Autor Wątek: MAMY CIĘ!  (Przeczytany 47320 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ana

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 09, 2009, 21:50:42 pm »
Mój króliczek też nauczył się samodzielnie wychodzić z klatki. Byłam tym bardzo zdziwiona. A teraz zabezpieczyłam klatkę i jak na razie jest ok :)

Patrycja121997

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 11, 2009, 10:41:12 am »
Moj Tuptuś szybko sie nauczyl wskakiwac do klatki i wyskakiwac :lol

Ana

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 11, 2009, 18:56:16 pm »
Teraz zabezpieczenie nawet nie pomaga. Muszę kłaść 5 grubych książek na klatkę, żeby jej nie podważała i nie uciekała  :P

esculap

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 12, 2009, 22:10:35 pm »
Zamiast układać książki możesz kupić kłódkę. Ja tak mam na klatce Zdzsia, tylko że on otwiera frontowe drzzwiczki.

Ana

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #24 dnia: Styczeń 14, 2009, 21:42:37 pm »
Nie mam o co zaczepić tej kłódki a książki są bardzo skuteczne. No bo trudno jest podważyć 5 dużych tomów historii polski i świata  :DD

Aurinko

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #25 dnia: Styczeń 20, 2009, 17:35:52 pm »
Mam w domu samobojce...Moj maluch sie niczego nie boi i wariuje na calego.Wczoraj wieczorem,bawil sie pudelkiem ( czyt.obgryzal go).Pudelko ma wyskosc ok 50 cm.A junior w pewnym momencie skoczyl w powietrze,wyladawal na pudelku w tej samej sekundzie odbil sie noga od pudelka,zrobil salto w powietrzu,wyladawal na podlodze NA PLECACH,skoczyl z powrotem na 4 lapy i pobiegl.Ja oczywscie mialam zawal....W glowie mialam Jego zlamany kregoslup i wstrzas mozgu ( chociaz te ostatnie moze nie byloby takie zle,moze by mu sie cos w tym mozgu poprzestawialo w dobra strobe  :P ) Juz go chcialam do mamy na rezonanans wieźć  :P Pusiek to byl spokojny krolik,a junior to wariat.Wyrosnie z tego? Moze siano z melisa byloby jakims rozwiazaniem,uspokoil by sie ... ?

[ Dodano: Wto Sty 20, 2009 5:38 pm ]
Pomylilam sie.Kroliki nie maja plecow tylko grzbiet  :P  Ale wiecie o co chodzilo.

mEFFI100

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #26 dnia: Styczeń 20, 2009, 18:02:37 pm »
Pewnie, że trochę wyrośnie. Po kastracji też się trochę wyciszy, ale skoczny może być do końca życia  :>  Do zamykania klatek polecam karabińczyki. Nie trzeba ciągle kluczem kręcić, a poza tym można nimi spinać dosłownie wszystko o co dadzą się zaczepić. Ja mam tym kuwetę unieruchomioną. Tu są przykładowe karabinki

http://www.allegro.pl/item524452127_karabinczyk_karabinczyki_zaczep_uchwyt_ocynk_60.html

, a ostatnio znalazłam trochę większe w castoramie, sprzedawane po cztery (dwa duże dwa średnie).

Aurinko

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #27 dnia: Styczeń 20, 2009, 18:05:01 pm »
Tej skocznosci sie wlasnie boje.Pare dni temu juz probowal wskoczyc na szafke.....

lulame

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 20, 2009, 21:32:07 pm »
Dobrze, że sobie nic kaskader nie zrobił :lol, mój to jak chce się wyszaleć to biega w kółko dziwnie przy tym podskakując i wierzgając tylnymi nóżkami, z rozwianymi uszami ;) wygląda jak króliczy szaleniec ;)

film_lady

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #29 dnia: Styczeń 21, 2009, 19:02:58 pm »
Lulame, moja identycznie się zachowuje :)

Aurinko

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 21, 2009, 19:17:26 pm »
Junior tak samo.Wczoraj nawet nie wyhamowal w pore i walna w klatke  :oh: Ale pusiek tak samo biegal.Wszystkie mlode tak biegaja.

lulame

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 22, 2009, 14:32:18 pm »
Uff dobrze, że to jednak nie jest nienormalne ;). Szalenie to wygląda ale widok Grafiego rozwalonego na dywanie po udanych wyczerpujących kico - biego- skokach jest uroczy i wiem, że wtedy jest zadowolony  :DD

