Autor Wątek: MAMY CIĘ!  (Przeczytany 47322 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #120 dnia: Sierpień 13, 2009, 10:01:47 am »
Cytat: "Shaiya"
Jednak i tak uważam, że liczy się jakość życia, a nie jego długość.


Dla mnie długość jak i jakość życia jest wazna. Każdy z nas chce, żeby królaś był szczęśliwy, zdrowy dożywając 12 lat.
Zgoda.

A powiedzmy np. u człowieka. Wolałabyś, żeby jakaś bliska ci istota ludzka była szczęśliwa i zdrowa dozywając 80 lat, czy 35 lat?

Może głupie porównanie, ale ja uwazam, że nie mamy prawa zdecydować o długościach czyjegoś życia, bo za niego nie umrzemy. Człowiek oswoił zwierzęta, więc powinien zadbac o to, żeby zwierzak żył tak długo jak to mozliwe w dobrym zdrowiu i szczęściu.

Offline Kitty

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 133
  • Płeć: Kobieta
    • facebook
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #121 dnia: Sierpień 13, 2009, 10:13:26 am »
Cytat: "purplebleee"

tak, wcześniej tez miałam króliczka, dostałam go na komunie. Zajmowałam się nim tak samo ja tym. Przeżył prawie 10 lat i nigdy nie sprawiał wrażenia niezadowolonego z życia,
Kolby są dla królików tak jak fast food dla człowieka. Jak jesz od czasu do czasu to nic Ci nie jest.


Widzę że mamy tu osobę wszystko wiedzącą na temat odżywiania królika jasne czemu mu nie dać chipsów a może piwa,a co tam od czasu do czasu nawet posmakować papierosa też można mu dać. W końcu wszystko dawane od czasu do czasu nie szkodzi. Jasne królik będzie szczęśliwy- współczuje twojemu pupilowi że ma tak nieodpowiedzialnego opiekuna. Jak to mówią człowiek uczy się przez całe życie  a widać niektóre osoby nie przyjmują nowych informacji. Wystarczy posłuchać ludzi którzy znają się nad opieką wiedzą co jest dobre a co nie. Ja też nie byłam specjalistką w żywieniu ale pierwsze co to przeczytałam tu i tam. I wiem co jest najlepsze. Nawet każdy wet powie ci że chipsy to nie pokarm dla królika to tak jakbyś dała człowiekowi trującego grzyba w końcu zje go w małej ilości.


Znałam i znam ludzi z takim podejściem, tłumaczenie im że robią źle nic   nie pomaga tak naprawdę nie obchodzi ich zdrowie i samopoczucie zwierząt. A zwierze jest o tyle bez bronne że nie powie ci e ty nie dawaj mi tego świństwa. Tylko musi zjeść to bo co innego zje. I dla niektóry osób liczą się też pieniądze.


Ale jesteśmy tylko ludźmi popełniamy błędy więc każdy z nas może zmienić swoje postępowanie tylko trzeba tego  CHCIEĆ!!

Preah

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #122 dnia: Sierpień 13, 2009, 12:15:53 pm »
Widzę, że temat odsunął się nieco od swego meritum i zamienił  w polemikę prawie filozoficzną, nad sensem życia.
Przypominiałam sobie opowiesci moich Rodziców, jak jako  trzyletnie dziecko upodobałam sobie szczególnie smak... szkła. Próbowałam wytropić,  przechwycić i schrupać wszelkie szklanki, które znalazły się w moim zasięgu, szczebiocząc i rechotając przy tym do rozpuku, taką sprawiało mi to niesamowitą frajdę. Niebiosom dzięki, że moi Rodzice nie uznali wówczas, że chwila wielkiego, prawdziwego, dziecięcego szczęścia, radości i fantazji jest ważniejsza niż konsekwencje, i pozwolili mi pożyć, może mniej szczęśliwie niż po szklanej diecie, ale z pewnością dłużej :)

Każdy z nas uczy się opieki nad królikiem, nabywa z czasem doswiadczenie, być może gdyby nie bytnośc na forum i zdobyte tu informacje, też cieszyłby mnie widok Jukiego wcinajacego ciastko lub chipsa. Nie wyobrażam sobie jednak, po pierwsze, przejmując odpowiedzialność za drugie stworzenie,  nie zebrac wiedzy o jego naturze, po drugie - wiedząc już co mu szkodzi, pozwalać by wymniszczał sobie organizm w imię czegokolwiek. Nie podaję swojemu królikowi niczego, czego nie mógłby zjeść w naturze, co nie znaczy, że omijają  go przysmaki i łakocie w postaci rodzynka, jabłuszka, żurawinki, siemienia lnianego, które uwielbia czy morelki.

