Autor Wątek: Pomocy królik po urazie stawu biodrowego  (Przeczytany 27635 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Elma

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« dnia: Sierpień 08, 2008, 16:31:08 pm »
Witam wszystkich! Jestem nowa. Od pół roku mam 2 króliki samce. Truśka i Luśka. Miały być samicami , a wyszło inaczej. Królisie mają około 8 miesięcy. Wczoraj moja córka zeskoczyła z łózka  a Lusiek wypadł z pod łóżka , spotkali się na moich oczach centralnie na środku podłogi. Naskoczyła na niego nogą, mój krzyk ją w locie zelektryzował, ale kolizji nie dało się uniknąć, natomiast dało się uniknąć zmiażdżenia Luśka. Zaczął się przewracać i nie mógł stanąć ;(  na tylnej łapce.  ;(  ;(   Mało mi serce nie pekło. Natychmiast wsadziłam go do transportera i pojechałam o 21.oo do Weta w Warszawie na Bemowie. Odrazu go prześwietlili, zrobili USG brzuszka, nakłucie brzuszka żeby sprawdzić czy nie ma wewnętrznego krwotoku. Okazało się że ma wyrwaną kość biodrową ze stawu. Dostał leki przeciwbólowe , wrócił do domu. Jadł i pił normalnie, siusia też , nawet chciał uparcie wyjśc z transportera i dzisiaj rano zawiozłam go na umówiona wizytę do ortopedy w tej samej lecznicy. Musiałam go zostawić bo miał nastawianie tego stawu pod narkozą. Już mam go w domu, ale nie jest dobrze. Okazało się że ma nie tylko zwichnięcie, ale zerwane wiązadła i torebkę stawową. staw jest luźny i ma założone usztywnienie na 5 dni. Dostał antybiotyki i przeciwbólowe  w zastrzykach , które sama mu zrobię (bo widziałam jak on sie trzęsie jak tylko poczuje klinikę) i mam iśc na kontrolne RTG 13 tego. Wtedy ma zapaśc decyzja czy usuwać mu główkę kości operacyjnie czy nie , bo w tej chwili rokowania są nie najlepsze 50/50% że ponownie mu będzie wypadać. Boję sie o niego , niech mnie ktoś oświeci , kto miał z tym doświadczenie . Jestem przerażona. Będę wdzięczna za każdą informacje, tym bardziej , że byc może za parę di przyjmie mi podjąć :oh:  bardzo trudną decyzję.   :oh:

Martiff

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 08, 2008, 17:13:39 pm »
Naprawdę współczuję. Musiało boleć.... :(

Elma

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 08, 2008, 17:33:43 pm »
Widzę że zaczyna cos powoli jeść i dużo pije , próbuje się myć
Ale co dalej straszą miesięcznym pobytem w tym transpoterze żeby nie miał ruchu

Martiff

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 08, 2008, 17:47:42 pm »
Mam nadzieję, że z tego wyjdzie...
Mój Rambo miał zatrucie... Dostawał leki. Było mu lepiej... Potem się pogorszyło. Trudniej mu było oddychać. Wzięłam go na kolana... głaskałam.. płakałam. Po 10 minutach miał coraz płytszy oddech... Nie mógł oddychać.. i UMARŁ... ;(

Został zakopany w ogródku...
Nawet chodzić nie mógł.. Chciał tylko na ręce..;/

Elma

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 08, 2008, 18:04:16 pm »
Wiem co i o tym miałam papugi Nimfy jak oddałam młode które były z nami rok samiec po 2 dniach na moich rekach skonała, podobnie jak króliczek kupiony w Arkadii za młody po 2 dniach biegunki, prawie na moich rękach odszedł.

Martiff

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 08, 2008, 18:08:03 pm »
:(
 ;(

Offline katarynka1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 539
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 08, 2008, 20:34:18 pm »
Wiem,ze forum jest o uszolach,ale mój kot-batman pare lat temu spadl z 4 piętra i miał złamaną kość biodrową,lekarze mu usuneli cały staw biodrowy i kot jest zdrowy,biega, skacze!
Mam nadzieje,że z Lusiem wszystko będzie dobrze
Razem z Guciem i Puszkiem (kot-batman) mocno trzymamy kciuki
dobrze widzi się tylko sercem,najważniejsze jest niewidoczne dla oczu...

Człowiek - czy to naprawdę brzmi dumnie???
http://www.youtube.com/watch?v=bEgvc4Ei2pQ

esculap

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 08, 2008, 20:38:19 pm »
Przestańcie pisać takie smutne rzeczy!

Niestety, wypadki się zdarzają. Inna sprawa, że jak krolik biega, to ja zawsze patrze pod nogi jak chodzę, wstaję z łózka, otwieram czy zamykam drzwi,itd, Trzeba teraz królikowi zapewnić spokój, dobre jedzonko, oczywiście leki przeciwbólowe.