AgaS

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #32 dnia: Styczeń 22, 2009, 16:34:52 pm »
Mój poprzedni klapouchy byl niepełnosprawny więc zaskoczyły mnie możliwości obecnego mojego ciacha.   Nic nie jest dla niego za wysokie, ani regał z książkami, ani parapety, ani też biurko  :oh: Czasem mam wątpliwości czy to nie jest przypadkiem wiewióra  :DD Po takich szczenięcych wybrykach i rundach honorowych wokół pokoju, musi potem długo odpoczywać w pozycji podwoziem do góry - boski widok!  :diabelek Taki z niego szalony Roger...  :diabelek

A co do inteligencji - nigdy nie miałam wątpliwości co do możliwości króliczych móżdżków. Z vetem śmiejemy się, że ten króliczy terroryzm jest bezkonkurencyjny. Czasem jak o tym myślę, to jestem przekonana, że napis "tu mieszka królik ze swoją ludzką obsługą" powinien się znaleźć też na moich drzwiach ;) Ale ja kocham obsługiwać moje uszyska!

Offline agatha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 219
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 22, 2009, 22:00:32 pm »
Szarlotka wskakuje na biurko a nastepnie na pudelko na biurku
- ulubione miejsce obserwacji terytorium (czyt.pokoju) :)

Wieczorami tez jej odbija, biega 100km/h miedzy pokojami, podskakuje i robi zabawne "miny"...chociaz nie...to sa miny :) moim zdaniem kroliki maja mimike twarzy ;)

Offline Punisia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 226
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #34 dnia: Luty 13, 2009, 17:11:16 pm »
Haha śmieszne te wasze historie  :lol
teraz ja wam powiem swoją tzn. Puni:
Więć ja idę sobie do kuchni zrobić kanapkę...
Punia lata po dużym pokoju :)
Przychodzę z kanapką a Punia sobie siedzi  na stole...  :oh:
zrobiłam jej zdjęcia ale nie umiem dodać... :(

[ Dodano: Pią Lut 13, 2009 5:12 pm ]
agatha,  a pro po masz ślicznego królisia !!!
Pamiętaj, nawet strachliwy królik ma w swej nazwie króla. :bunny:

Offline Kania

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 268
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #35 dnia: Luty 13, 2009, 17:48:55 pm »
Mnie zaskoczył swoją wielką inteligencją i tym jak sobie zapamiętał to co zrobił mój tata mianowicie:
Gdy 1 raz tata wyciągnął  Tadzia z klatki ten po kicaniu uciekł za szafęi gdy około 22:00 chcieliśmy go władować on (jeszcze się nas bał) nawet jak wyszedł zza szafy to gdy tylko zobaczył co się święci uciekał zpowrotem za szafę. I wtedy tata wziął taki kij od suszrki na pranie i zaczął wbrew moim protestom i płaczom :bejzbol  go tym kijem wyganiać i łapać !! Tadzio sięprzeraził i teraz gdy tylko zobaczy tate ucieka gdzie się da :)
Kochanie tak bardzo mi Ciebie brak..
''Cover my eyes
 Cover my ears
 Tell me these words are a lie
 It can't be true
 That I'm losing you
 The sun cannot fall from the sky
 Can you hear heaven cry
 Tears of an angel''

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #36 dnia: Luty 13, 2009, 17:54:33 pm »
Cytat: "Punisia"

zrobiłam jej zdjęcia ale nie umiem dodać... :(


http://forum.kroliki.net/topics15/1001.htm tu jest napisane jak dodać :)

Offline Karin

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #37 dnia: Marzec 18, 2009, 15:13:30 pm »
Witam :)

Psotka zaskoczyła mnie odpoczywaniem na boku. Siedziała, siedziała.. i nagle bęc.. i jest na boku. Myślałam że jest chora, czy coś... ale doczytałam się w książkach że to nic złego.