I nie sądzę by mógł jedząc cokolwiek innego, robić bardziej radosną i szczęśliwą minę.

Offline rokiowca

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #123 dnia: Sierpień 13, 2009, 13:20:23 pm »
nuka,  a moga byc takie kuleczki to sa zielone winogrona tylko takie z ogorodka moj sasiad ma takie one sa mniejsze niz te sklepowe i sa okregle a nie jajowate
Afrusia
  • 26.07.2013r. Przeżyła 6 lat. Ze mną tylko 4.Tęsknie kochanie.
kliknij


purplebleee

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #124 dnia: Sierpień 13, 2009, 20:04:27 pm »
Cytat: "Kitty"
Wystarczy posłuchać ludzi którzy znają się nad opieką wiedzą co jest dobre a co nie. Ja też nie byłam specjalistką w żywieniu ale pierwsze co to przeczytałam tu i tam. I wiem co jest najlepsze. Nawet każdy wet powie ci że chipsy to nie pokarm dla królika to tak jakbyś dała człowiekowi trującego grzyba w końcu zje go w małej ilości.


Cytat: "Kitty"
Znałam i znam ludzi z takim podejściem, tłumaczenie im że robią źle nic nie pomaga tak naprawdę nie obchodzi ich zdrowie i samopoczucie zwierząt. A zwierze jest o tyle bez bronne że nie powie ci e ty nie dawaj mi tego świństwa. Tylko musi zjeść to bo co innego zje. I dla niektóry osób liczą się też pieniądze.

Jejku, ja nic takiego nie napisałam. Mo królik przechodzi regularne wizyty lekarskie, nic mu nie jest od zjedzenia kolby! KOLBY SĄ DLA KRÓLIKÓW! NIE DAJE MU ICH TONAMI!!! Chipsy... opisałam historie jak mi je sam podkradał, nie napisałam, że daje mu je do jedzenia!!!! Nauczcie się czytać, a później komentujcie. To nie ja tu jestem najmądrzejsza!

Dorota1000PNS

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #125 dnia: Sierpień 13, 2009, 20:35:55 pm »
purplebleee, bez nerwów :) , kolby są dla królików, ale są niezdrowe. Są tłuste i nie ma w nich wartości odżywczych, poza tym mają dużo chemii. Po prostu Ci wszyscy odradzają podawania tego świństwa uszatkowi. Wyluzuj.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #126 dnia: Sierpień 13, 2009, 20:46:13 pm »
Cytat: "purplebleee"
KOLBY SĄ DLA KRÓLIKÓW!


dlaczego tak twierdzisz? próbujemy właśnie Ci wytłumaczyć, że nie jest to odpowiednie jedzenie dla królików, nawet przyznałaś rację, że to tzw. fast food, a teraz nagle zmieniasz front :oh:  nikt tu sobie nie uzurpuje prawa do nieomylności, za to Ty jesteś wyjątkowo odporna na argumenty ... ja nie lubię ludziom narzucać za wszelką cenę swojego zdania, jeżeli poświęcam swój czas aby po raz kolejny pisać w tym wątku, to ze względu na dobro zwierzaka.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Yuuki

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #127 dnia: Sierpień 13, 2009, 20:47:23 pm »
Kiedyś też dawałam uszolkowi czasem kolbę , dropsy i jadła mieszankę . Czytając to forum i inne strony poświęcone królikom w życiu PlamCi zaszło wiele zmian . Częściej dostaje warzywa , zamiast kolb itp. daję jej owoce . Na początku rodzice nie popierali zmian . Jak mówiłam że królikowi daje się granulat to nie kumali czemu . Mówili no ale tu przecież pisze DLA KRÓLIKÓW.Zauważyłam też że Plamka zrobiła się ufna nie tylko Mi  , bardziej wesoła .

A teksty typu  
"KOLBY SĄ DLA KRÓLIKÓW! NIE DAJE MU ICH TONAMI!!!"