Jeżeli będzie potrzeba miesięcznego pobytu w transporterze - to trudno. To dla dobra królika. Na pewno będzie Cię potem czekać żmudna rehabilitacja, możliwe że królik nie będzie już nigdy całkiem sprawny. Mimo to, "opłaca się" chyba?

Elma

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 08, 2008, 21:01:05 pm »
Dziękuję za wsparcie. Ciągle do niego zaglądam. Zaczął normalnie jeść i pić. Chyba po tej narkozie bardzo mu się pić chciało. Zresztą kilka godzin przesiedział w klinice , bez jedzenia i może picia. Wykupkuje się i siusia , co mnie trochę cieszy. Jakoś widzę że powoli radzi sobie lepiej w tym transporterze z przemieszczaniem się na 3 łapach. Stara się umyć. Wpadłam na genialny pomysł. Ponieważ mam go nie wyjmować , a jedynie w razie konieczności sprzątnięcia ( a sika nieprzeciętnie jak się napił) włożyła mu pampersa dla dorosłych który chłonie siusiu ,a  on sam nie siedzi w mokrym. Granulki drewniane odpadają, gniotą i kulają się przy urazie to nie dopuszczalne do stosowania, siano, natychmiast namaka i cuchnie nieprzeciętnie , a jeszcze cos zje z tego nie daj Boże i z jelitami kłopot, lignina którą w klinice polecano, chyba najrozsądniejsza, ale przy jego siku co chwilę mokra i on mokry brudny i cuchnący. Transporter mały , celowo żeby maksymalnie ograniczyć ruch, więc nie ma się gdzie załatwić , żeby w tym nie leżeć. Pampersy działają! Mam tylko obawy czy stosowane tam substancje chłonące nie zaszkodzą mu.
Co do zachowania ostrożności całkowicie się zgadzam. O mało córki nie udusiłam za to, do tej pory mam do niej żal, chociaż wiem że prędzej dała by sobie ręce poucinać niż skrzywdzić Lusia.
Przeraziła nie ta amputacja główki kości, ale skoro piszesz że po tym jest dobrze, to może lepsze zło takie niż wypadająca kośc z panewki i kolejne cierpienia i ból.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 08, 2008, 21:24:06 pm »
Pampersy nie powinny zaszkodzić, o ile króliczek ich nie pożera  :/
Zamiast pampersów możesz też spróbować takich mat dla niemowląt, które zatrzymują płyny wewnątrz. Ewentualnie dry-bed, ale pod niego i tak coś musisz wtedy wsadzić, bo dry-bed jest suchy z góry, a płyny odprowadza na dno - i jak nie ma nic pod spodem, to robi się powódź. Ale jak pampersy się sprawdzają, to chyba nie ma co kombinować.
Dobrze, że uszatek je, pije i nie jest osowiały :) Wygłaszcz go od nas  :bukiet
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Elma

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 08, 2008, 21:37:51 pm »
Dziękuję w imieniu Luśka. Wygłaszczę go , ale na razie ma uraz i próbuje ugryźć mnie jak do niego wkładam łapę i próbuje za każdym razem wyjść na siłe. Jutro będzie przykrość jak będę mu musiała wlepić dwa zastrzyki. Jeszcze tego nie robiłam na królikach. Ostatnio trenowałam na sobie jak uszkodziła sobie torebkę stawową w stawie skokowym i musiałam zaaplikować serię 20 zastrzyków w brzucho. Poszło nieźle więc mam nadzieję że dam sobie radę.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 08, 2008, 21:43:16 pm »
Oj bidulek :(  trzymamy z Ciapulą kciuki!! :przytul
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Elma

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 08, 2008, 22:06:10 pm »
Ale śliczna. Jak Lusiek wydobrzeje zrobię mu fotkę i umieszczę na forum, a na razie jutro postaram się Wam zaprezentować drugiego naszego królisia Truśka. Jest troszkę podobny do Twojej maleńkiej

Offline bunny_wrrr

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Owca
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 08, 2008, 22:10:33 pm »
biedactwo:(
ale musi dac rade
moja owczula dala :) i u nas byl bol i zastrzyki i transporter
moze sprobuj go przekonac do siebie czyms dobrym owca co prawda tylko raz ugryzla i to moja mame ale w sumie co tu sie dziwic zlemu humorowi w takiej sytuacji...
ja o pampersach nie pomyslalam wtedy (zreszta juz widze jak owca pozwala sobie cokolwiek wkladac na pupe  :oh: ) ale uzywalam maty antyposlizgowej a pod nia zwirek i tez bylo niczego sobie
trzymac kroliska w transporterze faktycznie niewesolo zal sciska ale jak trzeba to trzeba
owczule wynosilam bez gory na dworek zeby sie nie nudzila a potem jak juz nie probowala wylazic to przenioslam ja do dolu klatki (tez otwartego)
naprawde polecam jesli tylko jest taka mozliwosc
owczynska byla wniebowzieta i kto wie czy to wlasnie nie przyroda pomogla sie jej zmobilizowac
trzymamy kciuki  :przytul
galeria owcy --->oisforowca

