu, Śnieżka to by nas chyba zjadła  :diabelek
A z sikaniem to nie wiem. Może faktyczne chodzi o zapach?

Offline Wataha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2099
  • Płeć: Kobieta
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 15, 2008, 12:15:49 pm »
To prawda ze krolaski lubia ciemne zakamarki. Milucha uwielbia wciskac sie za łózko, albo siedziec pod stołem lub fotelem :)

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 15, 2008, 12:25:19 pm »
Skąd wiesz, że jest z hodowli Alex?? Gdzie go kupowałaś?? W zoologicznym?? Co do siusiania to może jeszcze nie nauczył się sikać do kuwety, jest przecież za mały (chociaż z drugiej strony skoro już widać ... to może aż taki mały nie jest?), żeby być od matki odłączony, a już chcesz żeby sikał do kuwety, sika tam gdzie popadnie. Kto wie, czy jak go nie bierzesz na ręce to nie sika ze strachu, albo specjalnie żebyś go puściła. Daj mu trochę więcej swobody, królik potrzebuje się wybiegać, a nie jest przytulanką. Co do nauczenia czystości to ja swojego nauczyłam w kilka miesięcy, także nie jest tak źle, jeśli się jest konsekwentnym.

mandżeta

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 15, 2008, 14:00:40 pm »
Dzieki za podpowiedzi! :bukiet  Fajne macie te krolikasy! A czy Wasze pociechy długo siedziały w klatce zanim je zaczełyscie oswajać do pokoju i latania na "wolności"?
Ja mu wcale tak życia nie uprzykszam- wyciągam go czasem z klatki ale to dla tego, zę on sie wcale tak bardzo nie boi i jest zaciekawiony mną i wszystkim bardzo :icon_biggrin . Daje się głaskać, sam do mnie czasem podbiega jak do niego mówie i przywoluje wkładając rączkę do klatki- obwąchuje ją, a potem olbo liże albo odchodzi. Ja go głaszcze to w ogole sie nie stresuje!  :dookola: rusza noskiem, czasem tak śmiesznie ząbkami sobie pozgrzyta i przymruża oczka jakby zaraz mial zasnąć  :heart  Napewno nie sika ten delikwent ze strachu :hmmm On sobie śmiao hasa po moim duzym wyrku wszędzie i skacze tak prześmiesznie! Czasem pdchodzi, obwąchuje mnie i tak jakby chciał mnie zaczepic staje slupka, patrzy na mnie- podchodzi do mojej buźki i wącha- ja wtedy daje mu duzo pola do popisu- nie trzymamgo na sle i nic z tych rzeczy- jedyna moja ingerencja to pogłaskiwanie i asekuracja, zeby nie zeskoczył to czasem zatoruje mu drogę ręką czy noga i tyle. A sika sobie tylko i wylącznie poza klatką  ??  !!  ??  :dobani  

Od wczoraj wieczorem nie wypuściłam go wcale  :chory  :P  Ale musi się w końcu wysiusiać w klatce!!! Nie dam za wyglaną choćbym miała go ze 2 dni nie wypuszczać!  :bejzbol  Albo mu pęknie pecherz albo w końcu nastanie ta wiekopomna chwila  :hahaha