Mnie załamują . No i co z tego że dajesz czasem . One są i tak nie zdrowe nawet że dajesz mu tylko gryza na 1 miesiąc ;/
Wiem że mam tylko 13 lat i to się wyjadę że się nie znam itp. ale naprawdę zależy mi żeby każdy król miał jak najlepiej no w sumie to KRÓLik ;)

purplebleee

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #128 dnia: Sierpień 13, 2009, 21:30:04 pm »
Cytuj
purplebleee, bez nerwów :) , kolby są dla królików, ale są niezdrowe. Są tłuste i nie ma w nich wartości odżywczych, poza tym mają dużo chemii. Po prostu Ci wszyscy odradzają podawania tego świństwa uszatkowi. Wyluzuj.


po prostu ręce mi opadają. Próbuję Wam cały czas wytłumaczyć, że układ pokarmowy mojego królika nie ulega żadnym zmianą. Tak jak mówiłam, mam dobrego, sprawdzonego i znajomego lekarza. Ogląda ją 2 razy w miesiącu, teraz np. jest pod jego codzienna opieką... Pozwolił mi dawać jej kolby, ale tak jak mówiłam jedną na 2-3 miesiące. Nie robię nic na co on by mi nie pozwolił, nie karmie jej np. w ogóle mieszankami.  Dostaje sam granulat, warzywa i owoce z własnej hodowli (nic kupnego). Zimą wszystko co da się zakopcować. Nie pozwolę wmówić sobie, że nie potrafię zadbać o swoje maleństwo, bo wkładam w nią całe serce i nie jest mi szkoda pieniędzy na żadną z tak częstych wizyt profilaktycznych, hodowle własnych warzyw, czy cokolwiek innego.

Dorota1000PNS

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #129 dnia: Sierpień 13, 2009, 21:43:58 pm »
purplebleee, mhm...

Cytat: "purplebleee"
po prostu ręce mi opadają
niby czemu? Uważasz, że to co mówi Twój weterynarz jest święte bądź prawdziwe? Nigdy nie słyszałam, by tzw. "króliczy" weterynarz miał taką opinię.

Cytat: "purplebleee"
Nie pozwolę wmówić sobie, że nie potrafię zadbać o swoje maleństwo
ktoś Ci to wmawia? Zacytuj, bo chyba niedowidzę. Przecież nikt Ci niczego ani nie wmawia ani nie narzuca.

Super, że chodzisz regularnie do weta ani niczego mu nie żałujesz, to się chwali. Na tym forum nikt niczego nie żałuje swoim pupilom, ba każdy dla swojego stara się uchylić kawałek nieba, więc wyluzuj.

[ Dodano: Czw Sie 13, 2009 9:45 pm ]
BTW nieźle zboczyliśmy z tematu...

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #130 dnia: Sierpień 13, 2009, 21:46:53 pm »
Cytat: "purplebleee"
nie karmie jej np. w ogóle mieszankami.


kolba to nic innego, jak mieszanka przyklejona do patyka jakimś chemicznym świństwem. więc czegoś tu nie rozumiem.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Dorota1000PNS

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #131 dnia: Sierpień 13, 2009, 21:51:10 pm »
Jadwinia, no właśnie, masz rację.

[ Dodano: Czw Sie 13, 2009 10:00 pm ]
Pozwolę sobie zacytować zdanie uznanej lek. wet. Lidii Lewandowskiej z najlepszej kliniki w Warszawie, specjalizującej się w leczeniu zajęczaków:

"Mieszanki komercyjne są bardzo kolorowe, ładnie wyglądają, króliczki je lubią – ale to wcale nie znaczy, że są zdrowe. My też lubimy frytki, prawda? Lecz nie są one najlepszym pożywieniem. Tak samo należy podchodzić do wszystkich mieszanek. Jeśli chodzi o kolby, dropsy itp. wymysły – lepiej, że Pani króliczek ich nie je. Nie ma takiej potrzeby. To też jest jedzenie typu fast food. Nie od tego ścierają się ząbki (...) dieta króliczka jest na tyle uboga, że króliczek musi dużo się naprzeżuwać, aby uzyskać wystarczającą ilość składników odżywczych. I o to chodzi. Ząbki rosną a króliczek je ściera, one znów rosną a on znów je ściera – i tak w kółko. Nie chodzi tu o to jak twarde rzeczy je króliczek, tylko ile ruchów pyszczka wykona. Tak więc najlepszym przyjacielem króliczka jest ... sianko"

purplebleee

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #132 dnia: Sierpień 13, 2009, 22:06:39 pm »
Cytat: "Dorota1000PNS"
niby czemu? Uważasz, że to co mówi Twój weterynarz jest święte bądź prawdziwe? Nigdy nie słyszałam, by tzw. "króliczy" weterynarz miał taką opinię.


nie pozwolił mi z tym przesadzać, Od kilku dni jest u mnie codziennie. Opowiedziałam mu  o tej dyskusji i  przyznał Wam racje, nie będę tego ukrywać, kolby są niezdrowe, ale tak niewielka ilość nie szkodzi. Dlatego tak upieram się przy swoim. Ten człowiek wie co robi, uratował już nie jedne królicze życie. Moją Mgiełkę też, kiedy zaatakowały ja robale  :(   Ufam mu bo on się na tym zna, a ten królik jest dla mnie jak dziecko.