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 08, 2008, 22:13:24 pm »
Elma - no to super :DD

bunny_wrrr - mysle, że Elma nie zakłada tego pampersa na pupę tylko daje na spód transportera.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Elma

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 08, 2008, 22:27:21 pm »
Na dno transportera. Taki pampers dla dorosłych w rozmiarze M idealnie pasuje na dno, a przy okazji ma milutko pod pupą i jąderkami które teraz wybitnie ma uwypuklone przez tą podniesioną i przygwoźdżoną łapę przez usztywniacz. Tak jakby mu podnieść skoka pod brzuch i owinąć plastrem dookoła. Więc nie dość że skrzywiony to jeszcze sobie jąderka poobciera. Widziałam jak usiłował zrobić kupkę, a królisie robią to co chwila. Zal mi serce ścisną, jednak kiedy wsadziłam łapę żeby mu miseczkę z wodą wstawić to jak na mnie siknął to przez cały trasporter i przeze mnie przeleciało.

Offline bunny_wrrr

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Owca
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 08, 2008, 22:29:24 pm »
Cytat: "Ciapusia"
bunny_wrrr - mysle, że Elma nie zakłada tego pampersa na pupę tylko daje na spód transportera.
no taaa ja to mam wyobraznie  :oh:
galeria owcy --->oisforowca

Offline katarynka1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 539
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 08, 2008, 22:35:38 pm »
Elma,  nie wiem jak to jest u kroliczków,ale pamiętam,ze mielismy do wyboru czekać az sie kosc zrośnie (lekarz mówił,ze mogła by sie zle zrosnąc,ze bedzie go ta noga bolec i ze moze miec problemy z chodzeniem,a o bieganiu mozemy zapomniec),albo zdecydowac sie na zabieg i miec pewnosc,ze kot bedzie zdrowy! i faktycznie sladu po zabiegu nie ma. Ludzie mi nie wierza ze kot jest po zabiegu,zachowuje sie i porusza jak normalny kot z dwoma stawami biodrowymi!

Tak,wiec uwazam,ze jesli wet zaleci zabieg to nie ma sie nad czym zastanawiac,choc niestety zabieg bedzie kosztowny (my za zabieg kota jakies 4 lata temu zapłaciłysmy ok.500zł)

Trzymamy kciuki
Moc głasków dla obydwu kicaków :bukiet
dobrze widzi się tylko sercem,najważniejsze jest niewidoczne dla oczu...

Człowiek - czy to naprawdę brzmi dumnie???
http://www.youtube.com/watch?v=bEgvc4Ei2pQ

Elma

  • Gość
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 08, 2008, 22:37:04 pm »
A odnośnie pozostawiania go bez góry transportera to raczej niemożliwe. To jest temperamentne stworzenie. Jak tylko otwieram drzwiczki żeby dać mu jeść natychmiast się wyrywa do wyjścia, a siłę ma niesamowitą. Te jego gryzienie to bardziej ostrzegawcze niż groźne, łapie zębami ale nie dotkliwie. Tak ogólnie poza urazem to jest tak cwana bestia że ksiązkę można by napisać. Urwis, kablożerca, do tego kochany i pocieszny. Wie że jak wychodzę z domu to zawsze wrócę z zielskiem dla nich, więc czeka pod drzwiami aż przyjdę , a jak tylko wejdę to nie odstępuje mnie na krok . Ja się śmiję że wykonuje wokół mnie taniec wojenny. Jak mu za długo jego zdaniem nic nie dam to potrafi mnie opryskać tym swoim zapachem i patrzeć przekornie co ja na to.

[ Dodano: Pią Sie 08, 2008 10:41 pm ]
Bardzo Ci dziękuję Katarynka 1984. To dla mnie duża otucha, bo sama forma zabiegu wzbudza we mnie dreszcz. Ale w końcu operacje są po to żeby poprawiać a nie pogarszać. Coś w tym jest , a zdanie ludzi którzy to przeszli ze swoimi ukochanymi pupilami jest więcej wate niż medyczne wskazania. Przynajmniej wiadomo na czym się tak naprawę stoi

Offline balbi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 49
  • Płeć: Kobieta
Pomocy królik po urazie stawu biodrowego
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 09, 2008, 00:03:38 am »
Cytat: "Elma"
Jutro będzie przykrość jak będę mu musiała wlepić dwa zastrzyki. Jeszcze tego nie robiłam na królikach.

Ja mojemu poprzedniemu ucholkowi też musiałam robić zastrzyki, bo niestety wetka wyjechała i nie było wyjścia. Mama robiła Puśce, ale nie było tak źle, bo króliki mają na karczku bardzo cienką skórkę, więc łatwo szło. Będzie dobrze !!  Musi być.