Co do kuwety to dzisiaj odnortowałam w końcu jakis sukces!!! zaczoł tam od czasu do czasu przesiadywać!!! W końcu  :jupi Kuwetę wysypalam żwirkiem Cat's Best universal i położyłam tam trochę sianka- jak tylko tam wchodzi to mówie do niego czule, głaskam, a on sobbie skubie sianko i chyba jest zadowolony ze stanu rzeczy  :pokoj:  Nie wiem czy robi am te bobki czy nie, bo ciężko coś dostrzec- pozatym tam jest pelno jego wcześniejszych bobkóf, które mu przekladałam z calej klatki jak ja bombardował  gówienkami :bejzbol  Ogólnie to nie wiem co mam z tym zrobić- czytałam że wszędzie odradzaja, wkładania rąk do klatki, robienia porzędku jak w srodku jest jej mieszkaniec, czyszczenia kuwety, czy podawania żarełka do klatki ale jak inaczej? Przecież nie będę królika na siłę wyciagać jak chce mu dać jeść, czy posprzątac kuwetę- to by było naprawde stresogenne dla malucha. Ale On jest naprawdę kochany- trafiłam na dobry charakter, bo jest bardzo łagodny i szybo się do mnie przyzwyczaja i akceptuje mnie i jest juz jak po 2 dniach pobytu u mnie naprawde oswojony  :przytul

A'propos hodowli Alex to wiem z tąd, że znajoma pracuje w zooologu, pozatym ta hodowla ma kontrakty z niektorymi sieciami handlowymi, które rególarnie zaopatruje w te futrzaki. Wiem, bo zanim go kupiłam to chodziłam po zoologach w centrach handlowych i te sklepy to sieci handlowe powiązane i współpracujące ze sobą- nawet jak dostalam od nich wizytówkę to było na niej 7 różnych sklepów na śląsku- wszędzie alex dostarcza króliki, a dostawy sa tego samgo dnia do wszsytkich sklepów. Mój w sklepie zdążyl poczeka na mnie 0,5 godzinki, bo byłam umówiona, że jak przywioza baranki to zaraz przyjeżdzam i jednego dlikwenta konfiskuje  :pokoj:  Pozatym krolik chodzil za mna od 3 lat i zrobiłam naprawde wnikliwe badanie Polskiego rynku krolikowego  :icon_arrow  W sumie z poczatkiem miał byc królik z odopcji, potem wyszlo kupno- moim zdaniem najbardziej wiarygodnym żródłem jest hodowla Alexa. Nawet miałam tam pojechac sama wybrać królikasa ale jak zobaczylam mojego Gizmaka to sie ZAKOCHAŁAM i decyzja była natychmiastowa  :heart

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 15, 2008, 14:16:18 pm »
Cytat: "mandżeta"
Albo mu pęknie pecherz

Tylko żeby tak czasami nie było - mój nie zrobi siku w klatce i koniec kropka. Może siedzieć tak 12 godzin i się nie zleje, bo do swojej klatki sikał nie będzie. Ma kuwetę zewnętrzną i tylko do niej robi.

mandżeta

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 15, 2008, 14:38:13 pm »
Cytat: "Danae"
Cytat: "mandżeta"
Albo mu pęknie pecherz

Tylko żeby tak czasami nie było - mój nie zrobi siku w klatce i koniec kropka. Może siedzieć tak 12 godzin i się nie zleje, bo do swojej klatki sikał nie będzie. Ma kuwetę zewnętrzną i tylko do niej robi.


O kurcze.. :hmmm  :DD tego to ja pod uwage nie wziełam...To naprawde możliwe, że królik nie chce obsikać swojego wlasnego terytorium?!?  ;(  Chyba się załamnę  :oh:  No to co w takim razie proponujesz? mówisz, że Twój ma ten problem i robi tylko na zewnątrz? A co jeśli mój Gizmak jeszcze nie umie sam wychodzić z klatki?  :buu  No to mnie zmartwiłaś..