Cytat: "Jadwinia"
kolba to nic innego, jak mieszanka przyklejona do patyka jakimś chemicznym świństwem. więc czegoś tu nie rozumiem.


tak więc dobrze,  żadnej kolby nawet raz na rok! Nie zaszkodzę mu tym przecież. Macie racje! i skoro uważacie, że kolba jej szkodzi nawet w tak małych ilościach to dziękuje za przemówienie mi do rozumu w swoim imieniu i imieniu mojego maleństwa. Myślę, że pora zakończyć ten spór, bo jedno zdanie przeciwko tak wielu nie może mieć racji.

Dorota1000PNS

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #133 dnia: Sierpień 13, 2009, 22:16:38 pm »
purplebleee, nikt się słońce z Tobą nie spiera.

Tolinka

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #134 dnia: Sierpień 13, 2009, 22:39:50 pm »
Mi to juz rece opadaja jak czytam co purplebleee, pisze

Offline rokiowca

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #135 dnia: Sierpień 13, 2009, 23:09:29 pm »
Kitty, no najlepiej fajke pokoju z krolikiem zabakac albo maryske   :oh:
purplebleee, daj odrazu rabarbar krolikowi zjesc niech ma w koncu raz sie zyje (chodzbym mojego faceta slyszala on tez twierdzi wszystkiego w zyciu trzeba sprobowac)
Afrusia
  • 26.07.2013r. Przeżyła 6 lat. Ze mną tylko 4.Tęsknie kochanie.
kliknij


mEFFI100

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #136 dnia: Sierpień 13, 2009, 23:11:10 pm »
Matko jedyna, co za burza  :oh:  W ogóle nie rozumiem o co tu się spierać. Purplebleee w końcu przyznała, że kolby są be, co potwierdził również Jej weterynarz. Fakt, że rzadko podawane nie zaszkodzą przekonuje jedynie do odpuszczenia sobie takich przysmaków. Trujące grzyby jak tu Ktoś wspomniał w małych ilościach też nie zaszkodzą. A kolby są dla królików bo króliki na pudełku umieścili. Pomagałam trochę w zoologicznym i starałam się namawiać właścicieli królasków do przejścia na granulat, zrezygnowania z tych wszystkich sztucznych przysmaków i poszukania forum SPK, które jest skarbnicą wiedzy w tej dziedzinie. Efekt był taki, że niektórych przekonać się dało, innych niekoniecznie, do tego musiałam to robić prawie w konspiracji, bo przecież w sklepie chodzi o sprzedaż. Wszystkie te "przysmaki" jak dropsy, kolby, ciasteczka itp. są ładnie opakowane, zaopatrzone w zdjęcia zdrowych króliczków, wszystko to po to żeby zachęcić do zakupu. Sama przecież myślałam że kupując to wszystko zaopatruję królicę w to co najlepsze. Prawda jest taka, że zaopatrywałam kieszeń producenta a Pufce pomogłam przejść za tęczowy most. Wasza sprawa co dajecie uszatkom do jedzenia. Pięć papierosów dziennie zamiast paczki zabija tak samo. Moja mama umarła na raka. Zawsze mówiła, że pali bo ma w tym przyjemność, założę się że gdyby wiedziała co ją spotka wybrałaby dłuższe życie, zamiast tego "szczęśliwego" z dymkiem. A co do weterynarzy, to również nie są nieomylni. Są tylko ludźmi. Poza tym większość świetnie sobie radzi z psami czy kotami, przy gryzoniach często eksperymentują. Nie mówię, że każdy się nie zna, ale dobrego od zajęczaków to trzeba poszukać.

Dorota1000PNS

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #137 dnia: Sierpień 13, 2009, 23:35:40 pm »
rokiowca, w hurcie czy detalu :D

[ Dodano: Czw Sie 13, 2009 11:39 pm ]
mEFFI100, nie wszystkich niestety przekonamy, co nie?

Offline rokiowca

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #138 dnia: Sierpień 14, 2009, 00:56:20 am »
Dorota1000PNS,  ale co bo ja juz  nie mysle (jestem tylko glupia blondynka)
Afrusia
  • 26.07.2013r. Przeżyła 6 lat. Ze mną tylko 4.Tęsknie kochanie.
kliknij


Offline Klaudunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 71
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #139 dnia: Sierpień 14, 2009, 16:30:47 pm »
Rokowica nie mów tak :przytul