Mój sp. Niuniuś potrafił liczyć do 2... jak? ano polubił takie witaminizowane dropsiki. Tata zawsze o 5 rano, gdy wstawał do pracy dawał mu dropsy, jednakże w pewnym momencie ciężej było je kupić, więc chcieliśmy oszukać Niuńka dając jednego... Na nic zdały się nasze starania.
Rano tata wstawał, to jeśli nie dostał żadnego lub tylko jednego to mało nie rozwalił  klatki. Dopiero gdy dostał dwa, to był spokój i szedł spać  :rotfl2

Moja obecna króliczka Niusia zaskakuje mnie niemal codziennie. Pierwsza rzecz która mnie zdziwiła, to lizanie nas wszędzie niemalże.. twarz, nos, ręce, nogi.. co tylko jest odsłonięte. Jeszcze żaden z moich królików nie okazywał tak czułości.
Poza tym Niusia wskakuje mi na kolana jeśli tylko coś jem... i nie byłoby nic dziwnego, gdyby mi nie podkradała śniadań czy też kolacji. Dajmy na to jedząc serek wiejski ona opiera łapkę o krawędź kubeczka, i przechyla by móc spróbować. Podobnie jest z bananem, kiwi, mandarynką. Mogłabym powiedzieć ze zjada wszystko co na drzewo nie ucieka.
Ostatnia rzecz która mnie dziwi, to że nie podgryza niczego... znaczy się żadnych listewek, gałęzi. Niby sprawdzałam ząbki, są odpowiedniej długości.

Marley

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #38 dnia: Marzec 18, 2009, 15:47:20 pm »
Kiedy Tosia do nas przybyła to troszkę się bała i prawie nie wychodziła z klatki. Ale już następnego dnia zaczęła biegac, wskakiwac na łóżko itd. Leżałam sobie na łóżku, a Tosia siedziała "na kurkę".... Nagle poderwała się z miejsca i zaczęła dziko podskakiwac i biegac po pokoju wyrzucając łapki w tył. To był szok, nie wiedziałam co się dzieje. Później się okazało, że to oznaka radości.
Drugą rzeczą, jaka mnie zdziwiła, jest jej przywiązanie i łakomośc. Kiedy coś jem, to ona czuwa i czeka na jakiś kąsek(nie daję jej ani okruszka). Albo kiedy przechodzę długim przedpokojem, ona zawsze idzie za mną. Nie myślałam, że króliki są zdolne do takich rzeczy ;)
Trzecią rzeczą jest to, o czym mówi wiele osób. To te nagłe klapnięcie na bok. Patrzę, Tosia siedzi. Odwracam się do komputera i słyszę: BUM! Patrzę, a Tosia leży na boczku.
Słodkie są te nasze uchole! :DD

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #39 dnia: Maj 22, 2009, 10:36:44 am »
Mój Zorruś jak był mały to na poczatku przez dwa dni siedział w klatce, ale na szczęście nie trwało to długo. Już po 2 dniach szalał po pokoju, robił różne śmieszne wygipasy, skoki, nawet tylne łapy tak śmiesznie prostował. Nie miałam watpliwości, że to oznaka radości, to mnie bardzo cieszyło, chociaz szczerze piszac zanim kupiłam Zorrusia w sklepie zoologicnzym myślałam, że to taki gryzon jak kazdy inny, taki duży chomik. A tu no proszę, pokazał mi, że wcale taki głupiutki nie jest jak mi się wydawało :)
Pewnego dnia kiedyś tak wariował, że zapłacił za to siniakiem nad okiem. Skóra mu zeszła i do dzis ma nad okiem rzadkie włosy. taki znak szczególny :)  

Obecnie mój Zorrus jest ponad 6 letnim seniorem i już aż tak nie szaleje, ale wciąż mnie codziennie zaskakuje. Np. niedawno byłam czymś bardzo załamana i płakałam jak bóbr, a Zorruś jak tylko weszłam do kuchni od razu pobiegł jak błyskawica do mnie i stanął mi na dwóch łapach. Więc go wziełam na ręke, o dziwo się nie zbuntował (zwykle jak brałam rękę to machał łapami) i dał się przytulić (zaznaczam, że to u niego rzadkość, bo to urodzony agresor  :diabelek ) Dziwiłam się, że potrafi odczuć emocje ludzkie.

Komicznie wyglądał jak siedział na "kurkę".

Nie wiedziałam wczesniej, że króliki sa zwierzętami terytorialnymi, zwłaszcza jest to widoczne u samców. Bardzo się złości, jak myję podłogę i zbieram jego bobki wokół jego klatki. Diabełek mały  :bejzbol