Sen

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 15, 2008, 14:59:17 pm »
Heh, ciekawe czy będzie taki kochany jak zacznie dojrzewać  :diabelek
Śnieżka na początku atakowała ręce, warcząc podbiegała do ręki z zamiarem gryzienia. Teraz wkładam jej jedzenie jak jest w klatce. Pozwala. Nawet jak siku zrobi to pozwala wytrzeć i dokładać sianko do paśnika.  A w klatce siedziała od czwartku do soboty wieczorem z powodu tej agresji, teraz dużo biega bo byłam chora, ale i tak sporą część czasu leży pod biurkiem  :diabelek
Odradzaja wkładania  klatki jeśli królik w ogóle nie pozwala i atakuje, jeśli potem mu to przechodzi to uważam, że można ale jak chce sie dokładnie posprzątać, to wiadomo, że królika trzeba wypuścić.
Lepiej nie Cat;s Best- jest zbrylajacy! Jak maluch go zje to klapa. Zamień na drewniany. Ale uwaga -  Śnieżka zaczęła robić do kuwety dopiero jak były tam chusteczki higieniczne. Nie akceptuje żwirku w kuwecie.  Dlatego jak nie zacznie robic na żwirek to trzeba różne rzeczy wypróbować.
A jaką masz klatke? Można otworzyć całą ścianę z przodu? Bo ja odczepiłam przód żeby Śnieżka mogła w każdym miejscu wejść i wyjść i jest jej o wiele wygodniej  :)  Moze wtedy udałoby się mu wyjść? Ewentualnie można zrobić jakąś podstawkę z kartonu albo cos.

poziomkowybaton

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 15, 2008, 15:06:38 pm »
sikanie - łóżko to chyba najpopularniejsze miejsce i faktycznie, chodzi o to, że tam dla królika jest największe skupisko zapachów. tym bardziej, że to chłopczyk ... ; )
u mnie jest dosyć śmieszne, bo moja kicajka 2 razy zsikała się na moje łóżko i przestała, za to na łóżko brata leje jak tylko jest okazja  :diabelek

wydaje mi się, że mam tą samą klatkę co autorka tego tematu, ale nie mam żadnego tarasu   i króliczek nie ma problemów z wyskoczeniem :hmmm

fakt faktem, króliczek zdecydowanie za szybko został oddzielony od mamy.

i co do nauki miejsca gdzie królik może załatwić swoje potrzeby - zdecydowanie polecam cierpliwe zbieranie wszystkich bobków i nasączanie chusteczek siuśkami i kładzenie tego w wybrane przez Ciebie miejsce ; ) najlepiej kąt klatki.

pozdrawiam i życze sukcesów w kontaktach z króliczkiem : )


edit - królik nie chce sikać do własnej klatki? to jakiś wyjątek ^^. mandżeta, nie martw się. ; ) trzymam kciuki.

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 15, 2008, 15:16:12 pm »
Nie mówię, że Twój też taki będzie, ale fakt, że dla mnie to nie problem a raczej zaleta - ja mu klatkę sprzątam raz na miesiąc, bo nie załatwia się tam i mam czysto, raz dziennie wymienię tylko kuwetę zewnętrzną.
Co do wychodzenia na zewn. - mój królik dopiero po tygodniu wyszedł sam z klatki, tak się bał, także daj mu czas. Królik to skoczek, nie wierzę że nie umie wyjść, po prostu się boi.

mandżeta

  • Gość
sikanie..ślanie...pomocy! pilnie..
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 15, 2008, 15:24:13 pm »
Danae! No to Cię zaskoczę!! :jupi  Gizmo się ZSIKAŁO!!! DO KUWETY!!! :wow  :nie_powiem  !! NORMALNIE JAKIS WYCHOWANY CUDZIK MI SIĘ PRZYTRAFIL!!! :blaga: Jest taki kochany!  :bukiet  :heart  Pogrzebałam w kuwecie i tu nagle wycykalam pare"spuchniętych, nasiąknietych żwirków"!!! WOW! Normalnie krolik z kulturą!!! :knuje Najgorszy problem to dl amnie lanie, bo problem to potem posprzatać ale jak tak dalej pójdzie to mały bochater- dzielniak wyrośnie!!! :krolik I co Wy na to!? Taki malutki, drugi dzionek u mnie i już sie zsiusial do kuwetki  :jupi  Jestem z niego dumna!  :turla: Teraz oby tak dalej i bobki tez jakos załatwimy!